Car-tech

Mists of Pandaria naprawia to, co nie jest zepsute

Wiadro Vileda jak naprawić.Vileda how to repair

Wiadro Vileda jak naprawić.Vileda how to repair
Anonim

Gdy grałem w tym tygodniu w nowej ekspansji WoW i podróżowałem po ziemiach Pandarii, uderzyły mnie dwa pozornie sprzeczne fakty: Blizzard stworzył najlepszą ekspansję do World of Warcraft jednak, i gdybym nie miał mnóstwa przyjaciół grających w grę, prawdopodobnie nigdy więcej nie otworzę WoW.

Wiele relacji z Mists of Pandaria sugeruje, że WoW w końcu stracił jakąkolwiek niewysłowioną jakość MMO juggernaut, ale to jest zbyt męczące dla Mists i zbyt miłe dla WoW w ogóle. Obiektywnie rzecz biorąc trudno jest twierdzić, że Mists nie jest najlepszą ekspansją, jaką World of Warcraft kiedykolwiek widział; tutaj jest więcej funkcji wykonanych zręczniej niż cokolwiek, co widzieliśmy wcześniej.

Opowiadanie historii jest ogromnym ulepszeniem w stosunku do ostatniego rozszerzenia, Cataclysm. Poziomowanie, najazdy i zwykłe przygody zostały zrekultywowane, aby zapewnić coś do zrobienia na niemal każdym poziomie umiejętności i punkcie progresji. Nowa klasa Monk i wyścig Pandaren są świetnymi dodatkami do gry, ale trudno jest uniknąć wniosku, że WoW wkroczył w fazę swojego cyklu życiowego, w którym duże postępy polegają na wygładzaniu nierównych krawędzi zamiast potrząsania grą.

Dla mnie istotną poprawą w WoW w Mists jest gra na wielu maszynach. Teraz, gdy zbierzesz kilku wrogów naraz i wyrzucisz ich wszystkich, możesz kliknąć raz, aby złupić wszystkie moby w pobliskim obszarze, zamiast klikać je pojedynczo.

Jest to poprawa jakości gry tak oczywista, że w momencie, w którym się go zastanawiasz, zastanawiasz się, w jaki sposób gry MMO bez niego były kiedykolwiek wykonywane, ale tak naprawdę nic nie zmieniają w grze; to sprawia, że ​​jest trochę przyjemniej. To Mists w pigułce: WoW jest lepszy niż kiedykolwiek, ale wciąż jest to ten sam stary grind.

Dziwnie jest krytykować świetną grę za to, że jest lepsza niż przedtem, ale jest to prawdopodobnie krytyka, do której Blizzard jest już przyzwyczajony. Zarówno Starcraft II, jak i Diablo III zostały okrzyknięte jako ulepszenia na swoich predyktorach, które wciąż były krytykowane za to, że nie wprowadzają niczego nowego do stołu.

Po dokonaniu ostatecznego RTS w Starcraft, ostatecznym robocie lochowym w Diablo i ostatecznym MMO w WoW, Blizzard nie wydaje się być zainteresowany odejściem od konwencjonalnego sukcesu w tych dniach.

Aby być sprawiedliwym, forty Blizzarda zawsze udoskonalały pomysły. Nie wymyślili żadnego z gatunków swoich głównych serii; po prostu usprawnili je w najlepsze gry, jakie mogli zrobić, a gry, które stały się miarą wszystkich innych gier w tym gatunku, zostały ocenione przez.

Problem polega na tym, że presja, by być następnym Diablo lub następnym Starcraft wymusiła na innych programistach myśleć nieszablonowo. Jeśli nie możesz stworzyć lepszej tradycyjnej gry MMO niż WoW (a dzięki ogromnej bazie graczy i ośmiu latach usprawniania łatwo się spierać, że nie możesz), musisz zapytać, dlaczego robisz tradycyjną grę MMO w all.

Jeszcze rok temu była to bezpieczna strategia dla Blizzarda, aby dalej robić to, co zrobił najlepiej. WoW stracił kilku subskrybentów podczas ostatniego rozszerzenia, Cataclysm, ale wciąż był zdecydowanie najbardziej udanym subskrypcyjnym grą MMO na rynku. To wydaje się mniej jak bezpieczny zakład z tym nowym rozszerzeniem. Podejrzewam, że numery subskrybentów WoW odbiją się od Mists, przynajmniej przez krótką chwilę, ale ciężko jest dziś grać w WoW, nie czując się tak, jakby rynek MMO zaczął się dalej poruszać.

W tym roku ukazało się wydanie Gildii Wars 2, Star Wars: The Old Republic oraz The Secret World. Z tych 3 tylko Guild Wars 2 odniosło prawdziwy sukces, ale wszyscy trzej udaje się wprowadzać innowacje na formułach WoW w interesujący sposób. The Old Republic i The Secret World zarówno opowiadają lepsze historie bardziej niż WoW w tamtym czasie (choć z Mists of Pandaria wydaje się, że Blizzard dogania) i Guild Wars 2 udaje się zrobić coś jeszcze bardziej imponującego.

Stworzyło MMO Chcę grać nie tylko z moimi przyjaciółmi, ale z kimkolwiek.

Kiedy widzę innego gracza, który gra w WoW, jestem zirytowany. Spodziewam się, że zdobędą dla mnie przedmioty do wykonania, wrogów i inne zasoby. Teoretycznie mogę pogrupować się z przynajmniej niektórymi z tych graczy, ale w praktyce zazwyczaj kradną moje zabójstwa i uciekają, zanim będę mógł je kliknąć i poprosić o dołączenie. Nawet jeśli uda mi się to zrobić, mają niewielką motywację, aby dołączyć do mnie; już dostali za to quest i nie mają powodu, by mi pomóc.

Guild Wars 2, z drugiej strony, nagradza współpracę na każdym kroku. Każdy gracz, który przyczynia się do zabójstwa, dostaje łupy i doświadczenia, nawet jeśli nie są zgrupowani razem. Każdy gracz jest nagradzany za przyczynianie się do celów misji, nawet jeśli inni gracze przyczynili się więcej. Za każdym razem, gdy inny gracz pojawia się na ekranie w PvE, ten gracz może ci tylko pomóc.

Inni gracze są źródłem niepokoju w WoW. Czy ta osoba jest palantem? Co będę musiał zrobić, aby nie dopuścić do pogorszenia mojego życia w grze?

To sprawia, że ​​Guild Wars 2 czuje się naprawdę świeżo, a powrót do WoW wymagał zrozumienia, jak ogromna zmiana na rynku MMO jest. WoW zmusza cię do współpracy, Guild Wars 2 faktycznie to zachęca.

Oczywiście Guild Wars 2 ma swoje własne problemy. Ich lochy nie są tak dobrze zaprojektowane, a krzywa uczenia się, szczególnie dla graczy, którzy nie są przyzwyczajeni do gier MMO, może być karana. Nikt jeszcze nie stworzył MMO tak spójnego i dopracowanego jak WoW.

Nadal nie ma "WoW Killer" i nawet jeśli Mists of Pandaria były straszną porażką, najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci WoW jest po prostu starość. Ale nareszcie istnieje poczucie, że świat MMO robi coś więcej niż tylko granie w Blizzarda.