Android

Apple i Google: zmowa lub spanie z wrogiem?

Sypiając z wrogiem | Sleeping with the Enemy (1991)

Sypiając z wrogiem | Sleeping with the Enemy (1991)
Anonim

Federalna Komisja Handlu rozpoczęła sondę na początku tego roku, aby zbadać powiązania między Apple i zarządami Google. Chociaż istnieją różne relacje między dwiema tablicami, nie ma w tym miejscu żadnego implikacji złego postępowania. Niezależnie od tego, czy kazirodczy związek między nimi bezpośrednio narusza jakiekolwiek regulacje, nadal leży w etycznym podejrzanym obszarze, który stawia pod znakiem zapytania to, czy rady mają na względzie najlepszy interes akcjonariusza.

W skrócie, dyrektor generalny Google Eric Schmidt był członkiem zarządu Apple, dopóki nie zrezygnował w tym tygodniu. Ponadto były dyrektor generalny Genentech Arthur Levinson jest członkiem obu zarządów, a były wiceprezydent Al Gore jest członkiem rady dyrektorów Apple i doradcą Google. Istnieją również inne przeniesienia i nakładanie się.

Zadaniem rady dyrektorów jest reprezentowanie akcjonariuszy oraz pomoc w kierowaniu i budowaniu firmy w celu generowania wartości akcji. Sensowne jest zaangażowanie odnoszących sukcesy liderów biznesu na forum. Osoby z udokumentowaną historią sukcesu są atutem dla zarządu. Ale gdy firmy konkurują ze sobą, dochodzi do konfliktu interesów, a członkowie zarządu nie mogą reprezentować interesów obu stron w dobrej wierze.

[Czytaj dalej: Najlepsze telefony z Androidem dla każdego budżetu.]

Konflikt między firmami i zarządami ostatnio się nasilił. Firma Apple od dawna działa na rynku systemów operacyjnych dla komputerów, stara się zdobyć udziały w rynku dzięki przeglądarce Safari i przejęła przemysł telefonii komórkowej za pomocą iPhone'a. Zakładamy, że Schmidt, Levinson, Gore i inni członkowie zarządu byli zaangażowani w rozwój i strategię stojącą za tymi produktami.

Gdzieś po drodze, firma zdecydowała, że ​​bycie synonimem wyszukiwarki internetowej nie wystarczy i rozszerzy jej horyzonty. Przypadkowo zaprojektowali przeglądarkę internetową i platformę telefonii komórkowej oraz ogłosili komputerowy system operacyjny. Niedawno odrzucenie przez Apple aplikacji Google Voice dla iPhone'a wywołało reakcję użytkowników i zwróciło uwagę FCC, która bada, czy Apple nadużywa swojej pozycji na rynku.

Spekulacje na temat przyczyny odrzucenia Google Voice skupił się wokół dostawcy usług mobilnych, AT & T i niezależnie od tego, czy wywierał wpływ, aby uniemożliwić użytkownikom omijanie ich usług i zmniejszanie potencjału przychodów. Pojawiła się jednak kolejna plotka, że ​​być może Apple ma aspiracje, aby rozwinąć funkcje podobne do Google Voice w MobileMe i nie chcą konkurencji na platformie iPhone'a.

Nie może być żadnych wyraźnych pogwałceń, ale trudno sobie wyobrazić jak każda osoba może reprezentować obie rady w dobrej wierze, gdy znajduje się w bezpośredniej i pośredniej konkurencji na tak wielu poziomach. Sugeruje albo pewien stopień zmowy między nimi, albo stopień szpiegostwa korporacyjnego, albo "spanie z wrogiem".

To nie tylko Apple i Google. Rady dyrektorów wielu dużych korporacji mają podobne kazirodcze powiązania dobrych chłopców drapiących się plecami. Apple i Google to tylko jeden z przykładów tego, jak rady dyrektorów wydają się bardziej dla siebie zwracać niż firmy i udziałowcy, których wybrano do reprezentowania, i symptom większych problemów z korporacyjną Ameryką.

Tony Bradley to informacja ekspert ds. bezpieczeństwa i ujednoliconej komunikacji z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem w branży IT. Udostępnia porady, porady i recenzje na temat bezpieczeństwa informacji i technologii ujednoliconej komunikacji w swojej witrynie pod adresem tonybradley.com.