Android

Obywatele Chin sprzeciwiają się zielonej tlu, więc amerykańscy twórcy komputerów

Przeylumacz Z Angielskiego Na Polski

Przeylumacz Z Angielskiego Na Polski
Anonim

Był czas, kiedy amerykańscy kapitaliści ostro protestowali przeciwko totalitarnej cenzurze, ale to było zanim stali się współwinni w tym. Oburzenie moralne po raz kolejny traci globalne zyski.

W przypadku oprogramowania "Green Dam Youth Escort" Chiny ponownie dążą do kooptowania amerykańskich firm w swoich opresyjnych programach cenzury.

Chiny wymagają, aby wszystkie komputery osobiste wysyłane wewnątrz kraj po 1 lipca zawiera oprogramowanie, oficjalnie reklamowane jako filtr pornograficzny, ale również wykazano, że jest filtrem treści politycznych. Oprogramowanie blokuje zawartość, rejestruje hasła, wykrywa aplikacje, które mogą ominąć wszechobecną zaporę sieciową w Chinach i wykonuje zrzuty ekranów komputerów użytkowników.

[Czytaj dalej: Nasze typy dla najlepszych laptopów PC]

Amerykańskie firmy, w tym giganci tacy jak Dell i HP, będą zobowiązani do dołączenia oprogramowania do wszystkich swoich komputerów sprzedawanych w Chinach.

Daje to firmom sprzętowym tę samą opcję, co Chiny, które wcześniej oferowały Yahoo i Google: rób, jak komunistyczni szefowie żądają lub ryzykują, że zostaną zablokowani najszybciej rozwijających się rynków na świecie, nie wspominając o fabrykach komputerów PC, które amerykańskie firmy sprzedają na całym świecie.

Ciągła - i poszerzająca się - cenzura informacji dostępnych dla obywateli nie powinna być akceptowana przez ludzi kochających wolność wszędzie, podobnie jak w Chinach, których protesty już wymusiły zmianę w sposobie wdrażania Zielonej Tamy.

W obliczu rosnącej krytyki - która jest znakiem nadziei - szefowie w Pekinie najwyraźniej own: To, co było obowiązkowym użyciem Green Dam, wydaje się teraz opcjonalne. To, co faktycznie dzieje się w miastach i prowincjach, dopiero się okaże.

Ale gdzie były amerykańskie firmy produkujące sprzęt, mówiąc o wolności swoich klientów? Jeśli wypowiedzieli słowo, nie będąc zmuszonym do włączenia oprogramowania, moje wyszukiwania w Google go przegapiły. Najlepsze, co znalazłem, to rzecznik firmy Dell, który twierdził, że "przegląda" ten problem.

Green Dam, która najwyraźniej zawiera piracki amerykański kodeks, jest tak samo pogwałceniem praw człowieka jak każda inna część "Wielkiej zapory ogniowej" w Chinach. To, że amerykańskie firmy nie miały odwagi, aby stanąć w obronie autorytarnego reżimu Chin, to tylko kolejny dowód na bardzo słabą pozycję USA w świecie.

To, że amerykańscy producenci komputerów PC będą najwyraźniej uczestniczyć w takiej cenzurze bez protestów pokazuje, że zrobią wszystko dla złotówka. I że kapitalizm może być czasami tak samo skorumpowany jak totalitaryzm, z jakim walczył.

Kiedy Chińczycy okazują się kochać wolność bardziej niż amerykańscy dyrektorzy generalni, najwyraźniej istnieje problem. I nie jest to w Chinach.

David Coursey wspiera wolność słowa i informacji. Publikuje jako techinciter i może zostać wysłany e-mailem ze swojej strony internetowej: www.coursey.com/contact.