Android

Zakaz Social Networking Marines

Social media principles for Marines - Operations Security

Social media principles for Marines - Operations Security

Spisu treści:

Anonim

Stany Zjednoczone States Marine Corps wprowadził oficjalny zakaz, który zabrania swoim żołnierzom dostępu do serwisów społecznościowych podczas pełnienia obowiązków. Marine Corps definiuje sieci społecznościowe jako "usługi oparte na Internecie, które umożliwiają wspólnotom ludzi dzielenie wspólnych interesów i / lub doświadczeń (istniejące poza sieciami DOD) lub dla tych, którzy chcą poznać zainteresowania i tło inne niż ich własne." Zakaz wymienia w szczególności MySpace, Facebooka i Twittera.

Społecznościowe robaki, wirusy i oszustwa kliknięć

Poza oczywistą potrzebą marines, aby skupić się na swojej pracy podczas służby, nietrudno znaleźć więcej krytycznych zakaz korzystania z sieci społecznościowej Marines. Jak wskazuje Korpus Piechoty Morskiej, sieci społecznościowe "stanowią sprawdzoną przystań dla złośliwych aktorów i treści i są szczególnie narażone na ryzyko ze względu na ekspozycję na informacje, treści tworzone przez użytkowników i kierowanie ich przez przeciwników."

Zainspirowany siecią Al Khaida robak społecznościowy może jeszcze się nie pojawiły, ale ostatnie wydarzenia jasno pokazują, że sieci społecznościowe mogą narazić swoich użytkowników na złośliwe oprogramowanie. Na przykład Twitter został kilkakrotnie zaatakowany przez złośliwe oprogramowanie w tym roku. W lutym na Twitterze pojawił się błąd związany z klikaniem, który rozprzestrzeniał się, gdy użytkownik kliknął link w poście na Twitterze, powodując wysłanie wiadomości na konto tego użytkownika. Kiedy klikający kliknął wiadomość, błąd rozprzestrzenił się. Błąd klikania okazał się niczym więcej jak samozachowującą się irytacją, ale ujawnił słabość systemu Twittera. W kwietniu podobny szkodliwy program, zwany robakiem Mikeyy lub StalkDaily, nękał sieć mikroblogowania.

Jednak w czerwcu sytuacja stała się poważniejsza, gdy Symantec ostrzegł przed robakiem masowego rozsyłania wiadomości za pomocą fałszywej wiadomości e-mail, która wydawała się być z Twitter.com. Wiadomość e-mail zachęci Cię do pobrania załączonego zaproszenia od nienazwanych znajomych z prośbą o dołączenie do Twittera. Oszustwo było wprawdzie niezgrabne, ale jeśli pobrałeś zaproszenie, plik ZIP zainstalowałby na twoim komputerze odmianę robaka Ackantta. Ackantta była używana w przeszłości do kradzieży list kontaktów e-mail z zainfekowanych komputerów, a robak rozprzestrzenia się poprzez foldery współdzielone i dyski wymienne. Oprócz Twittera, Facebook i MySpace były także nośnikami różnych ataków, takich jak niesławny wirus Koobface, robak MySpace QuickTime i różne oszustwa związane z wyłudzaniem informacji.

Zdarzyło się wycieki technologii

Biorąc pod uwagę możliwość napotkania złośliwego oprogramowania, nietrudno zrozumieć, dlaczego marines byliby nieufni w kwestii zezwalania na dostęp do sieci społecznościowych na komputerach korpusowych. (Marines nadal mają dostęp do serwisów społecznościowych w prywatnych systemach.) Mimo tej ostrożności poufne informacje wojskowe mogą nadal wyciekać. Jak Ken Van Wyk, główny konsultant w KRvW Associates powiedział niedawno Computerworld, serwisy społecznościowe to tylko jeden z możliwych punktów wyjścia. Inne obawy mogą obejmować przechwytywanie wiadomości e-mail wysyłanych od żołnierzy do rodziny i znajomych, a nawet pobieranie wiadomości SMS wysyłanych z telefonów komórkowych.

To nie jest tak, że wojsko nie doświadczyło przypadkowych wycieków. W styczniu pewien człowiek z Nowej Zelandii odkrył amerykańskie pliki wojskowe na używanym odtwarzaczu MP3, który kupił w Oklahomie. Ten wyciek z plików MP3 został odkryty wkrótce po tym, jak Departament Obrony USA zabronił używania urządzeń USB, takich jak odtwarzacze MP3, na swoich komputerach.

Wyciek MP3 mógł nie być dziełem terrorystów lub innych bojowników, ale zdarzenie pokazuje ryzyko wycieku informacji rośnie, gdy technologia staje się bardziej przenośna. Po wprowadzeniu zakazu korzystania z sieci społecznościowych Korpus Piechoty Morskiej postanowił zboczyć z ostrożności ze względu na możliwe cyberataki, ale inne oddziały wojska wciąż dyskutują na ten temat, według amerykańskiej gazety "Stars and Stripes". W rzeczywistości, i trochę ironicznie, na Facebooku odbywa się debata na temat roli portali społecznościowych w wojsku. Ciekawe, czy w nadchodzących miesiącach inne części zakładu obronnego pójdą w ślady Marines.