Car-tech

Google montuje części dla rywala Facebooka

Facebook the greatest cancer on tech: Recode's Walt Mossberg

Facebook the greatest cancer on tech: Recode's Walt Mossberg
Anonim

Wydaje się tylko kwestią czasu, zanim pojawi się internetowa wersja Clash of the Titans pomiędzy Google i Facebookiem. Najnowszym osiągnięciem w toku kolizji jest raport, że Google negocjuje z głównymi twórcami gier w przestrzeni mediów społecznościowych w ramach ruchu, aby wprowadzić konkurenta do Facebooka, który niedawno osiągnął 500 milionów punktów członkostwa. Playdom, Electronic Arts, Playfish i Zynga Game Network należą do firm raportowanych przez Wall Street Journal w rozmowach z Google.

Nie powinno nikogo dziwić, że Google tłoczy się z twórcami gier, zwłaszcza jeśli zamierza uruchomić tak zwana alternatywa "Google Me" na Facebooku. Gry społecznościowe są gorętsze niż poker w wielkim piecu i byłyby ważne, by utuczyć końcowy wynik każdego nowego konkurenta na Facebooku. Jedna z najpopularniejszych gier na Facebooku, Zynga's Farmville, przyciąga 60 milionów aktywnych członków miesięcznie. Co więcej, szacuje się, że gracze w Azji wydają miliardy dolarów na gry, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych przychody z gier społecznościowych ThinkEquity sięgają 700 milionów USD w 2009 roku i przewidują, że dochody te potroją się do 2012 roku. Te fatalne liczby są nie tylko atrakcyjne Google, ale także dla wielkich graczy rozrywki, takich jak Disney, który właśnie kupił Playdom za 563,2 miliona dolarów plus kolejne 200 milionów dolarów na spełnienie zachęt motywacyjnych.

Alternatywę dla Facebooka zjednałby wielu twórców gier, szukając lepszej oferty dla ich towary. Obecnie Facebook obniża o 30% przychody uzyskiwane z gier korzystających z jego usług. Istotnie, potrzeba dywersyfikacji zmotywowała jednego z największych twórców gier na Facebooku, Zyngę, do zawarcia umowy z Yahoo i otworzyła drzwi do inwestycji wartej 100 milionów dolarów przez Google.

W oczekiwaniu na starcie tytanów, pozostaje pytanie, czy Google może zachować swoje własne, gdy trafi na murawy Facebooka. Jeśli wypadki giganta wyszukiwania z Google Buzz na terytorium Twittera są oznaką wyniku takiego starcia, ludzie z zakładów najlepiej umieścili swoje żetony na Facebooku.