Car-tech

Microsoft, Google rezygnuje z patentów na opłaty patentowe

How to join a Microsoft Teams meeting, a demo tutorial

How to join a Microsoft Teams meeting, a demo tutorial
Anonim

Microsoft i Motorola Mobility spotkają się we wtorek przed sądem, aby rozpocząć proces patentowy, który może pomóc w ustaleniu, w jaki sposób obliczane są stawki opłat licencyjnych za patenty dotyczące standardów.

Microsoft pozwał dział smartfonów Motoroli, który jest teraz częścią Google, dwa lata temu, twierdząc, że domagała się nieuzasadnionej stawki opłat licencyjnych za korzystanie z patentów związanych ze standardami 802.11 bezprzewodowymi i wideo H.264.

Normy są ważne, ponieważ mogą prowadzić do obniżenia kosztów, zwiększenia ilości produkcji i zwiększenia konkurencji, ułatwiając konsumentom przejście na produkt konkurencyjnej firmy.

[Czytaj dalej: Najlepsze telefony z Androidem dla każdego budżetu.]

Ale firmy często posiadają patenty technologiczne związane ze standardami branżowymi, co komplikuje ich wdrażanie. Aby to ułatwić, posiadacze patentów wyrażają zgodę na udzielanie licencji na te istotne patenty na "uczciwych, rozsądnych i niedyskryminacyjnych warunkach", co Motoroli zobowiązała się zrobić z patentami w tym przypadku, dowody sądowe pokazują.

Motorola chce teraz za dużo pieniędzy do korzystania z patentów - mówi Microsoft. Motorola chce, by Microsoft płacił 2,25 procent ceny za każdy produkt, który spełnia standardy, w tym konsolę do gier Xbox 360 i system operacyjny Windows.

Microsoft twierdzi, że to o wiele za dużo. Na przykład patenty 802.11 mówią, że powinien zapłacić tylko 0,05 USD za każdy sprzedany produkt. Cytuje on kilka argumentów, w tym jeden oparty na teorii "układania", która mówi, że gdyby każda firma wnosząca patenty za tak wysokie opłaty jak Motorola, standard byłby zbyt drogi w użyciu.

Ponieważ Microsoft i Motorola nie mogą osiągnąć porozumienia, Sędzia James Robart, z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych w Seattle, zdecydował, że nie ma innego wyjścia, jak tylko wkroczyć i ustalić dla nich stawkę honorariów autorskich.

Proces będzie składał się z dwóch części. W pierwszym Robart obliczy wysokość opłaty licencyjnej za patenty Motoroli. On sam podejmie tę decyzję bez ławy przysięgłych. W drugiej części, która ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu, jury wykorzysta tę stopę, aby zdecydować, czy Motorola nie dopuści się umowy, przeładowując Microsoft.

Nie będzie to pierwszy przypadek, w którym sędzia wyznaczył FRAND patenty, powiedział Mark McKenna, profesor prawa z Notre Dame Law School. Jednak decyzja Robarta mogła stanowić precedens, zarówno w wąskim znaczeniu, jak i potencjalnie w szerszym sensie.

W wąskim znaczeniu, jego decyzja ustanowi honorarium za standardy Motoroli - niezbędne patenty, które można by zastosować w innych przypadkach z wykorzystaniem tej samej technologii. Na przykład, patenty 802.11 były częścią sprawy, która została odrzucona w zeszłym tygodniu między Motorolą a Apple.

Jeśli sąd nakazuje Motoroli licencjonowanie patentów o określonej stawce, Motorola powinna następnie zwrócić się do Apple i zaoferować im tę samą stawkę - powiedział McKenna. "Apple może je wtedy przyjąć lub odrzucić."

W szerszym znaczeniu sprawa mogłaby ustanowić metodologię obliczania wysokości opłat licencyjnych za normy - patenty istotne, które mogłyby następnie zostać wykorzystane w innych przypadkach. Nie jest to jednak pewne, ponieważ poszczególne sprawy różnią się pod względem liczby posiadaczy patentów i względnego udziału patentów jednej z firm.

Nie jest jasne, czy sędziowie są w najlepszej sytuacji, aby ustalić stawki opłat licencyjnych, szczególnie dlatego, że często nie są ekspertami w dziedzinie technologii. Ale organy normalizacyjne niekoniecznie są najlepszym wyborem.

"Istnieją obawy, że organy normalizacyjne są zdominowane przez strony, które posiadają najbardziej niezbędne patenty" - powiedział McKenna.

Google odziedziczył ten proces kiedy w zeszłym roku kupił firmę Motorola Mobility, a rzeczniczka Google powiedziała, że ​​firma odmówiła komentarza. Microsoft nazwał to "ważnym zagadnieniem dla konsumentów i przemysłu" i powiedział, że był zadowolony z okazji przedstawienia swojej sprawy.

W briefach próbnych złożonych w zeszłym tygodniu każda firma wprowadza własną metodę obliczania opłat licencyjnych. Motorola popiera "hipotetyczną licencję" lub zastanawia się, ile musiałby zapłacić Microsoft, gdyby firmy usiadły, by zawrzeć umowę dwa lata temu.

Microsoft woli patrzeć na stawki opłat licencyjnych ustalone przez firmy w innych patentach baseny, takie jak te ustanowione dla standardu MPEG LA.

Wynik raczej nie wpłynie na ceny, jakie konsumenci płacą za produkty Microsoftu, powiedział David Mixon, partner w kancelarii Bradley Arant Boult Cummings, która nie jest stroną w tej sprawie. Nawet gdyby Motorola miała zdobyć dużą wygraną, Microsoft prawdopodobnie wchłonąłby dodatkowe koszty, a nie przekazał je konsumentom, powiedział, biorąc pod uwagę wrażliwe rynki, na których gra.

Mixon nie myśli dużej wygranej dla Motoroli jest jednak prawdopodobne. Korzystanie z hipotetycznej teorii licencji prawdopodobnie doprowadziłoby do nieuczciwej stawki opłat licencyjnych, która uczyniłaby standardy zbyt kosztownymi do wdrożenia, powiedział.

"Wyobrażam sobie, że zadowolą się czymś bliżej tego, co popiera Microsoft, ale prawdopodobnie wyższa stawka niż oferowana przez Microsoft - powiedział Mixon.

James Niccolai obejmuje centra danych i ogólne wiadomości technologiczne dla IDG News Service. Obserwuj Jamesa na Twitterze na @jniccolai. Adres e-mail Jamesa to [email protected]