Android

Papier: dane konsumenckie pomagają gospodarce paliwem w Internecie

Jak tankować paliwo na stacji benzynowej

Jak tankować paliwo na stacji benzynowej
Anonim

reklama i gromadzenie danych konsumenckich są paliwem handlu internetowego, a nie głównym problemem prywatności opisanym przez niektórych adwokatów i amerykańskich prawodawców, zgodnie z nowym dokumentem.

"Wykorzystywanie takich danych pozwala firmom kierować swoje komunikaty marketingowe do interesy konsumentów, opłacają bogactwo treści w Internecie i pomagają chronić konsumentów przed różnymi zagrożeniami internetowymi "- czytamy w dokumencie wydanym w poniedziałek przez Instytut Polityki Technologicznej (TPI), zespół analityczny przeciwdziałający regulacji. "Stanowi podstawę dla wielu modeli biznesowych, które napędzają rozwój Internetu."

Grupy ochrony prywatności chcą "darmowego lunchu" w Internecie, z silną kontrolą prywatności, która sprawia, że ​​reklama staje się trudniejsza w Internecie, gazeta powiedziany. "Obrońcy prywatności podali niewiele szczegółów na temat korzyści wynikających z większej prywatności i zwykle ignorowali koszty lub kompromisy związane z rosnącą prywatnością", czytamy w raporcie.

[Więcej informacji: Najlepsze usługi transmisji telewizyjnej]

Dane kolekcja dostarcza reklamy, które ludzie chcą i że reklama płaci za wiele bezpłatnych usług w Internecie, powiedział gazeta, współautorka prezesa TPI Thomas Lenard i profesor prawa i ekonomii Emory University Paul Rubin.

Ponadto gromadzenie danych osobowych może pomóc stronom internetowym w ochronie użytkowników poprzez rejestrowanie złych zachowań, takich jak złośliwe oprogramowanie lub ataki phishingowe. Wyszukiwarki zbierają anonimowe informacje konsumenckie, aby zapewnić lepsze wyszukiwanie i ochronę przed oszustwami z kliknięć, napisali autorzy.

Podczas gdy niektórzy krytycy twierdzą, że gromadzenie danych osobowych zostało powiązane z kradzieżą tożsamości, niewiele jest dowodów na to, dodając Lenard. "Uważam, że polityka [publiczna] powinna opierać się na dowodach rzeczywistych szkód dla konsumentów, a tak naprawdę niewiele jest na to dowodów" - powiedział. "Rzeczy takie jak kradzież tożsamości są już nielegalne, ale tak naprawdę nie ma dowodów na to, że ograniczenie wykorzystania informacji do legalnych celów komercyjnych zmniejszy kradzież tożsamości."

Opublikowany przez TPI papier ma pewne grupy prywatności i amerykańscy prawodawcy domagają się więcej przepisów dotyczących reklamy online. Przedstawiciel Rick Boucher, Virginia Democrat, obiecał w ostatnich tygodniach, że będzie dążył do wprowadzenia przepisów, które ograniczałyby sposób, w jaki dostawcy usług internetowych mogą śledzić swoich użytkowników.

Wcześniej, w tym miesiącu, nowy przewodniczący Amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, Jon Leibowitz, powiedział, że wierzy w ISP i Internet. strony śledzące zachowanie użytkowników powinny uzyskać pozwolenie przed dokonaniem tego. FTC będzie analizować sprawy przeciwko firmom internetowym, które nie dają odpowiedniego powiadomienia i zgody przed śledzeniem klientów lub zmianą polityk prywatności, powiedział Leibowitz w programie telewizyjnym C Commander.

"Myślę, że lepszą praktyką jest zawsze optować w, "powiedział Leibowitz. "Następnie konsumenci … myślą o tym, co robią, a nie po prostu klikając pole."

W wielu przypadkach witryny śledzące zachowania użytkowników wymagają od swoich klientów rezygnacji z gromadzenia danych. Jeśli witryny internetowe muszą uzyskać zgodę na wyrażanie zgody, większość klientów prawdopodobnie nie weźmie udziału, a model reklamy online załamie się, powiedział Lenard.

"Dotychczasowe dowody wskazują, że konsumenci w zasadzie pozostają z domyślnymi i optują - stawki byłyby bardzo niskie, nawet jeśli na pewnym poziomie konsumenci dostrzegają korzyści - dodał. "Obawiam się, że może to być dość kosztowne dla konsumentów, jeśli chodzi o zmniejszone przychody z obsługi usług, mniej dobrze ukierunkowanej reklamy, oraz że utrudniłoby to opracowanie nowych modeli biznesowych online, które przyniosłyby korzyści konsumentom".

Obrońcy prywatności, zgadzając się ze znaczeniem Internetu wspieranego przez reklamy, zatrzasnęli papier. TPI działa jako rzecznik dużych firm internetowych i sprzedawców telekomunikacyjnych, którzy ją wspierają, powiedział Jeffrey Chester, dyrektor wykonawczy Centrum Demokracji Cyfrowej, grupy ds. Prywatności i praw cyfrowych.

Artykuł wprowadza w błąd także stanowisko wielu rzeczników ochrony prywatności, którzy wzywają firmy internetowe do informowania konsumentów o praktykach gromadzenia danych i zapewnienia im kontroli nad sposobem wykorzystywania ich danych - dodał Chester. "Nikt nie jest przeciwko reklamie internetowej" - powiedział. "Mówimy, że istnieje równowaga między konsumentami i swobodami obywatelskimi, a waga powinna spoczywać na jednostce w erze cyfrowej, a nie na korporacyjnych brokerów danych."

W badaniu nie udało się również rozróżnić kilku rodzajów danych są zbierane w Internecie, powiedziała Alissa Cooper, główny informatyk w Centre for Democracy and Technology, grupie zajmującej się ochroną prywatności i prawami cyfrowymi. Niektóre zbiory danych mogą być dość nieszkodliwe, podczas gdy niektóre dane są osobiste lub można je łatwo powiązać z konkretnym użytkownikiem, powiedziała.

"To rodzaj gromadzenia wszystkich danych w jednym wiadrze", powiedziała. "Istnieje duża gradacja w zbieraniu danych."

Artykuł sugeruje również, że samoregulacja branży w gromadzeniu danych może mieć negatywne skutki, ponieważ firmy internetowe nie mogą już się różnicować w oparciu o ich ochronę prywatności.

Ale większość dostawców reklamy online opowiada się za samoregulacją, powiedział Cooper. "Powiedzieć, że nie ma miejsca na samoregulację lub powiedzieć, że ma ona negatywne skutki, gdy wszyscy w ekosystemie mają przeciwne zdanie, tak naprawdę po prostu stawia cię w ekstremalnych warunkach", powiedziała.