Android

Google wyłącza przesyłanie, komentarze w serwisie YouTube Korea

Najgłupsze KOMENTARZE z Google PLAY ! ? Standoff 2

Najgłupsze KOMENTARZE z Google PLAY ! ? Standoff 2
Anonim

Google wyłączył wyłączone przez użytkowników przesłanie i komentarze do koreańskiej wersji portalu wideo YouTube w odpowiedzi na nowe prawo, które wymaga podania prawdziwej nazwy współpracownika wraz z każdym wniesionym wkładem.

Zasady, część Ustawy o zniesławieniu Cybernetycznym weszła w życie 1 kwietnia dla wszystkich witryn z ponad 100 000 unikalnych użytkowników dziennie. Wymaga, aby użytkownicy podali swoje prawdziwe nazwisko i numer krajowego dowodu osobistego.

W odpowiedzi na wymagania Google wstrzymało użytkowników przed przesłaniem ich przez swój koreański portal, zamiast uruchamiać nowy system rejestracji.

[Więcej informacji: Najlepsze media urządzenia do przesyłania strumieniowego]

"Mamy uprzedzenia na rzecz wolności wypowiedzi i jesteśmy oddani otwartości" - powiedziała Lucinda Barlow, rzeczniczka YouTube w Azji. "To bardzo ważne, jeśli użytkownicy chcą być anonimowi, że mają taką szansę."

Ale podczas gdy ruch jest zgodny z literą prawa, to szaleje wokół ducha tego, pozwalając użytkownikom z Korei Południowej na dalsze przesyłanie i komentowanie w serwisie YouTube, zmieniając ustawienie preferencji na kraj inny niż Korea.

YouTube odnotował to obejście na swojej koreańskiej stronie internetowej, a wszelkie filmy i komentarze w ten sposób będą nadal widoczne dla użytkowników internetu w danym kraju.

Decyzja została podjęta po ścisłych konsultacjach i debacie między Google Korea i jej centralą, powiedział Barlow.

Nowa ustawa weszła w życie po tym, jak w październiku samobójstwo popularnej aktorki skupiło się na problemie zastraszania w sieci w wysoce kraj.

Choi Jin Sil najwyraźniej została zmuszona do samobójstwa po serii internetowych plotek, które zmuszały jej współpracownika do spłaty pożyczki, którą mu dała. Aktor, Ahn Jae Hwan, zabił się miesiąc wcześniej.

Samobójstwo było ostatnim z serii tak zwanych incydentów cyberprzemocy w kraju i pomogło w uzyskaniu poparcia dla bardziej rygorystycznego prawa.

Pierwszy głośny przypadek miał miejsce w 2005 roku i dotyczył kobiety, która szybko stała się znana jako "psia kupka". Po tym, jak jej pies wypróżnił się w metrze w Seulu i nie udało mu się go posprzątać, kolega podróżujący opublikował jej zdjęcie w Internecie z opisem zdarzenia. Historia rozeszła się szybko iw ciągu kilku dni kampania określiła ją, gdzie mieszkała, i uniwersytet, do którego uczęszczała. Ostatecznie podobno porzuciła szkołę i uciekła z domu ze względu na kontrowersje.

Już wiele dużych koreańskich portali i stron internetowych wymaga od użytkowników podania numeru krajowego dowodu osobistego podczas rejestracji konta, ale Google, który ma znacznie mniejszy profil w Korei Południowej, niż cieszy się na zachodzie, nie pyta o tę informację, więc prawo również wymagałoby od niej stworzenia nowego systemu weryfikacji.