Witryny Google (sites) – jak robić świetne strony? (za darmo) Zrozumiesz!
Chiny zablokowały witryny, takie jak Google.com, Gmail i Google Docs około 21:30 czas lokalny, kiedy na Twitterze pojawiały się skargi dotyczące braku ładowania stron. Próby odwiedzenia stron spowodowały przekroczenie limitu czasu lub zwróciły komunikat "przerwano połączenie".
Popierany przez rząd chiński internetowy watchdog skrytykował Google w zeszłym tygodniu za zezwalanie na zamieszczanie linków do stron pornograficznych w swoich wynikach. Program informacyjny nadawany przez państwową telewizję przemysłową CCTV zwrócił powszechną uwagę na tę kwestię, pokazując wyszukiwarkę chińską w google.cn, która zwraca linki oparte na wyszukiwaniu w języku angielskim.
[Więcej informacji: najlepsze usługi transmisji telewizyjnej]Google w tym tygodniu poinformował, że opracował zautomatyzowany system usuwania wyników pornograficznych z wyszukiwań w google.cn. Ale linki do porno nadal pojawiały się w wyszukiwarkach w witrynie google.com w Chinach wcześniej w środę.
Google.cn nadal można było wczytać do Chin w środę wieczorem.
Niektórzy użytkownicy Twittera zgłosili rzadki dostęp do Gmaila i powrotu google.com około 11 po południu czas lokalny, ale inni wciąż utrzymywali, że witryny nie ładują się.
Wygląda na to, że Google.com jest blokowany przez zakłócanie działania DNS (Domain Name System). DNS tłumaczy adresy URL, takie jak google.com, na odpowiedni adres IP (protokół internetowy), aby można było uzyskać dostęp do serwera witryny sieci Web. Google.com można wyświetlić, odwiedzając bezpośrednio jego adres IP.
Google nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz.
Facebook mówi, że Chiny nie blokują dostępu
Facebook twierdzi, że Chiny nie blokują swojej strony internetowej, pomimo raportów o problemach.
Chiny blokują Apple iTunes, Amazon Over Tibet Songs
Wydaje się, że władze chińskie zablokowały dostęp do amerykańskiego iTunes Music Store w Apple, po wydaniu Tybetańska piosenka ...
Chiny blokują dostęp do YouTube - ale dlaczego?
Firma macierzysta Google potwierdza oczywisty zakaz, ale pracownicy podnoszą głowę. Oto kilka teorii zakazu.