Android

Sześć powodów, dla których nie powinieneś rozpalać biznesu

Spisu treści:

Anonim

Z należytym szacunkiem dla poglądów innych blogerów PCW, Zacka Sterna, żaden z jego sześciu powodów, dla których mam wydać 359 $ na czytnik e-booki, nie zrobił na mnie wrażenia

Apologetyki niezbędne do zrobienia Kindle'a - nazwa niebezpiecznie zbliżona do "podpałki" - brzmi jak dobry interes przypomina mi wymówki popełnione, gdy Larry Ellison planował wprowadzić komputer o wartości 500 USD. Wtedy wydawało się, że jest to dobra cena, ale jej osiągnięcie wymagało pewnych kompromisów. W końcu Ellison zawiódł, ale dziś mamy wiele 500 komputerów PC, które nie handlują nic, aby osiągnąć punkt cenowy. Ceny właśnie spadły.

Nawet jeśli myślałem, że Kindle to naprawdę świetny pomysł - a ja nie - 359 jest zbyt drogie, zwłaszcza jako zabawka biznesowa. Trwa recesja! Kiedy to się skończy, ładniejszy Kindle może kosztować bardziej interesujące 99 dolarów.

[Czytaj dalej: Najlepsze ochraniacze przeciwprzepięciowe na kosztowną elektronikę]

Nie jest tajemnicą, dlaczego Amazon jest taki oszalały na punkcie Kindle: elektroniczne książki są poważna troska w branży wydawniczej, która chciałaby zastąpić swoje uzależnienie miazgą drzewną bliższą relacją z "Reddy Kilowatt". Wtedy mogą nas obciążać (z czasem) tak samo jak za książki, których już nie muszą drukować.

Pamiętasz, kiedy wytwórnie płytowe powiedziały nam, że przy przesyłkach objętościowych ceny płyt CD spadną do poziomu sprzedawanych płyt winylowych? Nie sądzę, żeby Kindle był wielkim kierowcą w tańszych książkach.

Może jednak zmienić Amazon w tekstowy odpowiednik iTunes Music Store, dzięki czemu może zastąpić ludzi, którzy pracują w wielu magazynach - wszyscy wydają się znajdować w miejscach, w których ludzie pracują naprawdę tanio - z naszym starym przyjacielem elektronem.

Jeśli chodzi o sześciopak w Kindle spin Zacka, oto odpowiedź jednego małego biznesmena. Powody Zacka są pogrubione:

1. Zajmuje mniej miejsca niż książki.

Tak samo jak mój iPod, iPhone i wiele nowych komputerów sub-notebookowych na komputery. Bardzo lubię słuchać Audiobooków Audible, więc w ten sposób noszę moją bibliotekę elektroniczną. Podoba mi się również papier i możliwość rzucenia książki w pokoju, aby przestraszyć koty, gdy ktoś zacznie warczeć w innym. Nie, nie uderzam w koty, a na miłość boską, nie niosę twojego Kindle. Czytałem też książki w wannie i nie wierzę, że Kindle potrafi pływać.

2. Porzuć swój laptop: czyta twoje dokumenty.

Porzucenie mojego laptopa nie wchodzi w rachubę, więc Kindle jest dodatkowym urządzeniem do przenoszenia, a nie zamiennikiem. Patrzę na webpada dla niektórych aplikacji, gdzie jego mniejszy rozmiar i niższa waga (w porównaniu do mojego MacBooka Pro) mogą być zaletą. Ale Kindle jest w gruncie rzeczy jednostronnym zadaniem, coś, co szef telewizyjny Alton Brown nauczył mnie gardzić

3. Zobacz wyraźnie na nowym ekranie.

Swell, Amazon zaprasza nas do wszechświata w 16 odcieniach szarości. To lepsze niż czarno-biały wyświetlacz perwersyjnej wersji. Dalej?

4. Porzuć swój laptop: Pobierz blogi i przeglądaj Internet.

Kindle nie jest doskonały w funkcjonowaniu online i znowu mam iPhone'a do tego rodzaju ograniczonego przeglądania stron internetowych, które robię w biegu. Tak, rozumiem, że Kindle byłby lepszy do czytania książek na samolotach niż komputer przenośny. Ale lubię książki, uprzedzenia mogą mieć ludzie, a Kindle będzie miał trudności z przezwyciężeniem.

5. Przeglądaj informacje w nowy sposób.

Wydaje mi się, że to miłe, że Kindle pozwala mi wyszukać słowo lub wyrażenie w całej mojej bibliotece elektronicznej. Jeśli chodzi o zapewnienie dostępu do Wikipedii i innych referencji, to mój iPhone i wszystkie odwiedzane przeze mnie internetowe. I obaj robią o wiele więcej niż rozpalanie, er, Kindle.

6. Czyta się podczas jazdy.

Czy widzi mnie również, kiedy śpię i wie, czy nie śpię? Nawet Zack przyznaje, że nie może przyzwyczaić się do posiadania syntetycznego głosu czytanego na głos i wraca do możliwości pobierania książek Audible do Kindle. Nie, po to jest mój iPod. Jest także, jak wcześniej wspomniano, mniejszy niż Kindle.

Wydaje mi się, że gadżet musi pokonać znacznie wyższą przeszkodę, by zainteresować się biznesem, a nie zwykłą zabawką konsumencką. Nie sądzę, aby Kindle mógł skakać, ale zawsze lepiej jest skłonić szefa, by coś kupił, gdy nie chce się za to zapłacić z własnej kieszeni.

David Coursey przyznaje, że mógł żyć w znacznie mniejszej ilości zagracony dom, gdyby mógł digitalizować całą jego bibliotekę. Napisz go na [email protected].