Strony internetowe

Powodowie Poproś o więcej czasu w Google Book Search Przypadek

Google Books for Family History

Google Books for Family History
Anonim

Gildia autorów i Stowarzyszenie Wydawców Amerykańskich (AAP) chcą więcej czasu na przerobienie proponowanej umowy z Google w celu rozstrzygnięcia sprawy sądowej przeciwko wyszukiwarce książek w wyszukiwarce.

Gildia Autorów i AAP zażądali, aby sędzia Denny Chin przeredagował kluczowe przesłuchanie w sprawie ostatecznej uczciwości, wyznaczone na 7 października w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku, aby wysłuchać argumentów za i przeciw ugody.

We wtorek w sądzie Gildia Autorzy i AAP powiedzieli, że chcą zmienić porozumienie, ale potrzebują więcej czasu. Proszą o przesłuchanie w sprawie stanu 6 listopada, aby poinformować sędziego o postępach i zastanowić się nad datą ostatecznego przesłuchania w sprawie uczciwości.

[Więcej informacji: najlepsze usługi transmisji telewizyjnej]

Prośba została złożona głównie za pomocą zestawu zastrzeżeń do porozumienia, które Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) przedstawił w piątek. "Sąd powinien odrzucić proponowaną ugodę w jej obecnej formie i zachęcać strony do kontynuowania negocjacji" - powiedział DOJ w swojej 32-stronicowej deklaracji interesów dla sędziego Chin.

Ugoda powinna zostać zmieniona, aby była zgodna z USA prawa autorskie i antymonopolowe oraz spełniające wymogi Federalnej Reguły Postępowania Cywilnego 23, która określa parametry dla zatwierdzania pozwów zbiorowych, powiedział DOJ.

"Dzieje się tak dlatego, że strony chcą współpracować z DOJ z w najszerszym możliwym zakresie, że zaangażowali się i zamierzają nadal angażować się w negocjacje mające na celu rozwiązanie i rozwiązanie problemów wyrażonych w amerykańskim oświadczeniu o braku konfliktu interesów "- czytamy we wtorek w archiwum od gildii autorów i AAP. "Strony zobowiązują się do szybkiego postępu w dyskusjach z Departamentem Sprawiedliwości, jednak jasne jest, że złożone kwestie podniesione w amerykańskim oświadczeniu o braku konfliktu uniemożliwiają przedłożenie zmienionej ugody do 7 października."

Zapytany o komentarz, Google powiedział: "Rozważamy kwestie podniesione przez Departament Sprawiedliwości i inne, i czekamy z niecierpliwością, aby zająć się nimi, podczas gdy postępowanie sądowe będzie kontynuowane. Jeśli zostanie zatwierdzone przez sąd, to ugoda ma odblokować dostęp do milionów książek w USA, dając autorom i wydawcom nowe sposoby rozpowszechniania ich pracy. "

Pomimo krytyki, DOJ powiedział, że rozstrzygnięcie sprawy przyniesie korzyści społeczeństwu, ponieważ sprawi, że miliony trudno dostępnych książek będą łatwo dostępne w formie cyfrowej

W 2005 r. Autorzy książek i gildia autorów złożyli pozew zbiorowy, a pięciu dużych wydawców złożyło oddzielny pozew jako przedstawiciele stowarzyszenia członków amerykańskich wydawnictw.

Th pozwani po Google zaczęli skanować i indeksować setki tysięcy książek z bibliotek głównych uniwersytetów bez konieczności uzyskania zgody od właścicieli praw autorskich.

Google przechowuje tekst książek na swoich serwerach i umożliwia przeszukiwanie tekstu w swojej książce wyszukiwarka. Mówi, że praktyka jest chroniona przez zasadę dozwolonego użytku, ponieważ pokazuje tylko fragmenty tekstu dla książek objętych prawami autorskimi, które zostały zeskanowane bez pozwolenia.

Google i wnioskodawcy opracowali proponowane rozwiązanie po dwóch latach negocjacji. Wzywa Google, by zapłacił 125 milionów USD, aw zamian daje firmom wyszukiwania prawa do wyświetlania dłuższych porcji tych książek chronionych prawem autorskim, a nie tylko snippet.

Proponowana umowa pozwoliłaby ludziom kupować dostęp online do tych książek, jednocześnie pozwalając instytucje kupują prenumeratę książek i udostępniają je swoim wyborcom.

Google i powodowie zaproponowali również utworzenie systemu opłat licencyjnych w celu zrekompensowania autorom i wydawcom dostępu do ich dzieł poprzez utworzenie rejestru praw do książek.

Wyobrażają rejestr jako niezależny, non-profit podmiot, który rozpowszechniałby płatności na rzecz posiadaczy praw autorskich uzyskanych poprzez dostęp online do swoich dzieł. Subskrypcje instytucjonalne, sprzedaż książek i dzielenie się przychodami z reklam generowałyby dochody.

Rejestr miałby zarząd składający się z równej liczby przedstawicieli autora i wydawcy. Umożliwiłoby to również zlokalizowanie i zarejestrowanie właścicieli praw autorskich, którzy z kolei mogą zażądać włączenia lub wykluczenia z projektu.

Duża część płatności w wysokości 125 milionów USD sfinansowałaby rejestr. Reszta zostanie wykorzystana do uregulowania istniejących roszczeń autorów i wydawców oraz do pokrycia opłat prawnych.

Do tej pory Google, gildia autorów i AAP utrzymywały, że proponowane rozliczenie będzie korzystne dla autorów, wydawców i czytelników poprzez łatwiej jest znaleźć, rozpowszechniać i kupować książki, zwłaszcza te, które są niedostępne.

Jednak krytycy zgłosili kilka zastrzeżeń, w tym to, co postrzegają jako nadmierną kontrolę Google nad cenami. Wyrazili również zaniepokojenie "utworami osieroconymi", które znajdują się pod prawem autorskim, ale których właścicieli nie można znaleźć, ponieważ autor zmarł lub zniknęło wydawnictwo.