Car-tech

Media społecznościowe zmieniają stare nawyki

Jak Zmieniać Złe i Budować Dobre Nawyki

Jak Zmieniać Złe i Budować Dobre Nawyki
Anonim

Media społecznościowe pochłaniają teraz 23 procent naszego czasu online, kradnąc czas z dala od wiadomości e-mail, czytając wiadomości i spędzając czas w portalach takich jak jako Yahoo.com, zgodnie z niedawnym badaniem Nielsena.

Badanie dotyczyło aktywności online 200 000 amerykańskich użytkowników od czerwca 2009 r. do czerwca 2010 r. Czas zainwestowany w serwisy społecznościowe wzrósł o prawie 50 procent - z 16 procent do 23 procent - - i że gry społecznościowe przekroczyły adres e-mail, aby zająć drugie miejsce. Amerykanie zapisują teraz średnio sześć godzin miesięcznie na kciuki w sieciach społecznościowych.

Choć na komputerach spadło użycie poczty e-mail - spadło do 8,3 procent z 12 procent - nadal dominuje na urządzeniach mobilnych, zajmując 42 procent naszego czas smartfona w porównaniu do 37 procent w zeszłym roku.

Korzystanie z portali internetowych, takich jak Yahoo i Google, spadło z 5,5 procent do 4,4 procent czasu online. Może to wynikać z faktu, że aktualizacje statusu Facebooka często zawierają bezpośrednie linki do artykułów i filmów, nie wymagające już indywidualnego wyszukiwania.

Wideo przesyłane strumieniowo w Internecie również nieznacznie wzrosło do 3,9 procent z 3,5 procent. Amerykanie spędzili trzy godziny i piętnaście minut oglądając filmy online dzięki uprzejmości serwisów takich jak YouTube i Netflix Instant Watch.

Serwisy społecznościowe to już nie tylko teenyboppery. Nielsen odkrył, że dwa razy więcej Amerykanów niż 50 lat odwiedza portale społecznościowe niż dzieci poniżej 18 roku życia. Oznacza to, że twoja mama i tata nie są jedynymi "modnymi" rodzicami na Facebooku.

Ale dla tych, którzy obawiają się, że sieci społecznościowe to nie Naprawdę w ogóle socjalizacja (to znaczy, czy Farmville to naprawdę dialog?) pojawiły się pewne podnoszące na duchu dane na temat trwałej siły rozmowy: Amerykanie spędzają 36 procent czasu online na komunikacji w sieciach społecznościowych, blogach, osobistych wiadomościach e-mail i wiadomościach błyskawicznych. Miejmy tylko nadzieję, że faktycznie powiemy coś.