Składniki

Odważna propozycja ograniczenia sprzedaży gier wideo

Top 10 złoczyńców z gier wideo lepszych niż bohater

Top 10 złoczyńców z gier wideo lepszych niż bohater
Anonim

Co jeśli gra musi zostać aktywowana w sklepie, zanim będzie można z niej skorzystać? A co, jeśli dyski w pudełkach były tylko błyszczącymi podstawkami, dopóki ktoś na opakowaniu nie wyrzucił przełącznika? Niedochodowa grupa handlowa Entertainment Merchants Association zadaje te pytania i inne osoby w ramach swojej propozycji nowego systemu antykradzieżowego, który skutecznie uniemożliwiłby korzystanie z gier wideo i DVD, dopóki nie zostaną zakupione i aktywowane przez autoryzowanego sprzedawcę.

Nie mieszaj tutaj "aktywowanych" z mechanizmami uwierzytelniania online, kupuj grę, zabierz ją do domu, zainstaluj na swoim komputerze, a następnie połącz się z serwerami wydawcy, aby usunąć cyfrowe kajdanki. EMA mówi tylko o punkcie sprzedaży, a kiedy mówią "nieoperacyjni", jestem prawie pewien, że mają na myśli dosłownie nieczytelne i bezużyteczne. Jestem też całkiem pewny, że mówią o fizycznym narzędziu, które byłoby trudne i kosztowne dla nieudanych dołków do duplikowania.

Ideą propozycji EMA jest coś, co nazywa się "technologia odmowy świadczeń", który mówi do sprzedawców o narzędziach, takich jak te kolorowe plastikowe znaczki zabezpieczające, które tworzą atramentową czarną odzież (powiedzmy Winona Ryder), z której zostały niewłaściwie usunięte. Te znaczniki "negują korzyści" produktu od potencjalnych złodziei.

EMA szacuje, że sprzedawcy detaliczni stracili ponad 300 milionów dolarów w 2007 r., A wraz ze spadkiem wydatków na konsumpcję, sprzedawcy detaliczni będą z natury bardziej naciskać, niż kiedykolwiek, aby ograniczyć niepotrzebne straty. Edge mówi, że system EMA będzie pilotowany w 2009 roku, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, a wydawcy ugryzą się, system może ujrzeć światło dzienne do roku 2010.