Android

Facebook Dances Around Holocaust Controversy

Sacha Baron Cohen responds to Rudy Giuliani’s claims about ‘Borat’ scene l GMA

Sacha Baron Cohen responds to Rudy Giuliani’s claims about ‘Borat’ scene l GMA
Anonim

Facebook po prostu może ' wydaje się nie mieć kłopotów. Portal społecznościowy ponownie wylądował w gorącej wodzie, tym razem za odmowę zamknięcia grup negujących Holokaust. Facebook niechętnie powstrzymuje grupy negujące Holokaust, ponieważ strona chce być "miejscem, w którym ludzie mogą dyskutować na temat wszystkich pomysłów, w tym kontrowersyjnych" - powiedział rzecznik Facebooka Barry Schnitt w wywiadzie dla CNN.

Facebook próbuje "zachować bardzo delikatną równowagę" między wolnością słowa, "jednocześnie zapewniając, że osoby i grupy ludzi nie czują się zagrożone ani zagrożone" - powiedział Schnitt w kolejnym wywiadzie dla Jewish Telegraphic Agency. Schnitt powiedział także JTA, że użytkownicy mieszkający w 13 krajach, w których negacja Holokaustu jest nielegalna, nie będą mogli uzyskać dostępu do grup negujących Holokaust na Facebooku.

Niechęć Facebooka do usuwania grup negujących Holokaust nie jest niczym nowym, ale ostatnio została poddana ostrej krytyce dni. Brian Cuban, prawnik i brat właściciela firmy Dallas Mavericks, Mark Cuban, opublikował niedawno na swoim blogu list otwarty do CEO Facebooka Marka Zuckerberga z prośbą o zamknięcie grup takich jak "Holocaust: seria kłamstw", "Holocaust to Holohoax" i "Holokaust to mit". W swoim liście Kubańczyk twierdzi, że "ci, którzy promują głupią rewizjonistyczną teorię odrzekania o Holokauście", podżegają do nienawiści, co jest sprzeczne z Warunkami korzystania z Facebooka. Według "Oświadczenia o prawach i obowiązkach Facebooka" użytkownicy nie mogą "publikować treści szerzących nienawiść, zawierających groźby, pornograficznych lub zawierających nagość, grafikę lub nieuzasadnioną przemoc".

Facebook przeciwstawia się argumentowi Kubańczyka, mówiąc, że chociaż uznaje on negację Holokaustu, grupy nie przekraczają linii od zaprzeczania ludobójstwu do nienawiści. Schnitt wskazał, że Facebook w przeszłości eliminował grupy zaangażowane w szerzenie nienawiści, takie jak "Wyspa Man KKK", która została usunięta, ponieważ groziła ona przemocą wobec obcokrajowców na maleńkiej wyspie u wybrzeży Anglii. Kubańczyk odrzuca argumentację Facebooka, twierdząc, że "negujący Holokaust są w przeważającej mierze antysemickie [sic!]" I że nie można oddzielić wrodzonego rasizmu członków grupy od samej grupy.

Można mówić o niemoralności pozwalającej na zaprzeczanie Holocaustowi online oraz poważne problemy związane z antysemityzmem i nienawiścią. Jednak patrząc na ten problem z czysto technologicznego punktu widzenia, grupy negujące Holokaust na Facebooku po raz kolejny pokazują niezdolność sieci społecznościowej do pełnego zrozumienia i radzenia sobie ze złożonymi problemami.

Założenie Facebooka, że ​​chce promować wolność słowa chwalebny; jednak sieć społecznościowa nie uwzględnia innych podstawowych wartości użytkowników Facebooka - nie wspominając o samej firmie. Faktem jest, że dla zdecydowanej większości użytkowników Facebooka odrzucenie historycznego faktu eksterminacji 6 milionów Żydów i milionów innych tak zwanych niepożądanych przez nazistowskie Niemcy jest obrzydliwe. Facebook nie zdawał sobie sprawy z tego, jak silne jest to przekonanie podczas formułowania polityki dotyczącej negowania Holokaustu, a to jest po części powodem, dla którego teraz zaczyna borykać się z problemami.

Brak zrozumienia innej podstawowej wartości jego bazy użytkowników, prywatności, dał Bóle głowy Facebooka w 2007 roku z nieistniejącym już Facebook Beacon. Ideą Beacon było umożliwienie użytkownikom udostępniania w ramach Facebooka raportów o zakupach i innych działaniach podejmowanych w witrynach spoza sieci społecznościowej. Ta podstawowa koncepcja na pierwszy rzut oka nie była złym pomysłem, ponieważ celem Facebooka jest dzielenie się informacjami. Jednak Facebook nie uwzględnił naturalnej chęci swoich użytkowników, aby zachować pewne akcje i zakupy w tajemnicy oraz mieć moc wybrania, kiedy dzielić się (i z kim), a kiedy nie.

Facebook popadł w kolejną kontrowersję nad sprzecznymi wartościami z niedawnym fiaskiem Warunków korzystania z usługi. Kiedy Facebook zmienił swoje TOS, wielu uważało, że sieć społecznościowa usiłuje ukryć prawa własności do osobistej własności użytkowników, w tym zdjęć, filmów i osobistych wiadomości. Gdy użytkownicy Facebooka dowiedzieli się o zmianie TOS, trafili na stronę z ogromnym luzem, w tym groźbą działań prawnych, co ostatecznie zmusiło Facebooka do zmiany TOS przy pomocy danych wprowadzonych przez użytkownika.

Pozwolę sobie wyjaśnić, że nie próbuję powiedzieć, że istnieje moralna równoważność między kwestiami ludobójstwa i prywatności. Mówię tylko, że Facebook był zmuszony od czasu do czasu wycofywać się ze swojej polityki ze względu na niewłaściwe podejmowanie decyzji, ponieważ zbyt wiele uwagi poświęcał jednemu priorytetowi, a jednocześnie nie honorował innych podstawowych wartości jego członków, w tym prywatności, wolności wyboru, ochrony dla mniejszości i praw własności - nie mówiąc już o zdrowym rozsądku. Któregoś dnia strona może to zrozumieć, ale na razie Facebook zostaje złapany w zły proces decyzyjny, co prowadzi do ostrej krytyki, po której następuje gwałtowna zmiana polityki. Podejrzewam, że problem odmowy Holocaustu będzie podobny.

Połącz się z Ianem Paulem na Twitterze (@ianpaul).