Android

Google: nie król wszystkich mediów

Nie wszystko smerfne, co się świeci • Epizod • Smerfy

Nie wszystko smerfne, co się świeci • Epizod • Smerfy
Anonim

Kilka lat temu Google wykonało grę, by stać się punktem kompleksowej obsługi dla firm, które chcą kupić wszystkie rodzaje reklam - online, drukowane, radiowe i telewizyjne. Niektórzy obawiają się wpływu, jaki Googlizacja miałaby na całą branżę reklamową. Co by było, gdyby Google zrobił w telewizji, radiu i gazetach, co już zrobił w dominacji online?

Nie było powodów do niepokoju, ponieważ, jak wszyscy wiemy, Google jest, był i pozostanie firmą medialną udając, że jest firma technologiczna. Jest to ważna rzecz do zapamiętania: Google nie utworzył jeszcze dużego producenta pieniędzy, który nie byłby powiązany z przychodami z wyszukiwania.

W tym miesiącu Google wychodzi ze sprzedaży reklam prasowych, a 31 maja zaprzestanie korzystania z radia również sprzedaż czasu, pozostawiając 40 pracowników bez pracy. Dźwięk spłukiwania, który słyszysz, pochodzi z 106 milionów dolarów zapłaconych przez Google za zakup sieci reklamowej dMarc Broadcasting w 2006 r. Na początku jej nieszczęśliwego wypadku radiowego.

[Czytaj dalej: Najlepsze usługi transmisji telewizyjnej]

W ciągu ostatnich tygodniowe oświadczenie, że zostawi radio, Google zrobiło odgłosy oszczędzania twarzy w związku ze sprzedażą reklam w programowaniu strumieniowym, ale jeśli byli naprawdę poważni, 40 byłych byłych pracowników Google nadal może mieć pracę.

To jest nie najgorszy przykład tego, co dzieje się, gdy firma wyszukiwania próbuje grać w radiu. W 1 r. Yahoo zapłaciło za 5,7 miliarda dolarów (w magazynie) na Broadcast.com Marka Cubana i nigdy nie sprawiło, że inwestycja się opłaciła.

Ludzie obawiali się, że Google zakończy kontrolę ogromnych pokosów innych mediów. W gazetach i radiu już się nie powiodło.

Domyślam się, że trzymają się sprzedaży telewizyjnej w ramach planu oszczędzania twarzy. A może sądzą, że inwestycja w telewizję może pewnego dnia będzie coś warta. Prawdopodobnie tak nie będzie, ale Google wciąż ma pieniądze na spalenie, choć dużo mniej niż kiedyś.

Morał tej historii jest taki, że nawet potężny Google może zostać spoliczkowany. Przypomina nam to również, że gdy firma rezygnuje z podstawowej kompetencji, często pojawiają się kłopoty, szczególnie w nie rozwijającej się już gospodarce, gdzie trudniej jest ukryć swoje błędy.

Zakładam, że ekonomia spadkowa ujawni się Google to całkiem sprytna firma, gdy odejdzie od swojej podstawowej działalności polegającej na sprzedaży reklam na podstawie wyszukiwań użytkowników. I myślę, że biznes zaczyna wykazywać pęknięcia, ponieważ nowa technologia pojawia się na horyzoncie, nawet gdy wyniki wyszukiwania Google stają się z czasem mniej użyteczne.

David Coursey pisze o Google od samego początku i pozostaje pod niewielkim wrażeniem. Napisz go na [email protected].