Po co mi matematyka? Internet pyta, PW odpowiada #7
Disney World, Epcot, Universal Studios i … Space Orlando. W przyszłości Floryda mogłaby być miejscem symulowanej "windy", która pozwala ludziom praktycznie sprawdzić życie na stacji kosmicznej.
To marzenie Bradleya Edwardsa, prezesa Black Line Ascension i jednego z czołowych propagatorów wind kosmicznych. Centrum, które byłoby połączonym centrum rozrywki i badań, mogłoby pomóc rozwiązać jeden z wielu krytycznych problemów nękających koncepcję kosmicznej windy, a mianowicie brak funduszy.
Na pierwszej konferencji poświęconej dźwigowi kosmicznemu od czterech lat, W Redmond, w stanie Waszyngton, w kampusie Microsoftu, Edwards ogłosił, że bada możliwość stworzenia połączonego centrum rozrywki i badań, zwanego Space Orlando, mającego na celu sfinansowanie budowy kosmicznej windy. Klaster budynków miałby 2 miliony stóp kwadratowych (929.030 metrów kwadratowych) i 10-piętrową strukturę, którą zwiedzający mogliby wprowadzić tak, jakby wchodzili do terminalu dla prawdziwej kosmicznej windy. Kupili bilet, weszli do pojazdu alpinistycznego i poczuli się jakby wspinali się w kosmos dzięki technologiom wirtualnej rzeczywistości.
Zejdą z pnącza w kosmos - albo naprawdę ogromny pokój wyłożony plazą ekrany wyświetlające to, jak mogłoby wyglądać na stacji kosmicznej, patrząc w system słoneczny.
Obiekt rozrywkowy byłby również działającym centrum badawczym. "Zawinięte w to są prawdziwe laboratoria badawcze ze szklanymi ścianami, niestety dla naukowców", żartował Edwards. Odwiedzający będą mogli obserwować technologię, nad którą pracują naukowcy, na przykład miejsce dla ludzi w kosmosie.
Edwards szacuje, że obiekt będzie kosztował 500 milionów dolarów do 1 miliarda dolarów na budowę i przyciągnie 8 milionów odwiedzających rocznie. Ich bilety wstępu pomogłyby sfinansować badania i rozwój windy kosmicznej. Edwards twierdzi, że prawdziwa kosmiczna winda, w przeciwieństwie do wersji symulowanej, składałaby się z bardzo długiej "wstęgi" wykonanej z nanorurek węglowych rozciągających się od platformy na Ziemi do geosynchronicznej wysokości, około 22 000 mil (35 406 km) ponad powierzchnią Ziemi. Lekkie samochody przyczepiały się do wstążki i wjeżdżały w kosmos. Czas podróży do geosynchronicznej wysokości: osiem dni, z prędkością 120 mil na godzinę.
Centrum mogłoby być względnie łatwym sposobem finansowania badań, powiedział. "Ubieganie się o granty NASA jest nieco większym wyzwaniem dla uzyskania finansowania" - powiedział. Do tej pory tylko około 570 000 $ środków zostało w całości przeznaczonych na koncepcję kosmicznej windy - powiedział. "Nikt nie zarabia na tym", powiedział.
Poza kwestią finansowania istnieje szereg innych przeszkód. Technicznie rzecz biorąc, naukowcy wciąż pracują nad tym, jak łączyć nanorurki węglowe na wymaganą długość.
Jeden mówca konferencyjny zwrócił uwagę na większy problem, który jeszcze nie został rozwiązany. "Kiedy masz obiekt, który rozciąga się od powierzchni Ziemi do geosynchronicznej wysokości, każdy satelita znajdujący się obecnie na orbicie, każdy fragment gruzu i każdy satelita w przyszłości wpadnie do windy" - powiedział Ivan Bekey, były naukowiec z NASA Bekey Designs. "Każdy, bez wyjątku."
Na orbicie jest dziś około 6000 satelitów, powiedział, z których wiele nie jest już używanych. Kiedy satelita uderzy w kosmiczną windę, "odparuje", powiedział.
Jak dotąd, żadne z potencjalnych rozwiązań unikania takiej kolizji nie jest wykonalne, powiedział. Martwe satelity w zasadzie nie mogą zmienić swoich orbit, aby ominąć windę i byłoby zbyt kosztownym, aby wymagać od satelitów przemieszczania się na uboczu.
Niektórzy zwolennicy mówią, że winda może być przywiązana do platformy w oceanie, może być przeniesiony tak, aby winda mogła uniknąć zbliżania się do satelitów. Ten plan otwiera problemy wokół oscylacji, które będą podróżować w górę i w dół windy za każdym razem, gdy platforma zostanie przeniesiona. Trochę badań zostało zakończonych, ale nadal istnieje pewna niepewność, szczególnie w kwestii tego, jak duże będą oscylacje, powiedział Edwards.
Idea kosmicznej windy rozrosła się w powieściach science-fiction w latach 60., ale nie stała się potencjalną rzeczywistością, dopóki nie odkryto nanorurek węglowych w 1991 roku, powiedział Edwards. Winda kosmiczna jest interesująca dla naukowców, ponieważ mogłaby umożliwić znacznie tańszą metodę transportu przedmiotów do iz kosmosu. Możliwość łatwego przemieszczania obiektów w przestrzeń kosmiczną może spowodować "pełną komercjalizację przestrzeni kosmicznej", w tym produkcję, turystykę, wytwarzanie energii słonecznej oraz badania i rozwój, powiedział Edwards.
NASA ma na swojej mapie drogowej windę kosmiczną rok 2200, powiedział Edwards. Ale możliwe jest, że kosmiczna winda może pochodzić z kraju spoza USA. Japonia twierdzi, że na 2030 r. Na mapie drogowej znajduje się kosmiczna winda, powiedział Edwards.
Mówcy na konferencji uznają, że cała koncepcja kosmicznej windy uderza w wielu ludzi jako niewiarygodna, ale twierdzą oni, że technologia potrzebna do zbudowania takiej windy jest dostępny lub co najmniej wiarygodny.
Samsung rozdaje żetony na Xilinx pokazuje postęp
Samsung ogłosił kontrakt na układanie kontraktów z Xilinx, który pokazuje, że jest coraz bardziej konkurencyjny jako chip odlewniczy producent.
Badania materiałowe potrzebne do uczynienia kosmicznej windy rzeczywistością
Entuzjaści kosmicznych wind omawiają wiele wyzwań, z jakimi muszą się zmierzyć podczas corocznej konferencji.
Google wyświetla widok ulicy na międzynarodowej stacji kosmicznej w aplikacji map
Google wprowadziło Street View Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, co daje wgląd w życie tam i jak wygląda Ziemia.