Składniki

Spore topuje listy pirackie, ale nie obwiniaj DRM

SPORE to miasto!

SPORE to miasto!
Anonim

Niczym pluśnięcie zimną wodą, najnowszym słowem elektryzującym strumieniom rozrywki jest to, że ewolucyjna zabawka Spore'a EA Spore jest najbardziej piracką grą komputerową w 2008 roku. Według Torrenta Freak'a, blog, który wyznaje BitTorrenta, Spore jest najczęściej pobieraną grą na BitTorrent, coś, co Torrent Freak z powątpiewaniem przypisuje "w części … DRM [zarządzaniu prawami cyfrowymi], które pojawiły się wraz z grą". Mówię z powątpiewaniem, ponieważ przypisywanie ciężkiego pobierania jednej z najbardziej oczekiwanych gier 2008 r. Do jakiegoś rodzaju protestu przeciwko DRM w zdolności jest tak szalone, jak zakładanie, że Barack Obama jest "jakby w łóżku" z Rod Blagojevich tylko dlatego, że niektórzy w mediach uważają, że fajnie jest pokazywać zdjęcia dwóch polityków Illinois uśmiechających się do siebie.

Nie palę świec dla zarządzania prawami cyfrowymi. Jest to twórczo martwa w skutkach próba głodzenia hydry, która nie musi jeść. Za każdym razem, gdy wydana jest gra, która drwi z implementacji SecuROM lub StarForce, niemal natychmiast pęka i rozprzestrzenia się po scenie z torrentami. Od dawna zastanawiałem się, jakie rodzaje statystyk i prezentacji mają być wykorzystywane w spotkaniach na wysokim szczeblu, aby usprawiedliwić niedogodności związane z legalnymi płacącymi klientami, podczas gdy pęknięte wersje ich produktów są stale dostępne dla nawet najbardziej swobodnych freebooterów. Spójrzmy prawdzie w oczy, jedynym prawdziwie skutecznym rozwiązaniem piractwa w grze byłaby polityka tak drakońska, że ​​wolałbym zobaczyć katastrofę przemysłową i spalić się niż żyć z nieakceptowalnie inwazyjnymi alternatywami.

Ale zagrajmy adwokatowi diabła, ponieważ fakt, że Forbes leniwie podniósł się i bezkrytycznie powtarzał, że historia TorrentFreak wydaje się legitymizować mityczne twierdzenie, że wysokie liczby piratów Spore'a są "częściowo" spowodowane protestującymi DRM. Nie twierdzę, że takie twierdzenia są całkowicie błędne, tylko przypominam wszystkim, że nikt nie opublikował dowodów na poparcie takich roszczeń. Tak czy inaczej, takie twierdzenia są jedynie spekulacją.

Nawet zakładając, że DRM jest nieuzasadnionym obejściem i pogwałceniem przez klienta z pogranicza, to zbyt łatwo jest wskoczyć na oburzonego przeze mnie bohatera i rozejść się w zawrotnym tempie. Bycie głupcem pod względem tego, jak traktujesz swoich klientów niekoniecznie jest nielegalne, ale piractwo jest. Kiedy TorrentFreak mówi, że Spore został pobrany 1,7 miliona razy od początku września i przypisuje część tej "rekordowej postaci do gry" demonstrantom DRM, mogą oni, bez względu na to, czy są wykształceni, czy szczęśliwi, mają rację. Mogą także być martwi. Tak czy inaczej usprawiedliwiają one nic. Nawet jeśli każde pirackie pobranie Spore'a mogłoby być bezdyskusyjnie reprezentowane jako głosowanie anty-DRM, nie byłoby to prawnie usprawiedliwione ani etycznie uzasadnione.

Wiele osób sprzedaje rzeczy w sposób, który mnie trapi. To nie daje mi prawa do wpadnięcia do sklepu i wyciągania czegoś z półki, nie płacąc za to. Skąd się bierze ten dziwny kompleks uprawnień? Czy to tylko dlatego, że istnieje poczucie niewidzialności, kiedy kradniesz tam, gdzie prawdopodobnie nie zobaczą wścibskie oczy? Jeśli tak, to raczej tchórzliwy i wygodny sposób, aby wymachiwać tym ciastem na końcu patyka, zanim go ściągniesz i przekopujesz.

Jeśli nie podoba Ci się schemat ochrony przed kopiowaniem wydawcy, piractwo nie jest sposobem protestujesz, nie ma nic wspólnego z grą.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to popularny argument. Branża rozrywkowa, która stosuje coraz bardziej paranoiczne metody antypirackie i prokuratorską taktykę zastraszania, nie zdobywa przyjaciół i nie wpływa na klientów. Policzcie mnie jako jednego z obrażonych. Ale głosuję nad tym, aby głosować, aby nie mieć nic wspólnego z produktem, nie radośnie kradnąc i nie grając, a potem machinalnie machając palcem do wydawcy i twierdząc, że to ich wina, kazali mi to zrobić i zawstydzać ich za " czyniąc "mnie poniżeniem".

Nawiasem mówiąc, rekordowa liczba pobrań Spore jest spowodowana niespotykaną dotąd popularnością gry, roczną poprawą sprzedaży w branży, ogromnym wzrostem liczby gier wideo, wzrostem liczby użytkowników Internetu szerokopasmowego, ogólny wzrost wykorzystania torrenta i tak dalej. Kiedy nikt nie chce brać tego pod uwagę, zamiast bandy prawych demonstrantów DRM, w rzeczywistości może być 1,7 miliona wygodnie skierowanych do palców darmozjadów (w przeciwieństwie do umotywowanych i pryncypialnych demonstrantów DRM, którzy nigdy, przenigdy nie będą piracić gry jak Spore, jeśli przyszło DRM-free!), jest to prawdziwy znak, że coś jest nie tak.