Składniki

Wstałem w twarzy Al Gore'a

An Inconvenient Sequel: Truth To Power | Live In Conversation with Al Gore | Paramount Pictures UK

An Inconvenient Sequel: Truth To Power | Live In Conversation with Al Gore | Paramount Pictures UK
Anonim

Podczas piątkowej konferencji Web 2.0 przeszedłem po hotelu i czekałem przy wejściu do służby, żeby Al Gore i jego koleżanka się pojawili. Gore miał ogłosić to wydarzenie krótkim, późnym popołudniowym przemówieniem.

"Orzeł wylądował" powiedział ochroniarz hotelu, a wkrótce Gore wszedł na chodnik ze swoim wielkim błękitnym garniturem i siwymi włosami, oflankowane przez asystentów. Jakiś kiepsko wymierzony w czasie J-szkolny zapał wzrósł we mnie, a ja stanąłem przed nim i uścisnąłem mu dłoń. Gore uśmiechnął się lekko, zmieszany z "czy jesteś typem John Hinkley Jr.?" Spójrz.

Potem zadałem moje Wielkie Pytanie: "Panie Gore, czy zaproponowano ci pracę Środka Czar w administracji Obamy, czy weźmiesz to?"

Obecnie nie ma takiej pozycji w gabinecie, ale Najwyższy czas, a wielu już powiedziało, że Gore jest odpowiednim człowiekiem do tej pracy. (Trzeba powiedzieć, że Arnold Schwarzenegger jest prawdopodobnie czołowym kandydatem do takiej pracy dzisiaj, przynajmniej w młynie plot.)

Gore ma większe kwalifikacje niż Schwarzenegger (i jest on Demokratą), ale problem polega na tym, Gore, który podczas swoich piątkowych wystąpień określiłby siebie mianem "odzyskującego się politykiem", nie byłby zainteresowany polityką lub polityką pozostawioną w nim.

Wracając na chodnik, Gore zadzwonił do mnie i nic nie powiedział przez trzy lub cztery kroki. Gdy wszedł do budynku, powiedział: "jesteś reporterem?" Po tym, jak odpowiedziałem tak, powiedział: "Przykro mi, że nie udzielam teraz wywiadów". Gore pracował niegdyś jako reporter w Tennessee.

Byłoby fajnie, gdyby skomentował i zdałem sobie sprawę, że byłem trochę nie na miejscu, zasypiając go tym pytaniem na imprezie technicznej.

Rzecz jest, ja naprawdę chce wiedzieć, czy Gore podjąłby tę pracę w administracji Obamy. Podczas swoich uwag do wypełnionego po brzegi pokoju w piątek po południu, Gore wytyczył główne bieguny ogólnopolskiego projektu robót publicznych, który w dużym stopniu zastąpiłby naszą zagraniczną zależność od ropy naftowej zależnością od energii słonecznej i wiatrowej. Gore przewiduje ogólnopolską "Smart Grid" - masywną podziemną sieć linii elektroenergetycznych zasilanych przez ogromne instalacje paneli słonecznych na południowym zachodzie oraz ogromne instalacje turbin wiatrowych na północno-zachodnim Pacyfiku. Inteligentna sieć oddzieliłaby moc i regulowała się za pomocą 21 st Century Computer Technology, powiedział Gore. Gore powiedział, że taki system kosztowałby 600 miliardów dolarów, ale szybko by się to opłacało.

Być może, co ważne, kiedy Gore mówi, naprawdę "dostajesz" to, co jest naglącą sytuacją. sposób, w jaki uderza cię w ośrodki strachu w mózgu, powodując, że myślisz "Musimy coś zrobić - teraz". Tylko ta umiejętność sprawia, że ​​Gore jest ważny.

Mówi, że jego przesłanie się nie przedostaje. Zapytany o cel swojego filmu "Niewygodna prawda" - aby obudzić ludzi do zbliżającego się globalnego kryzysu ekologicznego - Gore powiedział: "Myślę, że to była porażka … Czuję, w pewnym sensie, że zawiodłem źle "

New York Times ma bardziej kompletny opis komentarzy Gore'a z piątku.

Myślę, że to szkoda, że ​​Al Gore nie dostał szansy na zostanie prezydentem. Nie mówię o klęsce Florydy w 2000 roku ani o niczym podobnym. Mówię tylko, że wierzę, że Gore jest człowiekiem chwili, a on powinien był mieć cztery lata na czele, jeśli nie z innego powodu, jak tylko nakłonić Stany Zjednoczone, by przyspieszyły wraz z resztą świata, naciskając na emisje.

Ale to już przeszłość. Zastanawiam się tylko, czy posterunek w gabinecie mógłby dać Gore'owi drugą szansę, że musi przekazać swoją wiadomość.