Android

E-mail od firmy Apple: So?

so I got this email from YouTube..

so I got this email from YouTube..
Anonim

Przez większą część tygodnia, świat technologii spiskował nad dwiema wiadomościami e-mail wysyłane do blogerów przez Philipa Schillera, wiceprezesa Apple ds. marketingu produktów na całym świecie.

Przeczytajmy to jeszcze raz: Dwie wiadomości e-mail. Wysłane przez marketingowego faceta firmy Apple. Co to jest wielka sprawa? Z bezdechowej reakcji, można by pomyśleć, że Steve Jobs miał fake-umarł ponownie.

Najpierw był list do Johna Grubera Daring Fireball, w odpowiedzi na opowieść o aplikacji słownikowej o nazwie Nin pazury, która została odrzucona z App Store iPhone'a. Schiller napisał, że kiedy dowiedział się o pierwszym raporcie Grubera na temat aplikacji, "natychmiast zbadał go za pomocą naszego zespołu przeglądowego App Store, aby dowiedzieć się, co się stało". Schiller następnie odrzucił każde negatywne roszczenie wobec Apple i postawił winę bezpośrednio na twórców aplikacji.

Widzę, co on tam zrobił. Schiller znalazł jeden przypadek, w którym Apple był po prawej stronie w procesie zatwierdzania App Store - i było tak wiele błędów - i wyjaśnił, dlaczego działanie firmy było odpowiednie. Daje to poczucie, że Apple reaguje, nie przyznając, że coś poszło nie tak na końcu firmy.

Schiller przedstawił wybuch optymizmu i dobrej woli, które nastąpiły w kolejnym e-mailu. Przez weekend deweloper aplikacji na iPhone'a, Steven Frank, "miał drobne dziwadło", gdy w skrzynce odbiorczej pojawiła się nazwa "Philip Schiller", prawdopodobnie w odpowiedzi na samozwańczy bojkot dla iPhone'a.

Frank nie ujawnił zbyt wiele informacji o Schillerze e-mail, ale powiedział, że ogólne wrażenie ze strony dyrektora ds. marketingu brzmi "słuchamy twoich opinii". Frank spadał na siebie, przemyślał swój bojkot (ale ostatecznie przylgnął do niego) i odetchnął z ulgą, że jest to tak uprzejmy, uprzejmy i uspokajający e-mail.

Ponownie, Schiller jest specjalistą od marketingu. Jego zadaniem jest uspokajanie opinii publicznej w przypadku koszmaru PR.

Rozumiem, że to wygląda na przełom w polityce Apple, tak jakby firma porzuciła swoje skryte sposoby i zmierzała w kierunku otwartej komunikacji z konsumentami. To nie jest. To tylko dwie wiadomości e-mail.

To, co wykonuje Schiller, to dawna taktyka marketingu osobistej komunikacji. To tak, jak rozmawiasz z obsługą klienta, a przedstawiciel handlowy otrzymuje od swojego kierownika i kierownika managera, aby ci powiedzieć, że przepraszają za niedogodności. Tylko Schiller nie przeprasza.

Byłbym pod większym wrażeniem czegoś bardziej znaczącego, podobnego do tego: "Oto, co robimy, aby naprawić bieżące problemy ze sklepem App Store, i oto, jak to zrobimy informować Cię w przyszłości. " Posiadanie zadań wysyłania e-maili też nie powinno boleć.