Android

Bezużyteczne oprogramowanie iPhone i nawyki klientów powiązane

What's on my iPhone 12 | Productivity HACKS!

What's on my iPhone 12 | Productivity HACKS!
Anonim

Pomyśl o sprzedaży oprogramowania iPhone jako o czymkolwiek -dobrze, sekcja kupowania impulsów po wyjściu ze sklepu. Klienci pobrali ponad 500 000 000 darmowych i płatnych aplikacji, ale prawie wszyscy porzucili oprogramowanie następnego dnia.

Według badań Pinch Media, 30 procent klientów powraca do płatnej aplikacji drugiego dnia po zakupie. Około miesiąc po zakupie aplikacji nadal korzysta z niego mniej niż trzy procent klientów. Po dwóch miesiącach ta baza spada do około jednego procenta. Ten rynek jednorazowego użytku sprawia, że ​​społeczność oprogramowania iPhone'a jest jeszcze bardziej delikatna.

Jeśli klienci nie wracają do aplikacji, dlaczego mieliby chcieć płacić więcej za coś dobrego? Będą oczekiwać, że zapłacą tylko dolara lub dwóch, zamiast szukać droższego, lepszej jakości oprogramowania. Niewielu programistów inwestuje czas i ryzyko w dłuższe projekty, decydując się zamiast tego na zastrzyk kilku tanich aplikacji i licząc na trafienie. Żegnajcie.

[Czytaj dalej: Najlepsze telefony z Androidem dla każdego budżetu.]

Byłem entuzjastycznie nastawiony do możliwości biznesowych iPhone'a ze względu na aplikacje produktywności ukryte w sklepie. Możliwe, że App Store utrzyma dwa poziomy programistów i klientów: ludzi, którzy płacą więcej za jakość i ci, którzy płacą mniej za ilość.

Ale badanie sprawia, że ​​App Store wygląda jak kolejna pusta moda techniczna, gotowa na pękać w każdej chwili. Twórcy oprogramowania - i Apple - powinni zadbać o długotrwałe użytkowanie, nawet jeśli nie robią dodatkowych pieniędzy po pierwszym pobraniu. W przeciwnym razie klienci przejdą do następnej wielkiej rzeczy.

App Store nie może stać się ekosystemem platformy z porzuceniem oprogramowania. Na razie ograniczam nadzieje na więcej narzędzi gotowych do pracy. Płać mało i oczekuj jeszcze mniej.

Zack Stern jest pisarzem i redaktorem z San Francisco, który przyznaje, że okazjonalnie kupuje impulsy w sklepach i Internecie.