Składniki

Czy Microsoft znajdzie się na rynku Security Desktop?

Office 365 Udostępnianie tła pulpitu

Office 365 Udostępnianie tła pulpitu
Anonim

Microsoft planuje zaoferować darmowy program antywirusowy o nazwie kodowej "Morro" w drugiej połowie tego roku, kiedy firma usunie usługę Windows Live OneCare z rynku detalicznego. Ale ostrożni konsumenci mogą chcieć zachować swoje obecne programy antywirusowe, biorąc pod uwagę wątpliwe wyniki Microsoftu z aplikacjami antywirusowymi.

W 1993 r., W wersjach od 6.0 do 6.22 systemu operacyjnego MS-DOS, Microsoft dostarczył bezpłatną, bez dodatkowych opłat wersję modułu Central Point Anti-Virus (CPAV). Produkt o nazwie markowej Microsoft Anti-Virus nie miał możliwości aktualizacji i rozpoznawał około 1000 znanych wirusów (wiele w tym czasie).

Dziesięć lat później, gdy Microsoft zaczął kupować oprogramowanie antyszpiegowskie i antywirusowe, komercyjna społeczność antywirusowa wyglądała na zaniepokojoną. Czy firma Microsoft będzie pakować swoje nowe aplikacje zabezpieczające w systemie operacyjnym Windows? Jeszcze przed pojawieniem się pierwszej wersji beta Windows OneCare w 2005 r. McAfee i Symantec rozmawiały publicznie o swoich planach zmierzających do bezpośredniej rywalizacji z gigantem oprogramowania na komputerach stacjonarnych.

[Czytaj dalej: Jak usunąć złośliwe oprogramowanie z systemu Windows PC]

Wydany jako samodzielny produkt bezpieczeństwa w maju 2006 roku, Windows Live OneCare zawierał ulepszony silnik antywirusowy GeCAD (który Miceosoft nabył wraz z rumuńską firmą antywirusową GeCAD w 2003 roku), ochronę antyspyware Microsoft Windows Defender oraz Zapora systemu Windows, narzędzia diagnostyczne systemu, możliwości tworzenia kopii zapasowych i sposób monitorowania sieci domowej. OneCare nie przypominało zestawu, a bardziej sprytne przepakowanie darmowych narzędzi, które były już dostępne; Konsumenci płacili w zasadzie 50 USD za aktualizacje plików sygnatur antywirusowych.

OneCare wymusiła zmiany w społeczności antywirusowej. Firma McAfee odpowiedziała pod koniec 2006 roku na system McAfee Total Protection, pakiet oferujący monitorowanie sieci domowej i ulepszoną wersję oprogramowania McAfee Internet Suite. W następnym roku firma Symantec wprowadziła pakiet Norton 360, bardziej ujednolicony produkt, który zapewniał tworzenie kopii zapasowych online w pakiecie Norton Internet Security.

Jednak w pierwszym niezależnym teście antywirusowym OneCare organizacje zarzucały firmie Microsoft brakujące, znane złośliwe oprogramowanie. Andreas Clementi z AV-Comparatives.org napisał w swoim raporcie z lutego 2007 roku, że OneCare nie spełniało minimalnych wymagań uczestnictwa. "W związku z tym, jego włączenie do przyszłych testów w tym roku [będzie] musiało zostać ponownie ocenione."

Poprawiono wydajność. Microsoft zatrudnił Vincenta Gullotto z McAfee na szefa zespołu ds. Bezpieczeństwa i reagowania Microsoftu, a później dołączył do niego ekspertów z innych firm antywirusowych. W najnowszym teście skanowania na żądanie przeprowadzonym przez AV-Comparatives.org, zdobył Microsoft OneCare 2.5 oraz McAfee VirusScan Plus 2008.

Wszystko jednak nie jest doskonałe. W maju 2008 r. OneCare pomyliła Skype'a, popularną aplikację Voice-over-IP, za adware, zawstydzającą fałszywą pozytywkę. Nie ma też zdominowanego przez Microsoft oprogramowania zabezpieczającego, jak kiedyś obawiała się społeczność antywirusowa. Obecne szacunki wskazują, że udział Microsoftu w rynku produktów do ochrony komputerów stacjonarnych wynosi zaledwie 2%.

W komunikacie prasowym Morro, Microsoft stwierdza: "Ta nowa, bezpłatna oferta da nam możliwość ochrony jeszcze większej liczby konsumentów, szczególnie na rynkach, na których wzrost liczby nowych zakupów na PC przewyższa jedynie wzrost złośliwego oprogramowania. "

Microsoft twierdzi, że Morro nie będzie mieć wszystkich funkcji OneCare - na przykład narzędzi diagnostycznych i prawdopodobnie kopii zapasowych. Morro będzie chronić komputery przed wirusami, programami szpiegującymi, rootkitami i końmi trojańskimi, ale to, czy Microsoft zaoferuje je wszystkim użytkownikom za pośrednictwem usługi Windows Update, czy uczyni je standardowymi w przyszłych systemach operacyjnych, takich jak Windows 7, nie jest znane.

Microsoft obecnie dostarcza złośliwe oprogramowanie Narzędzie do usuwania z jego comiesięcznymi aktualizacjami, chociaż większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Narzędzie, które działa na konkretne złośliwe oprogramowanie, miało wpływ. W 2008 r. Eksperci przytoczyli agresywne usuwanie przez Microsoft botów związanych z robakiem Storm jako głównego czynnika zmniejszającego liczbę infekcji w botnetach. Nie jest jasne, czy Morro uzupełni lub zastąpi narzędzie do usuwania złośliwego oprogramowania.

Nawet jeśli Morro okaże się pierwszorzędnym programem antywirusowym, sprzedawcy komercyjni mogą nie cierpieć. Windows Defender, program antyspyware Microsoftu (i pierwotnie przepakowana wersja Giant AntiSpyware, którą Microsoft kupił w listopadzie 2004 r.), Był dostępny do pobrania od 2005 r. I jest sprzedawany dzisiaj z większością wersji systemu Windows; Windows Defender jest jedną z niewielu głównych aplikacji antyspyware, które wciąż są dostępne, ale nie dlatego, że Microsoft opanował rynek. Zamiast tego firmy antywirusowe wykupiły innych graczy solo.

Wbudowana Zapora systemu Windows (dawniej Zapora połączenia internetowego) to kolejne darmowe narzędzie bezpieczeństwa firmy Microsoft. Choć jest to lepsze niż nic, blokuje tylko przychodzący ruch internetowy. Zapora systemu Windows Vista może również blokować ruch wychodzący z Internetu, ale ta funkcja jest domyślnie wyłączona. Wiele osób uważa, że ​​darmowe, dwukierunkowe osobiste zapory ogniowe z ZoneAlarm i Comodo są łatwiejsze w użyciu i bardziej efektywne.

Ponieważ ani Windows Defender, ani Zapora systemu Windows nie wyparły komercyjnych rozwiązań antyspyware i zapór ogniowych, jest to darmowy program antywirusowy firmy Microsoft inaczej zapłacić? Od ośmiu lat producenci oprogramowania antywirusowego współistnieją z bezpłatną wersją systemu AVG. Być może produkt firmy Microsoft po prostu poprosi firmy Symantec, McAfee i inne firmy, aby oferowały bezpłatne wersje własnych produktów antywirusowych. I to nie może być nic złego.