Składniki

Dlaczego Microsoft powinien przestać ładować na Xbox Live

Here's How Microsoft Solved The Xbox 360 Red Ring of Death

Here's How Microsoft Solved The Xbox 360 Red Ring of Death
Anonim

Czy Sony powinno pobierać opłaty za aktualnie darmową PlayStation Network? To jest pytanie, które niektórzy najwyraźniej domagają się w sposób faworyzujący, przewidujący, zakładając z nie do końca jasnych, a może nawet nieco mylących powodów, że wzmocni to modele przychodów Sony. Czemu? Chyba dlatego, że firma z portfelem finansowym tak złożonym, jak Sony, potrzebuje spekulacyjnych ogólnych porad finansowych z tłumu.

Odpowiedź brzmi: nie, oczywiście, Sony nie musi zacząć pobierać opłat za swoje PSN, lub, tak długo jak sprawiamy, że jest to analogiczne do "komunikowania się i grania z innymi online", tak jak w nigdy. Ale skoro rzucamy się wokół prowokacyjnych pomysłów, to co z przyjazną dla konsumenta alternatywą? Podsumowanie: Microsoft musi zaprzestać naliczania 50 USD rocznie za usługę kojarzenia partnerów Xbox Live online.

Tego lata Microsoft udostępnił usługę kojarzenia gier dla Windows Live online za darmo. Do tej pory wyglądało na to, że Xbox Live robi dzisiaj. 50 USD za "złoto" i nieskrępowaną grę online, nic w ogóle za "Srebro", aby mniej więcej stać przy oknie.

Microsoft przekonał publiczność do komputerów PC, rezygnując z rocznej opłaty, a nawet posuwając się do proaktywnie refunduj opłaty subskrypcyjne dla ówczesnych subskrybentów "Gold". Choć brzmi to odważnie i szlachetnie, decyzja o uczynieniu GFW Live freebie była nieunikniona. Gracze komputerowi i programiści nie zgadzali się z próbą wyrzucenia przez Microsoft precedensu za okno i dodania podatku od tradycyjnie darmowej funkcjonalności bez jednej nieodpartej wartości dodanej (patrzę na ciebie, TrueSkill).

Oczywiście następne pytanie co jest nieuniknione: "A co z Xbox Live?"

Odpowiedź tego lata od Starszego dyrektora Microsoft ds. gier dla Windows Kevina Ungangsta brzmiała:

Ogłoszenie GFW Live nie ma żadnego wpływu na to, co robimy z Xbox Na żywo i myślę, że jeśli spojrzysz na ogłoszenia związane z konsolą Xbox, które właśnie wydaliśmy na E3, nadal będziemy dostarczać jeszcze więcej wartości subskrybentom złota Xbox Live. Szczerze mówiąc, członkowie Xbox Live będą mieli więcej ludzi do zabawy dzięki ogłoszeniu na żywo GFW i myślę, że społeczność stanie się wykładniczo większa dzięki temu, co robimy w systemie Windows. Są to różne usługi przeznaczone dla różnych odbiorców, którzy są połączeni i dzielą się Gamertagiem.

Co, w odniesieniu do Kevina, który w zasadzie nosi tutaj wodę Microsoftu, było klasycznym sztucznym pociskiem. Po prostu nie ma żadnej dodatkowej wartości w członkostwie Xbox Live Gold (uzyskanie "większej liczby osób do gry w wyniku ogłoszenia GFW Live" z pewnością nie jest czymś, za co jedna strona powinna zapłacić). Architektura Windows i Xbox jest szalenie wyjątkowa, ale usługi for-money, o których mówimy, nie są. Wiadomość, którą Microsoft wysyła, pobiera 50 USD za jeden, a nic za drugiego to "Hej gracze komputerowi, jesteście wyjątkowi, macie przerwę". Aby pocieszyć graczy? "Do tej pory chciałaś to robić, tak jak zwykle."

Jeśli chodzi o korzyść Microsoftu, to jest to ostatnie. Jeśli ludzie są gotowi zapłacić, po co zmieniać? Z wielu powodów. Inteligentni klienci ważą wszystkie plusy i minusy, zanim wkroczą do zakupu. Xbox 360 jest zawsze jego podstawową ceną plus 50 $ razy, jakkolwiek wiele lat subskrybowania (50 $ wydaje się być zmianą chump, ale cztery lub pięć lat zaczyna się sumować). Ile więcej systemów Microsoft sprzedałby, rezygnując z opłaty online? Bije mnie, ale na pewno nie zahamuje przyjęcia platformy.

Jest jeszcze argument mikropożyczek. Zastanów się paczek i motywów obrazkowych, a jeśli mówimy o takich rzeczach jak gry muzyczne, dodatkowe utwory lub pakiety zespołu. Pomyśl o Netflix. Pomyśl o starych grach, które możesz pobrać za kilka dolców. Pomyśl o nowych grach dostępnych w dystrybucji cyfrowej. Zastanów się nad wszystkimi innymi, podzielonymi na partycje aplikacjami, które firma chce wprowadzić w innowacyjny produkt. Microsoft usuwa to wszystko. Opłata za treść, a nie za pojazd, do którego jedzie zawartość.

A gdy masz wątpliwości, przynajmniej odwróć wzrok na precedens. Możesz opodatkować coś takiego jak internet i ryzykować sprawdzenie lub hamowanie jego wzrostu, lub możesz znaleźć inteligentniejsze, bardziej kreatywne sposoby na uzyskanie przychodów, które skorzystają z jego ekspansji. Gracze komputerowi mają możliwość interakcji z rówieśnikami bez płacenia ponad abonamenty od ISP przez dziesięciolecia. Jest to funkcja, którą gracze korzystali z darmowych gier, dopóki Microsoft nie zdecydował się na opłatę. Jest to cecha, którą konkurencja oferuje w coraz większej ilości dzwonków i gwizdków. Pamiętaj, że Xbox Live to nie World of Warcraft. To nie jest MMO ani gra, w którą grasz. Część, za którą płacisz, dotyczy głównie przesyłania wiadomości i kojarzeń. To "wartość dodana" jest całkowicie mimetyczna, punkt, w którym innym, którzy bronili swojej struktury cenowej, wydaje się brakować w całości (chociaż w tym drugim przypadku nie jestem całkowicie przeciwny koncepcji przeprojektowania cen, jeśli oznacza, że ​​gry online i wiadomości za darmo).

Czy to się stanie? Czy Microsoft się tym przejmuje?

Oczywiście, że tak, ale jestem pewien, że dbają o wiele więcej, jeśli nie radzą sobie tak dobrze z usługą taką jaka jest. Kiedy jesteś w pozycji "pole position", "fairness" brzmi jak eufemizm dla "handout". Ściśle mówiąc, nie mogę się z tym kłócić.

Ostatecznie nie chodzi o to, co powinno być, ale o to, co rynek zniesie. Na razie jest to roczna premia dla graczy komputerowych z usług - z ich znacznie większą biblioteką gier i opcji komunikacyjnych - ciesz się całkowicie za darmo.