Składniki

Google Disputes Szacunek zanieczyszczenia Harvard Fellow's

Junior fellow of the Harvard Society of Fellows (2015 - 16)

Junior fellow of the Harvard Society of Fellows (2015 - 16)
Anonim

Emisja dwutlenku węgla w wyszukiwanym haśle nie jest zgodna z szacunkami zawartymi przez naukowców z Harvardu, oświadczył Google w późną niedzielę.

Brytyjska gazeta The Sunday Times opublikowała w niedzielę opowiadanie z wynikami badania Alexa Wissnera-Grossa, fizyk, który szacuje, że wyszukiwarka Google generuje 7 gramów dwutlenku węgla (CO2), nieco mniej niż połowę dwutlenku węgla, jak gotuje czajnik na filiżankę herbaty.

Wissner-Gross twierdzi, że pokazuje, że wyszukiwarka Google ma "a określony wpływ na środowisko. "

[Więcej informacji: najlepsze usługi transmisji telewizyjnej]

Google twierdzi jednak, że 7 gramów jest daleko i jest trywialne w porównaniu do innych działań związanych z wypuszczaniem CO2, takich jak prowadzenie samochodu.

Jedno zapytanie wyszukiwania zwalnia odpowiednik 0,2 grama CO2, napisał Urs Hölzle, starszy wiceprezes Google ds. Operacji na blogu firmowym w niedzielę w niedzielę.

Trudno zobaczyć, jak Wissner-Gross lub Google wyciągają wnioski, ponieważ nie podano żadnych szczegółów technicznych.

Rozbieżności mogą wynikać z faktu, że Google i Wissner-Gross mierzą różne rzeczy. Opowiadanie "Sunday Times" mówi, że badanie badacza obejmuje zapytanie wyszukiwania z komputera stacjonarnego, które może obejmować emisje spowodowane uruchomieniem tego komputera. Odpowiedź Google skupia się na centrum danych.

Badanie Wissnera-Grossa ma wkrótce zostać wydane przez Amerykański Instytut Inżynierów Elektryków i Elektroników, według Timesa.

Google szacuje jedno wyszukiwanie, w tym część wydatkowanej energii budując indeks wyszukiwarki, zużywa 0,0003 kWh energii lub 1 kilodżuli. Ciało przeciętnego człowieka zużywa około 8 000 kilodżuli energii dziennie, więc jedno wyszukiwanie zużywa taką samą ilość energii, jaką osoba pali w ciągu 10 sekund, napisał Hölzle.

Zużycie energii w zapytaniu wyszukiwania blednie w porównaniu do podróży samochodem, Napisał Hölzle. Norma Unii Europejskiej dotycząca emisji spalin wynosi około 140 gramów CO2 na kilometr, więc większość samochodów generuje wystarczającą ilość CO2 na tysiąc wyszukiwań w Google, które pokonują kilometr, napisał Hölzle. Według Google w przeszłości ludzie często musieliby jeździć do biblioteki w celu znalezienia informacji.

Google i inne duże firmy technologiczne, takie jak Microsoft, szukały witryn dla nowych centrów danych znajdujących się w pobliżu taniej energii hydroelektrycznej w celu ograniczenia własnych koszty energii. Producenci serwerów starali się również zmniejszyć zużycie energii swoich produktów.

"Zrobiliśmy wielkie postępy, aby zmniejszyć zużycie energii przez nasze centra danych, ale wciąż potrzebujemy czystych i niedrogich źródeł energii elektrycznej, aby uzyskać moc, którą wykonujemy. użyj, "napisał Hölzle.

W październiku Google ujawniło wewnętrzne wyniki testów na temat zużycia energii w swoich centrach danych.

Google używa pomiaru o nazwie Skuteczność użycia energii (PUE), aby zmierzyć efektywność centrum danych. PUE to stosunek całkowitej energii zużywanej przez centrum danych do mocy pobieranej przez cały sprzęt IT wykorzystywany w obiekcie. PUE 2.0 pokazuje, że na każdy wat zasilający sprzęt IT, jeden wat jest używany do chłodzenia i dystrybucji energii do sprzętu.

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska oszacowała w 2006 roku, że typowe centra danych mają PUE na poziomie 2,0 lub wyższym, ale liczba ta spadłaby do 1,2 w 2011 r. w związku z nowymi technikami chłodzenia. Google twierdzi, że średnia w UEP wynosi teraz około 1,13.

Ta efektywność została uzyskana dzięki zastosowaniu wydajniejszych zasilaczy, wydajnych regulatorów napięcia na płytach głównych i zaprojektowaniu szaf serwerowych, aby zużywać jak najmniej mocy wentylatora, jak to było możliwe, powiedział Google.

Szacunki wskazują, że emisje gazów cieplarnianych w branży IT stanowią około 2 procent światowej wartości, czyli tyle samo, co w branży lotniczej. Firmy technologiczne i konsumenci są coraz bardziej obciążeni presją ze strony organizacji ekologicznych i konsumentów, aby być bardziej świadomi emisji i innych problemów, takich jak utylizacja sprzętu.