Whatsapp

Wolność nie musi być bezpłatna: przychody i otwarte oprogramowanie

Anonim

W 1983 r. Richard Stallman zapoczątkował ruch wolnego oprogramowania wraz z uruchomieniem Projektu GNU. Od tego momentu wolne oprogramowanie było powszechnie kojarzone z wolnością również w sensie finansowym.

Większość projektów open source, szczególnie tych w świecie Linuksa, jest dostępna bezpłatnie. I chociaż jest to bardzo miłe samo w sobie, może spowodować, że programiści nie będą w stanie w pełni zaangażować się w swoje projekty.

Z kolei fantastyczne projekty open source, które nigdzie się nie rozwijają, gdy dogoni ich życie opiekunów. Ale jest inny sposób na open source!

Rozwiązanie

Jeśli już robisz to, co kochasz, może warto na tym zarabiać? I nie mówię o tradycyjnym modelu przychodów open source, takim jak Red Hat i Susetam, gdzie większość ich przychodów pochodzi z planów wsparcia dla przedsiębiorstw, mam na myśli bezpośrednie pobieranie opłat za samo oprogramowanie.

Może to być sprzeczne ze statusem open source, ale jest to absolutnie opcja, weź to od samego Richarda Stallmana i Fundacji Wolnego Oprogramowania:

Zachęcamy osoby, które rozpowszechniają wolne oprogramowanie, do pobierania opłat za tyle, ile chcą lub mogą. Słowo „darmowy” ma dwa uzasadnione ogólne znaczenia; może odnosić się albo do wolności, albo do ceny. Kiedy mówimy o „wolnym oprogramowaniu”, mówimy o wolności, a nie o cenie. (Pomyśl o „wolności słowa”, a nie o „darmowym piwie”.).

Dwa najczęstsze sposoby pobierania opłat za oprogramowanie to dystrybucja oprogramowania za pośrednictwem platformy handlowej, takiej jak Sklep Google Playlub bezpośrednią dystrybucję za pomocą metod takich jak paywall w Twojej witrynie.Ale tak jak w przypadku każdego innego oprogramowania typu open source, kod źródłowy takiego oprogramowania musi być otwarty i bezpłatny dla każdego.

Pomijanie paywalla

Ale jeśli kod źródłowy jest dostępny dla wszystkich, czy ludzie nie po prostu pominą marketplace/paywall i skompilują twoje oprogramowanie ze źródła? Chociaż jest to absolutnie możliwe, musisz wziąć pod uwagę, że w zależności od rynku, na którym się znajdujesz, ludzie mogą nie czuć się komfortowo z kompilacją ze źródła.

Jeśli jesteś dystrybucją Linuksa, możesz napotkać duży problem z ludźmi kompilującymi ze źródła, ale jeśli korzystasz z aplikacji fitness w Sklep Play , większość Twoich klientów nie byłaby skłonna zapłacić 0,99$ za Twoją aplikację.

Aby dalej rozwinąć tę kwestię, Peter Wayner z InfoWorld stwierdza:

Błędem jest zbytnie skupianie się na tym, ile osób otrzymuje produkt za darmo. Firmy nieczęsto podają liczby, z których 90 procent lub więcej nie płaci. Zwykle nie kosztują one zbyt wiele dla firmy, ponieważ dystrybucja pakietów open source jest niewielka.

Krótko mówiąc, nie ma znaczenia, jaki procent Twoich klientów płaci, czy nie. To nie jest tak, jak z darmową próbką w sklepie spożywczym, gdzie istnieje limit ilości żywności, którą można rozdać potencjalnym klientom.

Jedyną rzeczą, która ma znaczenie w świecie open source, jest wystarczająca liczba użytkowników korzystających z platformy handlowej/płatności, aby pokryć Twoje koszty operacyjne.

Sposoby dotarcia do wspomnianego progu klientów to temat na osobny artykuł. Pamiętaj jednak, że cel ten można osiągnąć na wiele sposobów, na przykład jedną z bardziej popularnych metod byłoby łączenie profesjonalnych usług, takich jak instalacja/wsparcie/konserwacja, z tym oprogramowaniem.

A nawet jeśli masz 10 razy więcej niepłacących klientów niż płacących, ci niepłacący klienci nadal tworzą wartość dla Twojej firmy w postaci promowania marki.Za każdą osobę, z którą rozmawiają o Twoim oprogramowaniu, masz szansę pozyskać kolejnego płacącego klienta.

Zostań królem wzgórza

OK, więc masz sposób na pozyskanie wystarczającej liczby płacących klientów w ramach modelu open source, ale czy nadal nie ryzykujesz, że inna firma/organizacja przejmie Twój kod i zacznie z nim korzystać? Absolutnie. Ale w rzeczywistości jest to zaleta, jeśli dobrze rozegrasz swoje karty.

Po pierwsze, chociaż mogą uciec z Twoim kodem, nie mogą uciec z Twoją marką. Jeśli wykonałeś wystarczająco dobrą robotę, budując markę swojej firmy, potrzeba znacznie więcej niż trochę lepszego kodu, aby obalić cię z pozycji króla.

Projekty open source wchodzą w interakcje i konkurują ze sobą niemal identycznie jak ich odpowiedniki o zamkniętym kodzie źródłowym. Ta kwestia dominacji marki jest kwestią, którą omawiam bardziej szczegółowo w Linuksie w głównym nurcie, Co to będzie wymagać?.

Ale tam, gdzie open source błyszczy ponad modelem przychodów z zamkniętego źródła, jest to, jak trudno jest rozwidlonym konkurentom wyprzedzić Cię pod względem możliwości technicznych. W przypadku Cygnus Solutions, giganta oprogramowania open source z lat 90., współzałożyciel Micheal Tiemann powiedział kiedyś:

Nie mogą wyprzeć nas z naszej pozycji źródła „prawdziwego GNU”. Najlepsze, co mogą zrobić, to dodać dodatkowe funkcje, za dodanie których ich klienci mogą im zapłacić. Ale ponieważ oprogramowanie jest open source, niezależnie od dodanej wartości wraca do Łabędzia.

Geniusz oprogramowania typu open source oznacza, że ​​każdy kod utworzony przez rozwidlenie można po prostu wchłonąć z powrotem do oryginalnej bazy kodu. Ten model ma jednak swoje ograniczenia. Jeśli Twoja konkurencja zdoła przewyższyć Twoją siłę roboczą programistów, ma szansę zostać liderem stawki.

Ryzykujesz też, że projekt open source pójdzie w drastycznie złym kierunku, co z kolei spowoduje utratę poparcia użytkowników. Jeśli tak się stanie, dajesz miejsce widelcowi, który uzurpuje sobie tytuł króla. Na szczęście można tego uniknąć, po prostu słuchając użytkowników.

Nie dla każdego

Jeśli jesteś przekonany, że powinieneś pobierać opłaty za nadchodzący projekt open source, to świetnie! Mają na to! Zawsze możesz później wrócić do całkowicie darmowego modelu. Zachowaj jednak ostrożność, jeśli chcesz przenieść istniejące, swobodnie dystrybuowane oprogramowanie do modelu płatnego.

Możesz narazić się na ryzyko handlu użytkownikami, którzy tworzą wartość, przekazując bezpłatny kod użytkownikom, którzy tworzą wartość pieniężną. W przypadku Symless i ich oprogramowania do udostępniania myszy i klawiatury Synergy, kiedy przeszli z swobodnie dystrybuowanego projektu open source na model paywall z dodatkowym wsparciem, ostatecznie zrazili znaczną część swojej społeczności open source.

Na szczęście wciąż są w stanie sobie poradzić, ponieważ ich wewnętrzni programiści są finansowani w ramach kontraktów korporacyjnych. Jednak ich doświadczenie nie jest regułą, ten kompromis może często skutkować niezrównoważonym modelem, w którym występuje niewystarczająca liczba twórców kodu i niewystarczająca ilość pieniędzy.