Car-tech

Google oskarża o naruszenie sieci Wi-Fi prawodawców

Роутер мечты: Google WiFi – интернет летает!

Роутер мечты: Google WiFi – интернет летает!
Anonim

Grafika: Chip TaylorGoogle został oskarżony o podsłuchiwanie członków Kongresu, w tym osób związanych z bezpieczeństwem wewnętrznym, poprzez przesyłanie wiadomości e-mail lub informacji o przeglądaniu witryny podczas mapowania w Google Street View. Według rządowej grupy strażniczej kilku członków Kongresu ma niezabezpieczone sieci bezprzewodowe, w tym Rep. Jane Harman, D-CA, która kieruje podkomitetem wywiadu w Komitecie Bezpieczeństwa Wewnętrznego Domu, i którego dom został odkryty, aby pomieścić niezabezpieczone sieci o nazwie "harmanmbr" i "szkodliwy chłód".

Google przyznał wcześniej, że przypadkowo zebrał "próbki danych o ładunku" w dość nieszkodliwej aktualizacji do miesięcznego komunikatu prasowego z zeszłego miesiąca i opublikował raport o naruszeniu 10 czerwca. Jednak grupa rzeczników zwana Consumer Watchdog postanowiła, że ​​należy zwiększyć rozgłos w celu odsłonięcia "WiSpying", a grupa postanowiła przeprowadzić własny eksperyment, wykrywając niezabezpieczone sieci w domach członków Kongresu. Rzeczywiście, trafili paydirt. Z raportu:

[Czytaj dalej: Najlepsze pudełka NAS do strumieniowego przesyłania multimediów i kopii zapasowych]

W okresie od 27 czerwca do 6 lipca SNS Global LLC przeprowadziło program określający, jakie sieci można zidentyfikować w pobliżu rezydencje kilku członków Kongresu, których domy w Waszyngtonie są przedstawione w bazie danych Google Street View. Badane rezydencje obejmowały przewodniczącego Komitetu Energetyki i Gospodarki Domowej Henry'ego Waxmana, Przewodniczącego Rady Emerytów Johna Dingella i Reps. Edwarda J. Markeya, Ricka Bouchera i Jane Harman.

Zastosowanym sprzętem były dwa laptopy z systemem operacyjnym Linux i wykrywaczem sieci bezprzewodowych Kismet, snifferem i systemem wykrywania włamań.1 Kismet to program typu open source wykorzystywany przez Google do zbierania informacji na temat bezprzewodowych sieci stacjonarnych w Stanach Zjednoczonych i ponad dwóch tuzinach innych krajów.

Podobno eksperyment pokazał informacje, które Google nieumyślnie zebrał i zatrzymał na członkach kongresu (i ogólnie zasugerował, że tak się stało w wielu innych krajach na świecie). W liście do Harmana, zarówno Jamie Court, jak i John Simpson z Consumer Watchdog wezwali do działania:

Pozostawia to małe pytanie, że Google jest obecnie w posiadaniu poufnych danych z sieci informacji używanych przez członków Kongresu w ich domach.

Z powodu yo W tej sytuacji uważamy, że nie jest to tylko inwazja na prywatność, ale nieuzasadnione wtargnięcie Google w sprawy prawne. Naszym zdaniem, masz prawo domagać się, aby firma Google ujawniła Ci wszelkie zebrane informacje na temat domowych sieci bezprzewodowych.

Ponadto wzywamy Komitet ds. Energii i Handlu do jak najszybszego zorganizowania przesłuchania w Google. WiSpying i praktyki gromadzenia danych.

To, co zrobił Google, było prawdopodobnie niewinne, ponieważ twierdzi, że jego kod przypadkowo zebrał wszystkie publicznie transmitowane dane Wi-Fi, ale to, co było głupie, nie zdawało sobie sprawy, że robią to przynajmniej przez kilka miesięcy. Jeśli tylko fragment nienadzorowanego kodu może stworzyć takie spustoszenie w bezpieczeństwie, co jeszcze Google tworzy i zbiera bez wiedzy pojedynczego inżyniera? (Google twierdzi, że zachował informacje, posegregował je i wyrzucił je za zgodą zainteresowanych stron.) Zły Google, a ty zasługujesz na klaps na serwerze.

Obawy stróżów konsumenckich są prawdopodobnie w interesie publicznym, ale ich Taktyka alarmistyczna jest niepotrzebna. Niezabezpieczone sieci bezprzewodowe zawsze stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa - ale dowolne sąsiada mogą zobaczyć te prywatne informacje. Google nie zrobił niczego, czego nie zrobiłyby miliony innych osób korzystających z Wi-Fi. Co do zdjęć Google na ulicy? Nie ma w tym nic nielegalnego ani niemoralnego, dopóki zdjęcia są robione w przestrzeni publicznej - jak ulica miejska.