Car-tech

Jak Intel będzie radził sobie w erze po Otelliniego

Na czym GRAĆ w 2020? INTEL vs AMD w komputerze za 4000 PLN

Na czym GRAĆ w 2020? INTEL vs AMD w komputerze za 4000 PLN
Anonim

Emerytura Paula Otelliniego jako CEO największej na świecie firmy produkującej półprzewodniki będzie oznaczać wielką zmianę dla Otelliniego, ale ścieżka Intela będzie prawdopodobnie kontynuuje obecny kierunek, kierunek, który pomógł ukształtować. W miarę, jak branża przestawiała się z wydajnych komputerów stacjonarnych na inteligentne urządzenia przenośne, Otellini poprowadził firmę Intel, aby skupić się na wydajności w stosunku do wydajności. Ultrabooki, tablety i telefony komórkowe są teraz dostarczane z Intela wewnątrz, coś, co wydawałoby się niemożliwe, gdy Otellini po raz pierwszy przejął ster.

Jako pierwszy inżynier, który nie obsługiwał Intela, Otellini przyniósł wiele potrzebnych kotłów marketingowych uzyskanych z wcześniejszego okresu jako wiceprezes Intel ds. sprzedaży i marketingu. Kiedy wziął pracę dyrektora generalnego, Otellini był już przesiąknięty technicznymi zawiłościami projektowania produktów procesorów jako szef Intel Architecture Group. W tym czasie Intel wyprodukował jedne z najszybszych stacjonarnych procesorów CPU na rynku pod marką Netburst. Procesory Netburst były również znane z tego, że są wyjątkowo głodne energii.

Otellini od samego początku swojej kadencji zdał sobie sprawę, że wysokie zegary i największe, najgorsze procesory nie doprowadzą do przodu największej na świecie firmy produkującej półprzewodniki. Od samego początku swojej kariery jako wierzchowca, Otellini bardziej skupiał się na pozycjonowaniu produktów niż na produkcie - filozofii, która idealnie pasowała do jego korzeni nie w inżynierii, ale raczej w sprzedaży i marketingach.

Brak jego zaplecza inżynieryjnego Nie pozwolą, by Intel wysłał go na stanowisko dyrektora generalnego Intel Architecture Group od 1998 r., tak samo jak w firmie Intel. Był to zaskakujący ruch dla dyrektora wykonawczego, który był wiceprezesem ds. Sprzedaży i marketingu. W tym czasie Intel wyprodukował jedne z najszybszych stacjonarnych procesorów CPU na rynku pod marką Netburst. Procesory Netburst były również znane z tego, że są wyjątkowo głodne energii.

Otellini został dyrektorem generalnym Intela w 2005 roku, i to zaczęło się od zmiany skrajnych częstotliwości w kierunku wydajności. W tym czasie grupa projektantów z izraelskiego zakładu firmy Intel zbudowała nowy procesor dla laptopów o nazwie Pentium M. Było to nieco wywrotowe wysiłki i poza główną grupą architektów Intela. Otellini zwrócił uwagę na sukces Pentium M, ponieważ Netburst zaczynał podskakiwać z powodu poważnych ograniczeń mocy. W tamtym czasie główny konkurent Intela, AMD, zaczął dostarczać 64-bitowe procesory, które przewyższały wszystkie, ale z najwyższą częstotliwością procesory oparte na Netburst, zużywając przy tym znacznie mniej energii.

Pod zarzutem Otellini, Intel skupił się na produkcji energochłonne procesory PC z dużymi prędkościami zegara do energooszczędnych procesorów przystosowanych do komputerów przenośnych, tabletów i smartfonów. Na początku 2006 r. Na rynek trafił kolejny procesor Pentium M, którego nazwa zmieniła się na Core. Przejście na bardziej wydajne procesory pozwoliło Apple na adaptację Intela, nawet gdy jego własne procesory z serii G zaczęły tracić moc. Apple nie chciał używać gorętszych procesorów Netburst, które nie pasowały do ​​minimalistycznych projektów Apple.

Ostatni gwóźdź w trumnie Netburst pojawił się, gdy Intel dostarczył pierwsze procesory Core 2 Duo na komputery stacjonarne w drugiej połowie 2006 roku. W tym czasie surowa wydajność procesora wciąż była hasłem przewodnim, ale Core 2 zapowiedział początek zmiany w efektywności energetycznej zamiast czystej wydajności. Obecnie różne grupy projektowe firmy Intel zwiększają wydajność, mierzoną wydajnością na wat, wyprzedzając bardziej proste wskaźniki wydajności. Jak zauważył Per Hammarlund z Intela na sesji poświęconej procesorowi Intel Haswell podczas Intel Developer Forum 2012, nowe funkcje procesora są rozważane tylko wtedy, gdy nie zużywają więcej mocy, a przynajmniej nie zwiększają wydajności na wat.

Podczas siedmioletniej kadencji Otelliniego Intel udoskonalił także produkcję, przesuwając technologie procesowe do 22nm, a wkrótce 14nm. Są to obecnie najważniejsze procesy półprzewodnikowe o największej gęstości, a produkowane przez Intels'a czopy mają tyle wspólnego z sukcesem firmy, co z jej projektami architektonicznymi. Po stronie architektury Intel zaczął budować produkty typu "system-on-chip" odpowiednie dla tabletów i zaawansowanych smartfonów, doskonale zdając sobie sprawę, że te inteligentne urządzenia mobilne nieuchronnie potrafią zneutralizować sprzedaż komputerów.

Kadencja Otellini nie obyła się bez potknięć, większość mają charakter prawny. Firma przeszła bałaganiarską i publiczną wojnę prawną z AMD nad taktyką marketingową Intela, która została ostatecznie rozstrzygnięta w 2009 roku, gdy Intel wypłaci 1,25 miliarda dolarów swojemu mniejszemu konkurentowi. Intel zapłacił także za 150 mln USD Transmecie oraz bieżącą roczną dopłatę w wysokości 20 mln USD na rozstrzygnięcie sporu patentowego. Inne spory prawne poza Stanami Zjednoczonymi, w tym z Japonią i UE, koncentrują się na agresywnym marketingu Intela.

Jest mało prawdopodobne, że odejście Otelliniego zasygnalizuje jakiekolwiek istotne zmiany. Na marginesie prawnicze spory, Intel pod Otellini odnotował stały wzrost przychodów i zysków, nawet gdy Intel agresywnie wdrażał nowe procesy produkcyjne o wyższej gęstości, które kosztowały miliardy do wdrożenia. Przyszłość wszystkich produktów technologicznych wiąże się z niższym zużyciem energii i zwiększeniem mobilności, i jest mało prawdopodobne, że Intel odejdzie od tego celu. Jeśli cokolwiek, nowy CEO będzie prawdopodobnie bardziej naciskał na Intel w stronę projektów mobilnych, a procesory na komputerach będą pożyczać technologie od strony niskiego zasilania, a nie odwrotnie.

Bardziej interesujące będzie to, jak zmienią się sprzedaż i marketing Intela. Stosunkowo niewiele osób dba o procesor w swoim smartfonie lub tablecie i jest mało prawdopodobne, aby jakakolwiek kampania marketingowa Intela wzbudziła u użytkowników końcowych. Dodajmy do tego, że nawet inteligentne telefony z wyższej półki są budowane z niskimi kosztami, z chipami towarowymi. Oznacza to, że Intel będzie musiał konkurować cenowo, czego nigdy nie lubił robić. Co więcej, nie ma to dźwigni marketingowej po stronie mobilnej, jaką ma w branży PC, więc potencjalni klienci OEM nie dbają o kwestie takie jak kompatybilność z x86 czy ekosystem chipsetów. To, czego chcą producenci OEM, to cena i gwarantowana dostawa. Mięsień produkcyjny Intela może dobrze grać, dając marketerom Intela pewien wpływ. Ale to jest w powietrzu, a dzięki ARM posiadającemu lwią część rynku inteligentnych urządzeń, Intel ma długą, ciężką bitwę. Czy będzie w stanie przesuwać technologię PC na tyle daleko, aby mogła konkurować cenowo i energetycznie, nawet jeśli dochody ze strony PC nadal przesuwają się? To jest zagadka, z którą będzie musiał zmierzyć się następny Intel CEO, i nie będzie to łatwe do rozwiązania.