Android

Czy Hearst może zaoszczędzić na gazetach za pomocą e-czytnika?

Wszystko o KINDLE’u. Czy warto kupować czytnik ebooków? | Jola Szymańska

Wszystko o KINDLE’u. Czy warto kupować czytnik ebooków? | Jola Szymańska
Anonim

Dwa intrygujące wydarzenia w dzisiejszej sadze o zanikającej gazecie amerykańskiej: Hearst Corp. uruchomi bezprzewodowy czytnik e-czytników jeszcze w tym roku, a dziennik Long Island Newsday planuje zakończyć darmowe treści internetowe i pobrać czytelników do swojej edycji online.

Hearst ma stajnię czasopism, w tym Cosmopolitan, Esquire, Good

Housekeeping, Popular Mechanics, Seventeen i SmartMoney, a także około 20 gazet, z których część ma wsparcie dla życia. Sprawy są tak złe, że Hearst może zamknąć dwa przegrane pieniądze, San Francisco Chronicle i Seattle Post-Intelligencer, jeśli nie może ich sprzedać; perspektywa sprzedaży obu gazet jest prawie niemożliwa w tej gospodarce.

Czy e-reader Hearst może zaoszczędzić codziennie? Szczegóły są w tym momencie pobieżne, ale urządzenie ma podobno duży ekran, który lepiej nadaje się do drukowania artykułów i reklam niż Amazon Kindle, ale podobny do funkcji Kindle w: niskim zużyciu energii i elektronicznym wyświetlaczu tuszu. Wymiary ekranu Kindle są w przybliżeniu takie jak w książce w miękkiej okładce; E-czytnik Hearsta byłby większy. A ponieważ czytelnik Hearst i jego technologia będą dostępne dla innych wydawców, gadżet wydaje się być ostatnim wysiłkiem, aby ocalić całą branżę wydawniczą gazety, jaką znamy - choć bez papieru - a nie taką, która ma na celu przewaga nad konkurencją.

[Czytaj dalej: najlepsze urządzenia przeciwprzepięciowe do kosztownej elektroniki]

Pozostało wiele pytań. Czy abonenci zapłacą za e-czytnik? I dlaczego czytelnicy kupiliby (lub wypożyczyli) e-czytnik, gdyby strona internetowa nowego papieru miała taką samą zawartość za darmo, dostępną z istniejących urządzeń mobilnych? Trudno zakładać, że e-czytnik może oznaczać koniec darmowej zawartości na stronach gazet - lub przynajmniej próbę wydawania przez wydawców ruchu w tym kierunku.

Nie można winić właścicieli gazet za to, że próbują. Starają się znaleźć nowe sposoby zarabiania na swoich produktach, zanim zacznie się to dziać w branży. Podjęta przez Newsday decyzja o pobieraniu opłat za treści internetowe jest złowieszczą oznaką dla czytelników, którzy przyzwyczaili się do bezpłatnych wiadomości online.

E-czytnik Hearst jest intrygujący i może zadziałać, jeśli czytelnicy zobaczą tam wartość dodaną. Ale mam poważne wątpliwości dotyczące planu Newsday. Poza kilkoma wyjątkami, w szczególności Wall Street Journal, model subskrypcji online poniósł sromotną klęskę, ponieważ czytelnicy odkryli, że mogą uzyskać bezpłatne informacje gdzie indziej.