Składniki

WSJ oskarża Google o rezygnację z neutralności sieci: Reality Check

WSJ Heads to Mars in VR

WSJ Heads to Mars in VR
Anonim

The Wall Street Journal opublikował dzisiaj artykuł, w którym twierdził, że Google, podobnie jak inni zwolennicy neutralności sieci, porzucili lub złagodzili swoje poglądy na temat neutralności sieci. The Wall Street Journal specjalnie atakuje projekt Google OpenEdge jako środek, za pomocą którego Google może mieć własną treść nadaną priorytetem przepustowości nad innymi witrynami internetowymi. Zanim wpadniemy w przerażoną panikę, że Google rezygnuje z neutralności sieci dla własnych nikczemnych celów, a może patrzymy na to, co faktycznie robi OpenEdge.

OpenEdge jest dla dostawców usług internetowych sposobem na przechowywanie w pamięci podręcznej często odwiedzanych stron internetowych, aby strony te nie potrzebowały aby wykorzystać więcej pasma do ładowania w kółko. Na blogu dotyczącym polityki publicznej Google opisany jest ten proces. "Google zaoferowało" kolokację "serwerów buforujących w obiektach dostawców usług szerokopasmowych, co zmniejsza koszty przepustowości dostawcy, ponieważ ten sam film nie musiałby być przesyłany wiele razy. Zawsze mówiliśmy, że dostawcy usług szerokopasmowych mogą angażować się w takie działania, jak: kolokacja i buforowanie, o ile działają w sposób niedyskryminacyjny. " Proces buforowania nie zapewnia żadnego preferencyjnego traktowania Google ani żadnej innej strony internetowej. Ewentualne naruszenie neutralności sieci polega na tym, że dostawca usług internetowych może używać OpenEdge tylko do buforowania stron internetowych, które preferuje, dlatego stosowane są sankcje neutralności sieci, aby temu zapobiec.

Artykuł w Wall Street Journal wymienia również Microsoft i Yahoo jako próbuje zawrzeć umowy z dostawcami usług internetowych w celu preferencyjnego traktowania, ale jest prawdopodobne, że transakcje te są również buforowane i faktycznie nie naruszają neutralności sieci.

[Więcej informacji: Najlepsze skrzynki NAS do strumieniowego przesyłania multimediów i kopii zapasowych]

denerwuje mnie, że dziennik Wall Street Journal wskazuje palcem na firmy, które faktycznie wspierają neutralność sieci, próbując wzbudzić kontrowersje i przyciągnąć uwagę. Jest to prosta publikacja, która sprzyja strachowi nad aktualnymi wiadomościami. Najbardziej przygnębia mnie fakt, że aby obalić jego roszczenia, musiałem odwołać się do sfabrykowanego artykułu, nadając Wall Street Journal więcej ruchu i usprawiedliwienia, aby wydrukować więcej artykułów, które są kontrowersyjne ze względu na kontrowersje, zamiast z zamiarem poinformować swoich czytelników.