Android

Verizon zaoferuje Palm Pre na początku 2010 r.

Palm Pre Plus and Palm Pixi Plus on Verizon Video Review

Palm Pre Plus and Palm Pixi Plus on Verizon Video Review
Anonim

W swojej ostatniej próbie pokazania mięśni, Verizon Wireless twierdzi, że zaoferuje Palm Pre na początku 2010 roku.

Słowa pochodziły od COO Dennisa Strigla i powtarzają wcześniejsze komentarze ze źródeł firmy. W zeszłym maju dyrektor generalny Lowell McAdam powiedział, że smartfon Pre, który łączy w sobie ekran dotykowy i pełną klawiaturę, przejdzie od Sprint w sześć miesięcy. Źródła nienazwane później określiły wydanie na styczeń przyszłego roku.

[Czytaj dalej: Najlepsze telefony z Androidem dla każdego budżetu.]

Ze swojej strony Sprint ma nadzieję, że ten problem zniknie. Dyrektor generalny, Dan Hesse, powiedział w maju, że Verizon wykaże potrzebę "sprawdzenia swoich faktów", precyzując, że Pre nie przejdzie w ciągu sześciu miesięcy. Teraz firma nie będzie komentować tej sprawy, zgodnie z CNet. I nie mogę znaleźć żadnej odpowiedzi na roszczenia Verizona, w których Sprint wygina swoje własne mięśnie.

Ale Sprint powinien trochę uderzać w klatkę piersiową - ale nie tylko o telefony, które ma teraz.

Kongres przygotowuje rozprawę na temat wyłącznych transakcji między operatorami bezprzewodowymi a producentami telefonów komórkowych, więc wkrótce możemy zobaczyć koniec przewoźników, którzy zwabią kupujących smartfony bez powodu, ale z braku opcji. Verizon do pewnego stopnia widział napis na ścianie, zgadzając się na rezygnację z ekskluzywnych telefonów dla małych operatorów po sześciomiesięcznym oknie.

Teraz jest czas, aby Sprint (i wszyscy operatorzy komórkowi) zaczęli udowadniać swoją wartość z więcej niż tylko ekskluzywne oferty telefoniczne. Nie tylko zapowiadając siłę swojej sieci - co jest dość wiarygodne, znaleźliśmy - Sprint powinien wymyślić zachęty i powody, by powstrzymać zrzucanie subskrybentów i zarabianie nowych. Powinien nadal pracować nad obsługą klienta i nadal naciskać na politykę cenową.

Verizon ma dużo dobrej woli od swoich klientów, a to tylko kwestia czasu, zanim oferta smartfona firmy będzie zgodna z konkurencją. Zamiast zaprzeczać, że tak się stanie, Sprint powinien zadać oczywiste pytanie: "No i co?"