(prawdziwy) atak na polskie rodziny
Dzięki bankowości mobilnej w wielu krajach rozwijających się, ile czasu upłynie, zanim pomoc międzynarodowa zostanie dostarczona drogą elektroniczną? Brzmi szalenie? Jeśli tak uważasz, możesz być zaskoczony, gdy usłyszysz, że to już się zaczęło.
Dostarczanie pomocy bezpośrednio do tych, którzy jej potrzebują w możliwie jak najbardziej sprawny i sprawny sposób, jest tematem, który zawsze mnie fascynował. Od jakiegoś czasu szczególnie interesuje mnie poziom "kosztów ogólnych" (kosztów), które organizacje charytatywne pobierają z darowizn, szczególnie tych, które daję. Dawno temu doszedłem do wniosku, że gdziekolwiek to możliwe, zamierzałem dawać - albo w formie pożyczki, albo darowizny - bezpośrednio organizacjom działającym w terenie, omijając jak najwięcej środkowów i kobiet. jak to możliwe. To było dla mnie stosunkowo łatwe ćwiczenie, ponieważ miałem szczęście odwiedzać wiele projektów ochrony i rozwoju w trakcie mojej pracy. To daje mi osobisty związek i poziom zaufania wymagany do dokonania takiego skoku wiary, zanim pożegnam się z moją ciężko zarobioną gotówką.
Dla tych, którzy nie mają tego związku, są takie organizacje jak Kiva, które sprytnie rozwiązuje problem, łącząc pożyczkodawców w "rozwiniętym" świecie z kredytobiorcami w krajach "rozwijających się" za pośrednictwem Internetu. Zamiast udzielać datków, poszczególni kredytodawcy - to ja i ty - mogą wybrać kraj rozwijający się i wybrać pożyczanie pieniędzy, aby pomóc w budowaniu ich biznesu. Obecnie Kiva nie ma żadnego wpływu na kwotę pożyczki, chociaż z zobowiązaniem osiągnięcia pełnego zrównoważonego rozwoju do końca roku może to nie potrwać dłużej.
Piękno Kiva polega na tym, że kredytodawcy mają prawdziwe poczucie związku z osobą otrzymującą pieniądze, z czymś, czego niestety brakuje w bardziej tradycyjnych związkach charytatywnych. Ja na przykład nie mam pojęcia, kto nareszcie skorzystał z mojej ostatniej darowizny Armii Zbawienia, na przykład.
Ponieważ nasz coraz większy cyfrowy świat powoli dociera do najbiedniejszych i zmarginalizowanych członków społeczeństwa, możliwości dostarczenia pomocy finansowej ich elektronicznie staje się mniej mitów i więcej rzeczywistości. Użytkownicy telefonów komórkowych w coraz większej liczbie krajów rozwijających się mogą już płacić za towary i usługi bezprzewodowo za pośrednictwem swoich telefonów komórkowych, a istnieje kilka technicznych wyzwań, umożliwiających komuś w Wielkiej Brytanii, na przykład, przekazanie bezpośredniej darowizny na rzecz użytkownika w Kenii przez: sposób przyznania kredytu na swój telefon. Tak jak Internet na nowo definiuje sposób, w jaki robimy zakupy, telefon komórkowy prawdopodobnie skończy robić to samo dla międzynarodowej pomocy.
Elektroniczne rozdawanie pieniędzy nie zawsze będzie odpowiedzią, ale może być zaskakująco więcej przypadków niż myślisz. W czasach głodu lub trudności typowa zachodnia reakcja polega na wysyłaniu samolotowych ładunków pomocy żywnościowej. Chociaż może się to wydawać najbardziej logiczną rzeczą, często pomija główną przyczynę głodu. Brak żywności na ogół znajduje się poniżej polityki, niestabilności politycznej, dostępu do zasobów i rynków oraz konfliktu cywilnego w równaniu głodu. Innymi słowy, rzadko chodzi o zwykły brak jedzenia. I zalanie kraju pomocą żywnościową rodzi własne problemy, od karmienia milicji w sytuacjach konfliktowych do niszczenia pozostałości po lokalnych i krajowych systemach rynku rolnego. Problem uważa się za tak poważny, że w zeszłym roku organizacja CARE International odrzuciła darowiznę ze strony USA w wysokości 45 milionów USD na pomoc żywnościową.
A więc, przynajmniej w sytuacji głodu, czy istnieje alternatywa dla rozdawania worków z ryżem? Wydaje się, że tak jest w Departamencie Rozwoju Międzynarodowego (DFID) w Wielkiej Brytanii, a niedawno przeprowadzili projekt pilotażowy o wartości 3 milionów dolarów z Concern Worldwide, aby to udowodnić, dostarczając płatności gotówkowe zamiast żywności dziesiątkom tysięcy głodnych ludzi w północnym Malawi. Nie można uzyskać bardziej bezpośrednio niż to. Chociaż projekt przeżywał spory udział w wielu problemach i wyzwaniach - począwszy od procesu rejestracji rodziny po ogólne zarządzanie danymi i kontrolę - problemy znacznie przewyższały korzyści. Podobnie jak w przypadku wielu projektów w stylu mikrofinansowania w krajach rozwijających się, kobiety były głównymi odbiorcami gotówki, wielu zabierało swoje pieniądze i zmierzało prosto na lokalne rynki, by kupić żywność. Logika polega na tym, że dzięki temu lokalna gospodarka się rozwija, a sektor rolnictwa rozwija się dynamicznie. W tej części północnego Malawi jest to jeden problem rozwiązany, a dwa unikane, według moich obliczeń.
Co ciekawe, płatności bezpośrednie nie są niczym nowym w świecie ochrony, gdzie próbowano je przez kilka lat z różnym powodzeniem. Proces jest prawie taki sam - przekazuj pieniądze na konserwację bezpośrednio ludziom zamieszkującym obszar ochrony i zachęć ich do ochrony środowiska poprzez wydawanie pieniędzy. Zawsze podobała mi się ta koncepcja, ale doceniam, jak bardzo jest to kontrowersyjne. Co ciekawe, dzisiejsze modne plany emisji dwutlenku węgla działają w podobny sposób, płacąc krajom, aby nie niszczyły swoich lasów lub innych zasobów naturalnych. Główną różnicą jest to, że pozwala nam nadal zanieczyszczać się z odrobinę czystszym sumieniem.
Tymczasem w Malawi pewnie zastanawiasz się, co projekt DFID ma wspólnego z technologią. Cóż, administrowanie systemem, w którym sterty gotówki są rozdawane dziesiątkom tysięcy naturalnie bardzo chętnych odbiorców, muszą być skutecznie zarządzane i kontrolowane. Tak więc, każdy z mieszkańców plan został odcisków palców, a ich dane przechowywane na karcie inteligentnej, które przedstawiają na wypłatę. Bez tej technologii kart inteligentnych jest mało prawdopodobne, że projekt byłby możliwy.
Cały pomysł dokonywania płatności bezpośrednich jest atrakcyjny dla darczyńcy i odbiorcy, i otwiera całkiem nowy świat możliwości, jeśli okaże się, że jest skuteczny. Wyobraź sobie, że może to być zupełnie nowy model dostarczania pomocy, pod warunkiem, że jest skalowalny. Mając ponad 3,5 miliarda telefonów komórkowych, ten konkretny problem może być na dobrej drodze do rozwiązania.
Ken Banks poświęca się stosowaniu technologii mobilnej do pozytywnych zmian społecznych i środowiskowych w rozwijającym się świecie, i spędził ostatnie 15 lat pracując nad projektami w Afryce. Ostatnio jego badania zaowocowały opracowaniem FrontlineSMS, systemu komunikacji w terenie, mającego na celu upodmiotowienie organizacji non-profit działających na poziomie lokalnym. Ken ukończył Sussex University z wyróżnieniem w dziedzinie antropologii społecznej i studiów nad rozwojem, a obecnie dzieli swój czas między Cambridge (Wielka Brytania) a Stanford University w Kalifornii na fundamencie Fellowship fundowanym przez MacArthura. Dalsze szczegóły szerszej pracy Kena są dostępne na jego stronie internetowej pod adresem www.kiwanja.net
Trzy skazane za dostarczanie technologii Chinom
Trzech mężczyzn zostało skazanych za próbę wysłania do Chin wrażliwych technologii.
Recenzja HP Elitebook Folio: Dostarczanie towarów biznesowych
Przyjemnie cienki i lekki HP Elitebook Folio 9470m oferuje kilka dodatków przyjaznych dla biznesu dysk półprzewodnikowy przyspiesza wykonywanie wielu zadań, ale jest trochę za krótki na pamięć masową i systemową, a kosztuje 14-calowy laptop.
Jak zaplanować lub opóźnić dostarczanie wiadomości e-mail w programie MS Outlook
Dowiedz się, jak zaplanować lub opóźnić dostarczanie wiadomości e-mail w programie MS Outlook.