Android

Oskarżona administracja nieuczciwego Terry Childs robi swoją sprawę

Insider Threats

Insider Threats
Anonim

Siedzi w więzieniu od siedmiu miesięcy, ale były administrator sieci San Francisco, Terry Childs, mówi, że będzie walczył, aby udowodnić, że nie jest winien przestępstw komputerowych.

Childs został aresztowany 12 lipca, oskarżony o zakłócenie porządku Sieć Obszarów Miejskich w San Francisco podczas napiętego konfliktu z zarządzaniem.

W swoim pierwszym wywiadzie od czasu aresztowania, wydanym tydzień temu, Childs twierdził, że nie robił nic nielegalnego podczas pracy dla miasta i argumentował, że jego działania, przedstawione jako przestępstwo prokuratorów, były zgodne ze standardowymi praktykami bezpieczeństwa sieci. Sprawa sądowa w sprawie karnej uniemożliwiła mu szczegółowe komentowanie sprawy, ale przedstawił swoją obronę w ostatnio złożonych dokumentach sądowych, opisując napiętą sytuację z 9 lipca, z udziałem policji i urzędników miejskich.

[Czytaj dalej: Najlepsze Skrzynki NAS do strumieniowego przesyłania i kopiowania multimediów]

Tego popołudnia Childs "nieświadomie" znalazł się w niespodziewanym spotkaniu w miejskiej Sali Sprawiedliwości, w której Childs utrzymywał urządzenia sieciowe. Na spotkaniu był jego szef, dyrektor operacyjny DTIC Richard Robinson, szef działu informatyki policji w San Francisco Greg Yee i przedstawiciel ds. Zasobów ludzkich Vitus Leung. Przez telefon byli inżynierowie, nasłuchujący, czy hasła, które podał, są poprawne.

Nie było, aw ciągu kilku dni Childs został oskarżony o zakłócenie usług komputerowych i stanął w obliczu dalszego nieautoryzowanego dostępu do sieci. Grozi mu siedem lat więzienia, jeśli zostanie skazany.

Spotkanie, które odbyło się 9 lipca, było kulminacją długotrwałego sporu między Childs a jego menadżerami, którzy poszukiwali administracyjnych haseł do sieci od co najmniej lutego. Childs odmówił podania haseł, najwyraźniej dlatego, że obawiał się, że zostaną one udostępnione zarządowi lub wykonawcom zewnętrznym, zgodnie z zeznaniami sądowymi.

Mimo że działał wbrew poleceniom swoich przełożonych, Childs wykonywał swoją pracę odmawiając przekazać hasła do pokoju ludzi, jego adwokat Richard Shikman argumentuje w opiłkach. "Odpowiedź na jego zawieszenie była prawdopodobnie zgodna z prawem, a odpowiedź na oskarżenie go nie jest" - pisał.

Sprawa Terry'ego Childsa może wydawać się ostrzegawczą opowieścią o władzy ludzi zajmujących się systemami komputerowymi. Lub może wydawać się przejmującym przypomnieniem, jak oddani pracownicy mogą zostać pokrzyżowani pod względem kaprysu zarządzania.

Childs nie jest aniołem. Służył już cztery lata w więzieniu w Kansas, w wyniku zaostrzonego kradzieży i zaostrzonych zarzutów włamania, wynikających z incydentu, który miał miejsce, gdy był nastolatkiem.

Trzy z zarzutów przeciwko Childsowi w sprawie San Francisco wynikają z modemów, które znaleziono w jego biuro.

Prokuratura twierdzi, że te modemy zapewniały nielegalny dostęp do sieci miasta, ale w zeznaniach sądowych prawnik Childsa twierdzi, że byli wykorzystywani do pracy. Jeden został ustawiony, by połączyć się z pageriem Childsa za każdym razem, gdy pojawił się problem w sieci miasta. Drugi był modem DSL, który został skonfigurowany jeszcze zanim Childs został zatrudniony w DTIS, używany do łączenia się z Internetem i testowania dostępu do sieci miasta. Trzeci był przeznaczony tylko do użytku w sytuacjach awaryjnych, zaprojektowany w celu połączenia komputerów miejskich z witryną umożliwiającą przywracanie sprawności po awarii, aby sieć miejska mogła zostać uruchomiona w razie niebezpieczeństwa.

"Istnienie, użytkowanie i charakter modemów są w zasięgu zakres zatrudniania inżyniera sieci, "jego adwokat argumentuje w dokumentach sądowych.

Childs mógł poczuć się usprawiedliwiony odmawiając przekazania haseł nieznajomym, ale najwyraźniej coś się stało, by doprowadzić do sporego rozdarcia z 9 lipca, powiedział Bruce Schneier, znany ekspert ds. Bezpieczeństwa komputerowego i Chief Security Technology Officer z BT. "To nie jest normalny dzień w biurze", powiedział. "Wydaje się to dziwne, wydaje się, że jest coś więcej niż wiemy."

"Hasła są własnością miasta, więc jako pracownik jest zobowiązany oddać je swojemu szefowi" - dodał Schneier.

Jeśli musiałby to zrobić od nowa, to właśnie zrobiłby Terry Childs. "Wydobyłabym się, zanim do tego doszło", powiedział w zeszłym tygodniu. "Mam świetny dom … i jestem bliski utraty go, odkąd tu jestem, nie mam pracy i nie wiem, co się z tym stanie."

Childs prawnik zarzucił, że zarzuty przeciwko niemu zostaną odrzucone. Rozprawa w sprawie tego wniosku zostanie wyznaczona na 27 lutego.

Paul Venezia z Infoworld przyczynił się do tej historii.