Car-tech

Plansza Google integruje się z Google+

Kalendarz Google - tworzenie wydarzeń i zarządzenie czasem [TUTORIAL]

Kalendarz Google - tworzenie wydarzeń i zarządzenie czasem [TUTORIAL]
Anonim

Jeśli szukasz pracy w Google, możesz teraz łatwo podskoczyć do przyszłych menedżerów i współpracowników, dodając ich do swoich kręgów Google+. Wyszukiwarka dodała integrację Google+ z planszą pracy firmy, aby ułatwić dopasowywanie wyszukiwania ofert do Twoich kwalifikacji, zapisywanie zadań do ulubionych, kontaktowanie się z pracownikami Google, otrzymywanie ogłoszeń o pracy za pośrednictwem poczty e-mail i wykorzystywanie informacji z Google+ do wypełniania podania o pracę

Nowa funkcja opt-in działała całkiem dobrze podczas mojego krótkiego okresu próbnego i prawdopodobnie byłaby przydatna dla każdego, kto szuka pracy, w której możesz spędzać cały dzień na bujnej piłce, zdobywać darmowe posiłki i grać w piłkarzyki na przerwach na lunch. Jednak integrowanie danych z Google+ z planszą pracy podnosi również kwestie prywatności i ciągłego trendu wprowadzania osobistych zajęć do życia zawodowego psów

Facebook, mimo wszystko na początku 2012 r. Walczył ciężko, by zniechęcić pracodawców od naciskania kandydatów na widełki z dostępem do profili na Facebooku. Jednak największa na świecie sieć społecznościowa niedawno wprowadziła na rynek tablicę roboczą, która gromadzi ponad dwa miliony ofert pracy od Monster, Work4Labs, Branchout, Jobvite i us.jobs. Wszystkie te witryny używają logowań Facebooka do swoich usług, ale wydaje się, że istnieje granica między danymi z Facebooka a potencjalnymi pracodawcami. Twoje krępujące zdjęcia z zeszłego weekendu są bezpieczne od ciekawskich, w zależności od twoich ustawień prywatności.

Facebook ogłosił niedawno Graph Search, kolejne narzędzie, które może sprawiać kłopoty osobom poszukującym pracy, ponieważ może ono służyć do zbierania publicznych danych z twojego profilu. Potencjalne wyszukiwania, takie jak "Zdjęcia z Bobem Johnsonem na przyjęciach", mogą dać ciekawy wywiad uzupełniający, w zależności od tego, jakiego rodzaju życia prowadzisz.

Różnica między Google Jobs a Google+ polega jednak na tym, że nie jest jasne, co rodzaj zapory ogniowej znajduje się między twoim profilem a twoją aplikacją, po jej przesłaniu. Polityka prywatności Google Jobs twierdzi, że wszelkie przesłane informacje będą wykorzystane do oceny Twojej kandydatury. Nie obejmuje to Twojego profilu Google+, ale nie jest to jednoznacznie jawne.

Oto jak to działa:

Po przejściu na stronę wyszukiwania Google Jobs zobaczysz niebieski baner u góry strony z prośbą o zintegrowanie konta Google+ z Google Jobs.

Po autoryzacji integracji z Google+ zobaczysz nową stronę wyników z pozycjami najlepiej odpowiadającymi Ci na podstawie informacji z Twojego profilu. Te dane mogą obejmować wszelkie poprzednie oferty pracy dodane do Twojego profilu Google+, Twojej lokalizacji i, jak się wydaje, połączeń i zainteresowań. W moim przypadku widziałem wiele prac dla pisarzy technicznych. Ale dostałem również sugestie dotyczące stanowisk inżynierskich, do których w żaden sposób się nie kwalifikuję. Mogę tylko zgadywać, że te prace zostały dodane z powodu osób, które mam w moich kręgach Google+ i społecznościach, do których dołączyłem.

Po lewej stronie strony wyszukiwania ofert pracy znajdują się filtry, które zawężają wyszukiwanie według lokalizacji i konkretne zespoły w Google. Po prawej stronie zobaczysz ludzi w Google, których możesz znać, i przycisk, by dodać ich do swoich kręgów. Ponadto, według Google Plus Daily, który jako pierwszy opisał nową integrację z Google+, zobaczysz także osoby pracujące w Google i już znajdujące się w Twoich kręgach

Jeśli aplikujesz o pracę, podstawowe informacje, takie jak imię i nazwisko, wykształcenie aktualne zlecenie jest automatycznie wypełniane, dzięki czemu proces składania wniosków jest trochę szybszy.

Integracja z Google+ wydaje się przydatna, ale pomysł zintegrowania danych z sieci społecznościowych z procesem pracy wciąż sprawia, że ​​czuję się trochę niepewnie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak łatwo jest nieumyślnie wyciekać zdjęciom internetowym i innym postom. Jednak nie wszystkie sieci społecznościowe są sobie równe, a niektóre są całkowicie odpowiednie dla świata zawodowego.

LinkedIn, oczywiście, jest przeznaczony do tej konkretnej sytuacji. Profesjonalna sieć społecznościowa ma funkcję podobną do Google, która pozwala ubiegać się o pracę za pomocą jednego kliknięcia, wypełniając aplikację danymi z profilu LinkedIn. Różnica polega jednak na tym, że LinkedIn ma być siecią społecznościową, która pokazuje Twoją profesjonalną stronę. Dzięki temu możesz postawić jak najwięcej kroków, podkreślając swój rekord zatrudnienia i wykształcenie, i kładziesz mniejszy nacisk na comiesięczne wycieczki heli-ski z załogą uczelni lub swoją skłonność do robienia na drutach swetrów.

Twitter może również pracować dla Cała przesłanka samozwańczej sieci informacyjnej ma na celu stworzenie rejestru publicznych postów. Google+ może przypaść do podobnej kategorii do Twittera, ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że ​​wiele osób swobodnie łączy się w Google+ z nieznajomymi, którzy mają wspólne zainteresowania. Nie udostępniam zdjęć rodzinnych w Google+, na przykład nawet w moim prywatnym kręgu rodzinnym. To jest działalność, którą rezerwuję na Facebooku.

Myślę, że to zbyt dużo, aby prosić pracodawców o powstrzymanie się od szukania naszych profili na Facebooku, Google+ i Twitterze, aby sprawdzić ich potencjalnych pracowników. Tak więc to od nas zależy, czy nasze bardziej osobliwe lub krępujące strony są dobrze ukryte przed wścibskimi oczami, dzięki temu, że nasze ustawienia prywatności są aktualne. A może przede wszystkim dlatego, że nie dzielą się zbyt wiele z siebie online.