✅ TOP 5 Best Walkie talkies to buy in 2020 | Budget & Long Range
Co się dzieje, gdy rolnik musi zorganizować transport, aby wprowadzić jego produkty na rynek? Czy pracownik opieki zdrowotnej chce sprawdzić dostępność leku w pobliskiej przychodni? Co powiesz na kupca, który chce dowiedzieć się o cenie towaru w pobliskim sklepie lub o osobie, która musi skontaktować się z najbliższym członkiem rodziny w nagłym wypadku? W tej chwili prawie we wszystkich przypadkach ci ludzie albo skakali na rowerze, biegali, wysyłali kogoś, żeby to robili, nie zawracali sobie głowy, albo sięgnęli po telefon komórkowy.
Kiedy myślimy o wiejskiej telekomunikacji prawie zawsze - przez default - pomyśl o telefonie komórkowym. I dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić? Wydaje się, że telefony komórkowe są wszędzie i są wysoko cenione, nie tylko wśród społeczności wiejskich, ale także międzynarodowej społeczności rozwoju, która postrzega je jako jedyne narzędzie z największą szansą na zamknięcie cyfrowej przepaści. Tak więc koncentracja na technologiach mobilnych wciąż rośnie w niespotykanym tempie, niemal do tego stopnia, że rozważa się niewiele innych technologii bezprzewodowych. Jeśli na danym obszarze nie ma zasięgu mobilnego, niewiele wydaje się możliwe. WiMax to wciąż marzenie, więc przejdźmy dalej …
Kiedy myślimy o odpowiedniej technologii, wiele ma do czynienia z kontekstem, w szczególności z użytkownikami. Podczas gdy technologia mobilna ma możliwość łączenia odległych wiosek ze światem zewnętrznym, czy wszystko, czego potrzebują, wymaga łączności krajowej lub globalnej? Zastanawiałem się nad tym od dłuższego czasu. W prawie wszystkich powyższych przykładach potrzeba komunikacji jest lokalna, z jednej strony wioski na drugą, z przedmieścia na farmę lub z jednego rynku na drugi. Nie potrzebujesz do tego telefonu komórkowego.
Weź ten przykład. Wyobraź sobie, że 75 procent potrzeb komunikacyjnych społeczności wiejskiej było lokalnych, innymi słowy, a większość z tej społeczności mieszkała, powiedzmy, o powierzchni 10 lub 15 kilometrów kwadratowych. Można argumentować, że sieć komórkowa nastawiona na zysk, napędzana prawdopodobnie przez wieżę napędzaną silnikiem wysokoprężnym, jest niewłaściwym i przełomowym rozwiązaniem technologicznym. Istnieją już inne technologie, które mogą wykonać tę pracę, technologie, które nie działają w systemie pay-per-use i nie potrzebują kosztownej infrastruktury do pracy.
Czy taka technologia istnieje? No tak. Nazywa się walkie-talkie.
Telefony komórkowe i radiotelefony mają o wiele więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. W rzeczywistości telefony komórkowe są tylko gloryfikowanymi radioodbiornikami. To właśnie nadejście systemu komórkowego - które rozbiło większe obszary geograficzne na mniejsze i łatwiejsze w zarządzaniu "komórki" - utorowało drogę do boomu mobilnego. Telefon komórkowy musi działać, aby komunikować się z najbliższą wieżą, która z kolei łączy się z innymi komórkami i szerszą siecią. W zależności od krajobrazu i gęstości użytkownika typowa wieża celna może zajmować powierzchnię około 20 kilometrów kwadratowych, co oznacza, że nadajnik o niskiej mocy w telefonie wystarczy, aby połączyć cię z dowolnym miejscem na świecie. Dobra wiadomość na okrągło.
Walkie-talkie jednak nie potrzebują wież. Komunikują się bezpośrednio między sobą. Chociaż może to drastycznie zmniejszyć ich zasięg, niektóre z lepszych modeli są w stanie działać w obszarze niewiele mniejszym niż pojedyncza komórka mobilna. Ponadto możesz odebrać używany walkie-talkie za mniej więcej taką samą cenę jak telefon komórkowy, a gdy już go posiadasz, nie ma kosztów połączeń. Dla niewielkiej wioski bez sieci komórkowej i niewielkiej szansy na uzyskanie jej w najbliższym czasie, walkie-talkie mogą zapewnić doskonale nadającą się do użytku sieć komunikacyjną, podczas gdy mieszkańcy wioski czekają, aż nadejdzie prawdziwa. Może, w niektórych przypadkach, nigdy nie potrzebowaliby prawdziwego?
Oczywiście są problemy z tym modelem. W zależności od używanych urządzeń może być trudne lub prawie niemożliwe skierowanie "połączenia" do konkretnej osoby. Prywatność jest również dużym wyzwaniem, a krótkofalówki na ogół mają żywotność baterii na dzień lub krócej. Ale przy odrobinie wyobraźni uważam, że to może zadziałać. Obecnie spółdzielnia handlowa w wiosce może z łatwością wyposażyć się w walkie-talkie i wymieniać informacje na temat cen towarów, produktywności i prognoz burzowych. Pracownicy służby zdrowia zajmujący się wioską i pobliskim obszarem mogliby ich używać do komunikowania się i technicznej koordynacji sieci dostarczania opieki zdrowotnej. I dlaczego nie mieć wiejskich operatorów telefonicznych (VPO) z walkie-talkie, a nie telefonów komórkowych, którzy mogą sprzedawać swoje urządzenia za niewielką opłatą, z prawie 100-procentową marżą zysku? Może to jest nowy model, z którym Grameen Phone może coś zrobić?
Pomimo błyskawicznego wzrostu mobilności, duże obszary niektórych z bardziej oddalonych społeczności w krajach rozwijających się pozostają rozłączne - nie tylko od nas, ale także od siebie nawzajem. Chociaż technologia mobilna może być najlepszym rozwiązaniem, wielu ma niewielką szansę na dotarcie do radaru społeczności "mobilnej dla rozwoju", dopóki wieża nie pojawi się gdzieś w ich wiosce. Ekscytujące rzeczy zdecydowanie zdarzają się, gdy pojawiają się wieże, ale czekanie latami na przyjście jest niepotrzebne.
Odpowiednia technologia nazywana jest czasami technologią pośrednią. W tym przypadku, podczas gdy społeczności czekają na przybycie takich jak Zain, MTN i Vodacom, walkie-talkie może okazać się rozwiązaniem pośrednim, na które czekali.
(Ken Banks, założyciel kiwanja. net, poświęca się stosowaniu technologii mobilnej do pozytywnych zmian społecznych i środowiskowych w krajach rozwijających się i spędził ostatnie 15 lat pracując nad projektami w Afryce. Ostatnio jego badania zaowocowały opracowaniem FrontlineSMS, systemu komunikacji Ken ukończył Sussex University z wyróżnieniem w zakresie antropologii społecznej i studiów nad rozwojem, a także pracuje nad kilkoma projektami mobilnymi finansowanymi przez Hewlett Foundation.Ken otrzymał nagrodę Reuters Digital Vision Fellowship w 2006 roku i nazwał Pop! Tech. Social Innovation Fellow w 2008 roku. Dalsze szczegóły szerszej pracy Kena są dostępne na jego stronie internetowej pod adresem www.kiwanja.net.)
Recesja uderza w Blu-Ray Gdzie to się liczy
Blu-ray jest przypuszczalnym zwycięzcą formatu, ale dlaczego nie ustawia rekordów sprzedaży?
Gdzie słońce się nie udaje?
Jeden z największych innowatorów Silicon Valley stoi samotnie w trudnej drodze po odejściu od umowy z IBM
Pytanie o 1 miliard Twittera: Gdzie wszyscy się wybierali?
Ostatnia runda Twittera może kosztować nawet 100 milionów $ - ale czy "czynnik zachowawczy" usługi zaczyna się zużywać?