Android

Debata na temat neutralności sieci Europejskiej wprowadza zmiany w prawie telekomunikacyjnym UE

DEBATA. CZY SIEĆ 5G BĘDZIE BEZPIECZNA? Część 1

DEBATA. CZY SIEĆ 5G BĘDZIE BEZPIECZNA? Część 1
Anonim

W związku z tym, że ustawodawcy europejscy zbliżają się do przekształcenia praw telekomunikacyjnych w erze Internetu, kwestia neutralności sieci pozostaje kwestią sporną.

Termin "neutralność sieci" został ukuty w USA i zazwyczaj dotyczy przepisów, które uniemożliwiałyby dostawcom usług szerokopasmowych blokowanie lub spowalnianie treści internetowych od konkurentów.

Niektóre firmy w Stanach Zjednoczonych obawiają się, że brak neutralności spowoduje dwuszybki Internet, w którym firmy telekomunikacyjne nadają priorytet niektóremu ruchowi internetowemu nad innymi, w sposób odpowiadający ich dolnej linii, ale niekoniecznie interesom użytkowników i konkurencji.

Debata rozprzestrzeniła się na Europę ze względu na obecny przegląd przepisów dotyczących telekomunikacji, w szczególności tzw. dyrektywy o usłudze powszechnej, w wyniku intensywnego lobbowania grup telekomunikacyjnych i firm internetowych.

Zagadnienie to zajęło większość negocjacji we wtorek wśród Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i rządów państw członkowskich 27 państw członkowskich UE

Komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding zagrała w toku wywiadu z IDG po tym spotkaniu.

"Jest to problem w USA, ale nie mamy tutaj tego problemu i nie chcemy, aby inni narzucali nam tę dyskusję," powiedziała w słabo zawoalowany atak na lobbystów branży.

Powiedziała, że ​​w UE istnieje zdrowa konkurencja zwrócił uwagę na opublikowany w środę komunikat Komisji na temat rynku, opublikowany w środę jako dowód na to.

"Konkurencja jest odpowiedzią na to pytanie: tutaj obywatele mają wybór dostawcy usług telekomunikacyjnych", powiedział Reding, dodając, że jeśli operator telekomunikacyjny priorytetowo traktował ruch w taki sposób, że konsument go nie zatwierdza, a następnie zmieni konsumenta.

Przegląd dokonany przez Komisję pokazał, że w ubiegłym roku ponad 20 milionów osób zmieniło dostawców usług telekomunikacyjnych, zabierając ze sobą numery telefonów. Ponad 84 miliony subskrybentów zmieniło dostawców od 2003 roku, kiedy stało się to możliwe i nadal zachowują ten sam numer telefonu.

To przeczy studium opublikowanemu w zeszłym tygodniu przez firmy internetowe, w tym Google, Yahoo i spółkę zależną eBay Skype, które wykazały że tylko mniejszość, licząca od 7 do 15 procent konsumentów, faktycznie rozważyłaby zmianę dostawcy.

Jeżeli jeden z byłych monopoli telekomunikacyjnych, na przykład Deutsche Telekom, zaczął nadawać pierwszeństwo ruchowi ze szkodą dla konkurenta takiego jak Internet firma telefoniczna, Skype, zaczęłyby obowiązywać reguły konkurencji, co wywołałoby sondaż antymonopolowy, powiedział Reding.

Ale to nie jest wygoda dla firm internetowych.

"Mała firma internetowa zniknąłaby na długo przed zawarciem umowy antymonopolowej, "powiedział jeden z dyrektorów firmy internetowej, który prosił, aby nie być nazwanym. "Zasady konkurencji są niewystarczające, nawet jeśli dotyczyły niedominujących firm." Muszą istnieć inne zabezpieczenia ", powiedział.

Google, Skype, PriceMinister, Yahoo i DailyMotion powiedziały tak samo w wydanym czwartku oświadczeniu.

"Istniejące prawo konkurencji i przejrzystość dla samych konsumentów nie wystarczą, aby utrzymać Internet otwarty", powiedzieli. "Wsparcie ze strony Parlamentu i państw członkowskich dla kluczowych przepisów jest niezbędne dla ochrony praw użytkowników końcowych" - dodali.

Malcolm Harbour, jeden z parlamentarzystów zaangażowanych w ostateczne negocjacje nowych zasad, odrzucił te obawy jako "histeryczne".

Reding wyraził współczucie dla swojej pozycji. "Stara się zachować równowagę między wolnością Internetu a swobodnym dostępem do informacji z jednej strony i solidnym kręgosłupem telekomunikacyjnym z drugiej strony", powiedziała.

Ale prywatnie Komisja dzieli się niektórymi obawami z Internetu firmy. "Oczywiste jest, że zasady konkurencji są niewystarczające" - powiedziała jedna osoba w pobliżu Reding.

Ustawodawcy powracają do stołu negocjacyjnego w poniedziałek w ostatecznej próbie wypracowania kompromisu w tej sprawie i niewielkiej garstce innych problemów które pozostały do ​​uregulowania.

Jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu, trudno będzie uzgodnić zmiany w prawie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w lecie, powodując opóźnienie o co najmniej sześć miesięcy.