Strony internetowe

Czy sens ma Nokia zakup Palm?

Nowa NOKIA 3310. Dlaczego NIE POWINIENEŚ jej kupić?

Nowa NOKIA 3310. Dlaczego NIE POWINIENEŚ jej kupić?
Anonim

Plotka, że Nokia mogłaby kupić Palm w ułamku piątkowej oferty smartfonów i wznowiła debatę: Co stanie się z Palmą?

Na razie nic. Z limitem rynkowym 1,7 miliarda dolarów, Palm wydaje się bardzo drogi. Trudno wyobrazić sobie, by ktokolwiek dokonał tak olbrzymiej inwestycji dla firmy, której blask tak szybko się zużywa.

Na tej podstawie, dopóki coś nie stanie się mniejszym rynkiem, myślę, że czas się tym zajmie - Palm pozostanie niezależny.

[Czytaj dalej: Najlepsze telefony z Androidem dla każdego budżetu.]

Kiedy cena spadnie, Palm udowodni, że ma takie kłopoty, że nie warto go kupować. Zbyt drogie teraz może się okazać nie warte później. Jest to szczególnie ważne, jeśli potencjalni nabywcy dokonują w międzyczasie postępu w zakresie smartfonów.

W tym względzie Nokia musi zrobić coś, aby zrobić prawdziwą grę na smartfony, ale odsuwając plotki, Palm to nie to. Nokia ma już swój własny system operacyjny dla smartfonów, wariant dla systemu Linux o nazwie Mameo i zawsze może podążać w kierunku systemu Android, gdy rezygnuje z idei posiadania ekosystemu smartfona.

N900 może być lepszym smartfonem Nokii niż Palm Pre, kolejny powód, dla którego Nokia może chcieć kontynuować samodzielnie. Pozostaje jednak denerwujący problem generowania zainteresowań programistów, coś, czego Palm też nie ma.

Największą rzeczą, która przemawia przeciwko kupowaniu Nokii przez Palm, oprócz ceny, jest koszt integracji obu firm. Nokia prawdopodobnie lepiej buduje telefony z Androidem w celu uzyskania wysokiej jakości produktów, a sama stara się osiągnąć sukces.

Nokia będzie żałować swojej niezdolności do opanowania smartfonów przed Apple i Google. Jednak nie kupując Palm, zaoszczędzisz mnóstwo pieniędzy. Dlaczego dodać obrażenia do zniewagi?

Wykupienie przez Palm Research In Motion to kolejna możliwość. RIM miał problemy z przekształceniem swoich produktów BlackBerry w rodzinę smartfonów. Jej klienci korporacyjni są jednak bardzo wyrozumiali, co daje firmom możliwość oddychania.

Smartfony są powolne w biznesie, gdzie integracja z technologią Microsoft Exchange często decyduje o zakupie. BlackBerry pozostaje niemal uniwersalnym standardem korporacyjnym.

To także gra na korzyść RIM i przeciwko nowym graczom takim jak Droid. Wydaje się, że Apple ma tylko przejściowe zainteresowanie nabywcami korporacyjnymi.

Można zwinąć nazwy innych potencjalnych nabywców palm, grupy, która może obejmować Samsung, Microsoft, Dell i inne. Żadne z nich nie ma jednak nieodpartego powodu do zainwestowania.

Można sobie wyobrazić firmę, która odniosła sukces w innych urządzeniach elektronicznych lub produktach biznesowych kupujących Palm jako sposób na wejście do biznesu. Trudniej jest jednak wyobrazić sobie firmę, która jest szalona.

Jeśli Nokia - lub ktokolwiek inny - naprawdę rozważa wykupienie Palm, to powinni pomyśleć jeszcze raz.

David Coursey tweets as @tincinciter i może skontaktować poprzez swoją stronę internetową.