Car-tech

Recenzja: Heart of the Swarm - duży krok w ewolucji StarCrafta II.

StarCraft 2: HEART OF THE SWARM FINALE!

StarCraft 2: HEART OF THE SWARM FINALE!

Spisu treści:

Anonim

Tak jak Zergowie zawsze ewoluują, tak samo jak kultowa seria strategii Blizzarda w czasie rzeczywistym. StarCraft II: Heart of the Swarm nie tylko ulepsza i rozszerza wyjątkową formułę StarCrafta, ale także hakuje, ucina i ulepsza główną rozgrywkę. Dobra wiadomość: z serią antybohaterów, Sarah Kerrigan, która jest gwiazdą, ten pakiet rozszerzeń do Wings of Liberty z 2010 roku sprawia, że ​​oryginalna gra jest lepsza, poprawia rozgrywkę wieloosobową i rozwija historię w nowy i interesujący sposób.

Nadal, z pewnością bądźcie ludźmi rozczarowanymi Heart of the Swarm. Opierając się na 15 latach sukcesów, stanowi wyjątkowe wyzwanie dla Blizzarda: jak poprawić zrównoważoną grę z trzema kultowymi rasami i zaangażowaną, gorącą społecznością, która analizuje każdą aktualizację? Blizzard usiłuje odpowiedzieć na pytanie w Heart of the Swarm, które jest nierównomierne, a czasem szalone, ale wciąż udaje mu się podnieść standard gier strategicznych w czasie rzeczywistym. Jako środkowa opowieść w oczekiwanym trzyczęściowym łuku, Heart of Swarm ma intymną, kłopotliwą i ostrą narrację, ale wciąż udaje mu się posiadać własną dziwną piękność.

Single player

Wings of Liberty było pod wpływem Zachodu opera kosmiczna z odczuciem opartym na rzucie Dirty Dozen lub Firefly. Heart of the Swarm to historia zemsty skupiona na podróży Kerrigan i skrajnościach, które osiągnie, by osiągnąć swoje cele. Narracja pojawia się wkrótce po wydarzeniach Wings of Liberty, a Jim Raynor i jego sprzymierzeńcy przeszmuglowali przeważnie wyleczoną Kerrigan (niegdyś królową Zergów) do odległego ośrodka badawczego. W miarę rozwoju opowieści Kerrigan jednoczy i ewoluuje rój Zergów, ponownie biorąc swój płaszcz jako Królowa Ostrzy w swojej misji zabicia cesarza Mengska.

Kiedy Kerrigan jednoczy rój Zergów, jej zdolności i armia zostają zmodernizowane. Każdy większy typ jednostki ma ulepszenie, które można zmienić w Evolution Pit, wersji zbrojowni Zergów. Standardowe jednostki, takie jak Zergling, stają się śmiercionośnymi skaczącymi konikami polnymi śmierci, a Hydraliski przekształcają się w napastników o dalekim zasięgu. Tymczasem Kerrigan uzyskuje dostęp do nowych mocy uzdrawiania i ataku, a także umiejętności pasywnych, takich jak automatyczne gromadzenie gazu Vespene. To sprawia, że ​​kampania dla jednego gracza jest wypełniona jednostkami i zdolnościami, które zaskakują i bawią nawet najbardziej doświadczonego gracza StarCrafta.

Podczas gdy misje Wings of Liberty koncentrowały się na zarządzaniu i ostrożnym rozmieszczaniu dużych sił, Blizzard wziął wskazówkę od WarCraft III (lub heck, Defense of the Ancients) i sprawił, że misje Heart of the Swarm niemal w całości skupiły się taktycznie na (anty) bohaterze, Kerrigan. Zarządzanie bazą i armią jest w dużej mierze drugorzędne. Jak się okazuje, Kerrigan jest po prostu zbyt potężna, a wiele misji to tylko kwestia przesunięcia jej w kierunku celu i zabicia / zniszczenia wszystkiego na drodze. Blizzard zasługuje na uznanie za dostarczenie szeregu celów misji, ale kampania dla pojedynczego gracza jest taktycznie skoncentrowana bardziej na pojedynczej jednostce niż to, czego się oczekuje.

W rezultacie zastosujesz dość ograniczony zakres taktyk, aby rozwiązać zagadkę lub porażkę wróg. Wszystko odbywa się w odpowiednim czasie, od powstrzymywania się przed inwazją wroga, aby nawigować po wrogim terenie. Samo wchodzenie w zakamarki i ukryte ścieżki nie jest zalecane, więc gra wydaje się nieco funnowana i zbytnio zaprojektowana.

To nie znaczy, że projektowanie poziomów jest przewidywalne. Poprowadzisz pasożytniczą jednostkę przez statek Protossów i powoli przeniesiesz statek - interesujący zwrot w formule Alien. Znajdziesz się w walce z bossami w dżungli, która jest czymś z gry akcji, a nie tytułem strategicznym wojny sci-fi. Misja Terran w trakcie gry rozgrywa się w całości w polu asteroid, dając StarCraft pierwszą prawdziwą misję kosmicznej bitwy - stacjonowanie statków, stacje kosmiczne uruchamiające myśliwce i eksplodujące wszędzie kopalnie - i jest fantastyczne. Chcę więcej misji takich jak ta - i gdzie, do cholery, wszystkie były seriami?

Misje poboczne "ewolucja", w których testujesz nowe jednostki Zergów (i ostatecznie decydują, które zachować) są jedynym wyraźnym błędem. Misje te położyły nacisk na dynamikę narracji i sprawiły, że poczułem się jak w domu.

Podczas gdy Kerrigan jest pozornie złożoną postacią, która stara się zrównoważyć jej człowieczeństwo i jej obcą stronę, największym błędem Blizzarda w kampanii dla pojedynczego gracza jest jej pisanie. Wewnętrzny konflikt Kerrigan jest głównie stłumiony przez jej przewidywalne, ostateczne usprawiedliwianie dążenia do zemsty. Dialog, choć interesujący z punktu widzenia teorii StarCrafta, jest niczym innym, jak nieporadną, ostrą ekspozycją. Postacie, z którymi Kerrigan wchodzi w interakcje, nie są nudne, ponieważ są niejasnymi złowrogimi insektoidami, są nudne, ponieważ są płaskie. Nie mogę się zdecydować, czy oficer naukowy Kerrigan to gadająca fasola, czy obcy organ seksualny z bronią - tak czy inaczej, ciężko jest brać to, co mówi poważnie.

Gra wieloosobowa

Nazwa gry jest wciąż budowana -konstruuj budynki, oddziały pociągów i aktualizacje zakupowe. Nawet dzięki nowym, błyszczącym jednostkom i mile widzianym usprawnieniom w grze, walka z ludzkimi przeciwnikami o supremację online sprowadza się do żonglowania wymagającymi (i czasami przytłaczającymi) sposobami kontrolowania twojej armii.

Blizzard próbuje wypełnić lukę pomiędzy doświadczonymi bogami multiplayer nooby z samouczkiem i systemem doświadczenia. Samouczek omawia podstawy konfiguracji podstawowej, ale nie wyjaśnia, w jaki sposób przeciwdziałać pośpiechowi Zergów lub Protoss Air Armada lub grupie Siege Tanks i Wikingów. Całe spektrum strategii, które można wykorzystać (i jak im przeciwdziałać) nadal pozostaje w gestii waszych graczy i jak chętnie oglądacie filmy z YouTube odtwarzających pro gracze.

Nadal dla tych z nas, którzy nie mogą zarządzać setkami akcje na minutę (APM), jest kilka podstawowych poprawek i poprawek. Teraz możesz zobaczyć, ilu pracowników pracuje w konkretnej bazie, co jest wyjątkowo przydatne. A jeśli jesteś dowódcą Zergów, możesz teraz przywołać cały rój jednym kliknięciem.

Wszystkie trzy wyścigi w StarCraft II są tutaj uaktualniane, ale jak zostaną wykorzystane przez Internet, to pozostaną widoczne. Niektóre zalety: Terranowie dostają miny wdów, potężne ukryte materiały wybuchowe, które mogą atakować zarówno jednostki powietrzne, jak i lądowe; Protossi zdobywają duet nowych statków dla ich już potężnej floty i Core Mothership, które zwiększają ich umiejętności teleportacji na mapie; Jestem wielkim fanem Zerg Swarm Host, jednostki lądowej o żółwim wyglądzie, która rodzi małe bojowe robale. (Jest to rzadka jednostka obronna dla Zergów, którzy są częściej używani jako atakujący). Ciekawie będzie zobaczyć, w jaki sposób uaktualnienia są wykorzystywane w grach, gdy społeczność internetowa ewoluuje.

Blizzard ma już wiele niestandardowych map i scenariusze na karcie Arcade w grze. Jeśli jesteś zmęczony sesjami strategii dla wielu graczy lub kampanią dla pojedynczego gracza Kerrigan, zawsze możesz przeskoczyć do społeczności i zagrać w przeróżne kreacje.

Podsumowanie

Serce rój robi to, co każde dobra ekspansja powinna: odnawia zainteresowanie serią, przesuwa ostre krawędzie oryginału i rozszerza zakres narracji. Mało prawdopodobne jest, że pojedynczy gracz prawdopodobnie nie będzie składał się na Wings of Liberty, chociaż wielu graczy będzie cieszyć się głównym zadaniem misji RPG i wyjątkowo dobrze zaprojektowanym projektem poziomów. Nowe jednostki, mapy i ulepszenia rozgrywki pomogą zaspokoić fanów gry wieloosobowej, ale podstawowa rozgrywka pozostaje w dużej mierze niezmieniona.

Nadrzędnym tematem w Heart of the Swarm jest ewolucja Zergów i jak zawsze muszą się zmieniać, aby przetrwać. Wielu fanów będzie chciało więcej jednostek, mechaniki i ulepszeń do formuły StarCrafta. Ale pamiętajcie, ewolucja wymaga czasu … i najwyraźniej ponad trzy lata.