Car-tech

Korea Południowa zawiesza Google Street View Party, Wreszcie

Zooming in on SOUTH KOREA | Geography of South Korea with Google Earth

Zooming in on SOUTH KOREA | Geography of South Korea with Google Earth
Anonim

W Korei Południowej napad na biura Google'a był lepszy późno niż wcale.

[Dalsze informacje: Jak usunąć złośliwe oprogramowanie z komputera z systemem Windows]

Władze sprawdzają, czy Google nielegalnie zapisywał i gromadził osobiste dane bezprzewodowe jako część Google Street View. W maju firma przyznała, że ​​jej samochody Street View zbierały prywatną komunikację z niezabezpieczonych sieci bezprzewodowych. Google twierdzi, że zbieranie danych było wypadkiem spowodowanym kilkuletnim kodem z eksperymentalnego projektu Wi-Fi.

W zasadzie Google już przyznał się do tego czynu, a teraz Korea Południowa chce dowiedzieć się, czy Google złamało jakiekolwiek prawa z gaffe do zbierania danych Street View. Zgaduję, że nalot w Korei Południowej to raczej wizyta w celu zbierania informacji niż scenariusz "od drzwi do drzwi"; Google twierdzi, że współpracuje ze śledztwem.

Tymczasem inne kraje prowadzą własne dochodzenia lub przeniosły się dalej. Niemcy, których kontrola Google Street View spowodowała przyznanie się do winy, kontynuuje dochodzenie. Również Francja, Włochy i Hiszpania zwróciły się z pytaniami.

Biuro Komisarza ds. Informacji U.K. stwierdziło, że zebrane dane "nie zawierają istotnych danych osobowych, które mogłyby być powiązane z możliwą do zidentyfikowania osobą". Zdjęcia Street View zostały wznowione w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Norwegii, Południowej Afryce i Szwecji.

Stanowisko rządu USA pozostaje niejednoznaczne. Niektórzy prawodawcy krzyczeli, a generalni prawnicy zadają pytania, ale ostatnim znanym planem Federalnej Komisji Handlu było "przyjrzenie się bardzo, bardzo blisko" - powiedział przewodniczący Jon Leibowitz. To było ponad dwa miesiące temu. Nie zdziwiłbym się, gdyby Korea Południowa wyciągnęła wnioski w pierwszej kolejności.