Android

System operacyjny Chrome może obrazić społeczność Open Source

V8: an open source JavaScript engine

V8: an open source JavaScript engine

Spisu treści:

Anonim

Ogłoszenie sprzed kilku dni nowego systemu operacyjnego Google Chrome było jednocześnie szokujące i oczekiwane. Jest to zazwyczaj zaniżone i po cichu ambitne posunięcie w imieniu Google. To także dowód - jeśli to konieczne - że ludzie Google są wyjątkowo inteligentni. Mają swoje cele mocno ukierunkowane zarówno na przyszłość, jak i tu i teraz.

System operacyjny Chrome początkowo jest przeznaczony dla komputerów netbook, ale przewiduje się, że z biegiem czasu rozprzestrzeni się na bardziej powszechne urządzenia komputerowe. Podobnie jak Intel Moblin OS, Chrome OS to dowód na to, że będzie wykorzystywać środowisko cieplarni netbook computing do wzrostu i dojrzałości.

Jestem przekonany, że system operacyjny Chrome obrazi społeczność open source. Może nawet wystąpić poważna reakcja przeciwko niemu. Być może nie zauważysz, że lektorzy open source pikietują Googlepleksu (chociaż nie byłbym zaskoczony), ale prawie na pewno będzie garść zapalnych blogów i bardzo gorących obroży.

[Dalsze czytanie: 4 projekty dla Linuxa dla początkujący i średniozaawansowani użytkownicy]

(Zobacz powiązane: "Jak system operacyjny Google Chrome mógł działać w systemie Windows")

Ustalenie, co jest nie tak z systemem operacyjnym Chrome, jest również doskonałą ilustracją dziwnych sposobów działania społeczności open source. Oto grzechy systemu Chrome, rozmieszczone jeden po drugim.

1. Chrome OS będzie zawierać zastrzeżone technologie

Linux nadal nie ma wysokiej jakości wtyczki Flash o otwartym kodzie źródłowym. Praktycznie jedyną opcją w 100% zgodności ze stroną jest użycie zastrzeżonej wtyczki Adobe, więc system operacyjny Chrome będzie musiał ją wykupić i dołączyć do niej. HTML5 zmniejszy zapotrzebowanie na Flasha w czasie, zwłaszcza w witrynach wideo (i jest interesujące, że system operacyjny Chrome nie jest dostępny do 2010 roku, gdy HTML5 może mieć więcej przyczółków). Jednak wtyczka Flash jest zdecydowanie wymagana w chwili obecnej. Jak mogę bez tego wytrzymać wybryki Strong Bad?

Są też kodeki multimedialne. Ludzie będą chcieli grać swoje melodie i oglądać ich filmy. Istnieją wersje open source najpopularniejszych kodeków, ale aby utrzymać czystość w nosie i uniknąć sporów, Google będzie musiało udzielić licencji na patenty na ich temat. To obraża społeczność open source, która widzi system patentowania oprogramowania jako uszkodzony i uszkodzony.

To nie jest tylko problem z oprogramowaniem. Linux ma również słaby zestaw czcionek. Aby uniknąć sytuacji, w której użytkownicy narzekają na wyglądające strony internetowe, system operacyjny Chrome musi zawierać standardowe czcionki Microsoft Web (Arial, Times New Roman, Courier itp.). Prawdopodobnie może to zrobić, włączając w to nowsze czcionki Microsoft Vista. Mogą one być swobodnie licencjonowane (Microsoft bardzo starał się, aby było to możliwe), a Google na pewno ma na to gotówkę. Ale taki ruch niewątpliwie będzie obrażał społeczność, ponieważ pakiety czcionek nie będą mogły być swobodnie dystrybuowane.

Google może podejść do tego, aby po instalacji zainstalować oprogramowanie zastrzeżone, podobnie jak Ubuntu, ale wątpię, aby tak się stało. Jest zbyt amatorski i zbyt przerażający dla nietechnicznego użytkownika. Znajduje się on również w legalnie szarej strefie.

2. System operacyjny Chrome został stworzony, aby zabezpieczyć prywatność użytkownika

Wspomniałem o tym na blogu, który niedawno opublikowałem, ale rzeczywistość jest taka, że ​​istnieje system operacyjny Chrome umożliwiający Google dostęp do Twoich danych. Wszystko. System operacyjny Chrome może być bezpłatny, ale zapłacisz za niego swoją duszą online.

Pieniądze nie są walutą internetu. Dane są. Mikropłatności nie są dokonywane w centach ani groszach, ale w szczegółach dotyczących twoich nawyków zakupowych lub gdzie planujesz wyjechać na wakacje.

Większość zwykłych użytkowników nie wie o kwestiach prywatności i zwykle przyjmuje postawę laissez-faire nawet Jeśli to zrobią. Ale jest to bardzo bolesne miejsce dla zwolenników open source. Typy otwartego źródła mają tendencję do paranoiowania na temat swoich danych. Dokonują dziwacznego założenia, że ​​nie tylko różne tajne agencje aktywnie interesują się swoimi danymi, ale generują dane, które warto zainteresować.

3. Google jest wielki, ergo Google jest zły

Ludzie z Open Source są podejrzliwi wobec korporacji, szczególnie tych, które są duże. Mam przyjaciół open source, którzy nawet nie robią zakupów w dużych sieciach supermarketów, tylko ze względu na ich rozmiar. Warto pamiętać, że wielu zwolenników open source odnosi się do Microsoftu jako M $. Argumentem często jest mniej o własnościowym oprogramowaniu, a więcej o tym, że Microsoft jest korporacją, która zarabia dużo pieniędzy. (Nie sądzę, że to tylko dzieci, które używają referencji "M $", rozmawiałem z wielkimi perukami w branży oprogramowania open source, które go używają.)

Pod pewnymi względami system operacyjny Chrome prawie nie działa pierwsza przeszkoda tylko z powodu tego, kto jest jej rodzicem. Oczywiście, dla wszystkich spoza społeczności open source, własność Google Chrome OS jest niezwykle atrakcyjna. Tylko w topsy-turvy świecie open source można go uznać za coś złego.

4. System operacyjny Chrome może zniszczyć komputer stacjonarny Linux

Jest to prawdopodobnie najciekawsza propozycja tutaj. Jedyni ludzie, którzy wczoraj prawdopodobnie zapowiadali wczoraj Chrome OS, to Canonical, czyli ludzie odpowiedzialni za Ubuntu. System operacyjny Chrome może zniszczyć Ubuntu, a przynajmniej zabić jego plany dotyczące dominacji nad światem.

Pod pewnymi względami system operacyjny Chrome nie przedstawia znaczących problemów dla większości innych wersji systemu Linux na komputery. Są one używane przez członków społeczności, którzy wiedzą, w co się pakują. Z braku lepszego opisu, są to produkty niszowe.

Ale Ubuntu zawsze był skierowany do zwykłego człowieka, a Canonical odniósł ogromny sukces w promowaniu tej wiadomości. System operacyjny Chrome ma potencjał, aby uczynić Ubuntu całkowicie zbędnym. Niektórzy oczywiście będą się z tym zgadzać, ale system operacyjny Chrome jest przeznaczony dla tego samego rodzaju użytkowników, co Ubuntu. Obie rywalizują ze sobą, a system operacyjny Chrome wygra, ponieważ Google ma praktycznie nieskończone zasoby i potencjał intelektualny w porównaniu z Canonical.

Cokolwiek się stanie, oczywiste jest, że krajobraz komputerowego systemu Linux ponownie zmienił się na zawsze.

5. Chrome OS nie jest społecznością Linuksa

Mimo że w początkowej fazie wygląda na to, że Chrome OS będzie "produktem" opublikowanym przez Google, podobnie jak Google Earth lub Picasa, a nawet Gmail.

Sposób, w jaki będzie praca polega na tym, że Google udostępnia system operacyjny Chrome i możesz z niego korzystać, jeśli chcesz. Mogą poprosić o opinie społeczności, a może nawet łatki kodu źródłowego, ale one są odpowiedzialne. Dostajesz to, co ci dają.

Porównaj i porównuj to podejście do Ubuntu, lub większości wersji Linuksa, gdzie społeczność napędza projekt do przodu. Jeśli w Ubuntu pojawi się nowa funkcja, prawdopodobnie jest to spowodowane przez społeczność. Jeśli w systemie operacyjnym Chrome pojawi się nowa funkcja, prawdopodobnie inżynier Google uznał, że to dobry pomysł.

Pod wieloma względami, w sposobie obsługiwania i wprowadzania na rynek, system operacyjny Chrome może mieć więcej wspólnego z prawnie zastrzeżonym oprogramowaniem niż z tradycyjnym otwarte źródło. To może nie być złe; społeczność jest jednocześnie jednym z najbardziej użytecznych i najbardziej szkodliwych elementów open source. Praktycznie od pierwszego dnia, społeczność zamieniła projekty open source, takie jak Linux w getta, i ma zestaw zasad, których należy przestrzegać, lub pójdzie za tym ostracizacja (jak dowiedziały się firmy takie jak Novell).

Irony

Oczywiście, nic z tego nie ma znaczenia. System operacyjny Chrome nie jest przeznaczony dla fanatyków systemu Linux. Jest skierowany do zwykłego użytkownika. Kogo obchodzi, co myślą fanatycy?

Ale to ma znaczenie. Dużo.

Społeczność open source ma skłonność do kolizji, a także kwestie własności - wśród wielu jest przekonanie, że wszystko, co pochodzi ze społeczności, musi pozostać w społeczności.

Krytyka boli, nawet jeśli pochodzi od niewielkiej liczby osób i nie jest całkowicie racjonalny. Mogę sobie łatwo wyobrazić, jak dostać się do etapu, w którym system operacyjny Chrome jest regularnie cytowany w artykułach prasowych i na blogach jako "mocno krytykowany projekt Chome OS".

Kiedy tego rodzaju epitety zaczynają migrować w górę do głównego nurtu prasy, to może utrudnić systemowi operacyjnemu uzyskanie trakcji.

Chrome OS to test sprawdzający, czy oprogramowanie open source może faktycznie sprostać deklaracji wolności. Większość licencji open source dotyczy wolności, pod warunkiem, że przestrzegane są pewne zastrzeżenia.

Google może trochę rozproszyć sytuację, poprawiając powyższą krytykę. Może na przykład mocno angażować społeczność w podejmowanie decyzji (a przynajmniej sprawiać wrażenie, że tak się dzieje). Ale niektóre z pozostałych problemów są trudne do rozwiązania. Ludzie będą chcieli odtwarzać swoje filmy, a Google nie może łamać prawa, więc musi licencjonować opatentowane kodeki. A jeśli system operacyjny Chrome nie wygląda pięknie, z pięknymi prawnie zastrzeżonymi czcionkami, nikt go nie dotknie.

Nie popełnij błędu: system operacyjny Chrome będzie naciskać i ciągnąć społeczność Linuksa w wielu różnych kierunkach. Najbliższe lata powinny być naprawdę interesujące.

Keir Thomas jest autorem wielu książek na temat Ubuntu, w tym bezpłatnego podręcznika i referencji Ubuntu Pocket.