Android

Jak system operacyjny Google Chrome mógł być systemem Windows

Chrome OS - jak działa system operacyjny od Google?

Chrome OS - jak działa system operacyjny od Google?
Anonim

Firma Google niedawno stwierdziła, że ​​opracowuje nowy system operacyjny Linux o nazwie Chrome, który będzie działał zarówno na netbookach, jak i na komputerach. Aby Google mógł poważnie podważyć dominację Microsoftu, potrzebuje dwóch rzeczy. Po pierwsze, musi być naprawdę niesamowity. Po drugie, musi być kompatybilny z aplikacjami Windows.

Muszę wyznać, że kiedy usłyszałem o systemie operacyjnym, moja pierwsza myśl brzmiała: "Świetnie, tylko to, czego potrzebujemy, kolejna dystrybucja Linuksa." Wtedy zdałem sobie sprawę z dwóch rzeczy: Apple już udowodnił, że jest możliwe zbudowanie niesamowitego i unikalnego systemu operacyjnego opartego na systemie UNIX, a to o Google, o którym mówimy.

Wierzę, że system operacyjny Chrome może być świetny. To, że nazywa się Chrome, mówi. Dla tych, którzy jeszcze nie korzystali z przeglądarki Chrome, jest niesamowicie szybki, niezwykle prosty i intuicyjny, a jednocześnie niezwykle silny. Daje ci to, czego potrzebujesz, zanim poprosisz o to na podstawie tego, co zrobiłeś w przeszłości. Wszystko w atrakcyjnym, prostym interfejsie.

System operacyjny Google Chrome może być właśnie taki. Oczekuję, że system plików będzie przypominał Gmaila, używając etykiet zamiast folderów. Spodziewałbym się, że cukierki do oczu będą minimum, a wydajność będzie wysoce zoptymalizowana. Spodziewam się, że wyrwę wyrwę się z korzeni i pośpiesznie wyrzucę. Wykorzysta model przetwarzania w chmurze i wykorzysta istniejące usługi internetowe Google. Wyobraź sobie, że włączasz komputer i w ciągu 10 sekund przeglądasz Internet. To byłoby niesamowite.

Wszystko to może wystarczyć, aby zagłuszyć rynek netbooków. W końcu ludzie mogą chcieć poświęcić możliwość korzystania ze swoich aplikacji Windows na komputerze, który nigdy nie był niczym więcej niż tanim i małym urządzeniem sieciowym. Nieważne, że konsumenci już odrzucili Linuksa na netbooku.

Nawet jeśli Chrome OS jest kompletnie oszałamiający, jeśli nie ma kompatybilności z aplikacjami Windows, będzie rywalizował tylko o udział w wysokiej jednocyfrowej lub podwójnej cyfrowy udział w rynku, nad którym obecnie walczą Apple i Linux. Bardzo wątpię, że to zamiar Google'a.

Windows dominuje, ponieważ stał się najniższym wspólnym mianownikiem dla kompatybilności aplikacji. Zdecydowana większość komercyjnych programistów aplikacji komputerowych pisze w systemie Windows, ponieważ 90 procent wszystkich użytkowników korzysta z tego systemu. Konsumenci wybierają go, ponieważ niezmiennie potrzebują korzystać z aplikacji działającej tylko w systemie Windows. Jest to samonapędzający się cykl, w którym potrzebne jest coś więcej niż tylko konkurencyjny system operacyjny.

Ponieważ świetnym pomysłem jest cloud computing, w najbliższym czasie nie wyeliminuje to potrzeby lokalnych aplikacji. Jeśli Google chce, aby system operacyjny Chrome miał dowolne ujęcie w dominacji na komputerach, musi mieć możliwość uruchamiania aplikacji Windows.

Istnieje kilka różnych sposobów podejścia do tego problemu. Jedną z możliwych alternatyw jest zrzucanie wszelkiego rodzaju zasobów do programu Wine. Byłoby to wspaniałe, ponieważ zwiększyłoby to także system Linux i OS X. Niestety, prawie niemożliwe będzie ulepszenie Wine do tego stopnia, aby osiągnąć niemal 100-procentową kompatybilność z aplikacjami Windows.

Bardziej prawdopodobną alternatywą jest umożliwienie systemowi operacyjnego Chrome uruchamiania aplikacji Windows praktycznie tak, jak to jest obecnie możliwe dzięki VMware Fusion lub paralele. Oczywiście wyzwaniem jest to, że nadal będzie wymagać licencji Windows.

Tak jak ja to sobie wyobrażam, ludzie zainstalują system operacyjny Chrome na swoich komputerach z systemem Windows. Chrome ponownie podzieli dysk, zainstaluje własny program ładujący i ustawi go jako domyślny system operacyjny. Tak właśnie działa większość dystrybucji Linuksa.

Użytkownicy będą następnie uruchamiać swój komputer w systemie operacyjnym Google, a po kilku sekundach będą mogli korzystać z przeglądarki Chrome i aplikacji internetowych. Gdy użytkownik potrzebuje aplikacji Windows, kliknie na nią ikonę, a Chrome ładuje system Windows w tle. Załadowanie aplikacji może potrwać minutę, ale w przeciwnym razie proces będzie przejrzysty. Podobnie jak VMware fusion lub Parallels.

Po przejściu Chrome OS na kilka milionów komputerów stacjonarnych twórcy aplikacji zaczną przenosić aplikacje Windows na Chrome. Gdy Chrome będzie dostępny na większości komputerów, programiści opracują najpierw Chrome, a system Windows szybko przejdzie w zapomnienie. Daj temu procesowi około dekady.

Michael Scalisi jest kierownikiem IT z siedzibą w Alameda w Kalifornii.