Windows

Debata na temat neutralności sieci podzielona przez znane linie polityczne

Sztuczna Inteligencja (AI) - jak to działa?

Sztuczna Inteligencja (AI) - jak to działa?
Anonim

Debata nad neutralnością sieci znalazła się w centrum uwagi po tym, jak FCC odwołała swoje próby wynegocjowania kompromisu z kluczowymi graczami z branży, oraz po tym, jak Google i Verizon wydały własną "neutralną sieć". Kwestia ta przeszła w polityczną walkę nożem, a obie strony podzieliły się gwałtownie na przewidywalne linie ideologiczne.

Gdy Google broni swojej fałszywej zdrady zasad neutralności sieci, a AT & T przeskakuje na pokład popierający stronę Google'a Propozycja Verizona, czterech Demokratycznych członków Kongresu wskoczyło w walkę, by potwierdzić swój sprzeciw wobec tego planu. Edward Markey, Anna Eshoo, Mike Doyle i Jay Inslee napisali list do przewodniczącego FCC Juliusa Genachowskiego, oświadczając, że "formalna akcja FCC jest potrzebna."

List do Genachowskiego stwierdza, że ​​"Rozmieszczenie usług szerokopasmowych jest imperatywem krajowym - ważne dla sukcesu gospodarczego, wzrostu i konkurencyjności naszego narodu jako dróg pocztowych, kanałów, linii kolejowych i autostrad międzystanowych z przeszłości. "

Przedstawiciel podsumowuje list, wzywając, aby wysiłki FCC koncentrowały się o przestrzeganiu interesu publicznego, zniechęcają do prób dławienia swobodnego przepływu legalnych treści, aplikacji i usług dla amerykańskich konsumentów i zapewniają pewność zarówno użytkownikom, jak i internautom. "

Podobnie jak wiele innych problemów stojących przed Stanami Zjednoczonymi, Bitwa o neutralność sieci sprowadza się do polarnych, przeciwnych filozofii, z niewielkimi możliwościami kompromisu. Interesy korporacyjne - wspierane przez Partię Republikańską - chcą, abyśmy trzymali rząd z dala od swoich interesów i ufali kapitalizmowi wolnego rynku. Konsumenci, dostawcy treści i mniejsze firmy - wspierane przez Partię Demokratyczną - chcą zapewnić, że nadzór rządowy zapewnia kontrolę i równowagę przed chciwością korporacyjną i zapewnia wszystkim równy dostęp do Internetu.

Neutralność sieci bitwa nie powinna nawet istnieć, ponieważ karta FCC daje jej już prawo do regulowania "komunikacji międzystanowej i międzynarodowej przez radio, telewizję, przewodowe, satelitarne i kablowe". Nikt nie zakwestionował autorytetu FCC, gdy arbitralnie zdecydował się na wyznaczenie usługodawców internetowych jako "usługi informacyjne" regulowane w tytule I ustawy o komunikacji, ale - gdy FCC zasugerował odwrócenie tej decyzji - nagle potrzebuje wyraźnego pozwolenia i upoważnienia prawnego do wypełnienia swoich obowiązków.

Ostatecznie, co jest jeszcze ważniejsze niż szczegóły ram neutralności sieci, które ostatecznie zostaną wdrożone, jest organem FCC do monitorowania i regulowania branży. Jeśli nie uda się osiągnąć utopijnej wizji neutralności sieci, a dostawcy łączy szerokopasmowych - zarówno przewodowych, jak i bezprzewodowych - mogą "zarządzać" ruchem sieciowym w celu dostosowania ich do potrzeb, FCC musi mieć uprawnienia do kontrolowania tych działań.

Dostawcy usług szerokopasmowych nie powinni mieć żadnego udziału w definiowaniu ram, które będą nimi rządzić. Cele korporacyjne mające na celu maksymalizację zysków i minimalizację opozycji są konfliktem interesów dla opracowania ram, które chronią dostęp do Internetu i sprzyjają zdrowemu współzawodnictwu.

Kongres powinien wkroczyć. Kongres powinien albo wyrazić jawne publiczne poparcie dla autorytetu i autonomii FCC, aby decyzje wpływające na branże, w których ma obowiązywać regulacja, albo Kongres powinien podjąć walkę z rąk FCC i opozycji przemysłu szerokopasmowego oraz opracować własny zestaw zasad regulujących usługi internetowe.