Składniki

Propozycja Google'a z rozpaczą, Yahoo mówi

The New Yahoo Mail App on Google Play

The New Yahoo Mail App on Google Play
Anonim

Departament Sprawiedliwości USA zamierzał zablokować proponowaną przez Google propozycję reklamową z Yahoo, co doprowadziło do ogłoszenia przez Google, że wycofało się, według Yahoo.

Google wskazał na dalsze obawy ze strony amerykańskich organów regulacyjnych i reklamodawców internetowych, chociaż nie powiedział wprost, że DOJ planuje zablokować umowę. Transakcja doprowadziłaby do "długiej batalii prawnej", oświadczył Google.

Umowa, ogłoszona po raz pierwszy w czerwcu, pozwoliłaby Yahoo na prowadzenie reklam Google na stronach wyszukiwania, a jej celem było dodanie 800 milionów USD do Roczne przychody Yahoo.

Yahoo, w oświadczeniu, wyraziło rozczarowanie, że Google wycofało się z umowy. "Yahoo nadal wierzy w korzyści wynikające z umowy i jest zawiedzione, że Google zdecydowało się wycofać z umowy, a nie bronić jej w sądzie" - powiedziała firma. "Google powiadomił Yahoo o swojej odmowie wykonania umowy, po wskazaniu przez Departament Sprawiedliwości, że będzie ją blokować, pomimo proponowanych poprawek Yahoo dotyczących obaw DOJ."

Kontrowersje dotyczące proponowanej reklamy transakcja z Yahoo stała się rozproszeniem, powiedział Google.

"Po czterech miesiącach przeglądu, w tym dyskusji o różnych możliwych zmianach w umowie, jasne jest, że rządowi regulatorzy i niektórzy reklamodawcy nadal mają obawy dotyczące porozumienia," David Drummond, Starszy wiceprezes Google i główny prawnik, napisał na blogu dotyczącym polityki publicznej Google. "Naciskanie do przodu groziło nie tylko przedłużającą się walką prawną, ale także zerwaniem relacji z cenionymi partnerami, co nie leżałoby w długoterminowym interesie Google ani naszych użytkowników, dlatego zdecydowaliśmy się zakończyć umowę."

Drummond powiedział, że Google jest również rozczarowany, że umowa nie ruszy do przodu. "Nie pozwolimy, aby perspektywa długiej bitwy prawnej odciągnęła nas od naszej głównej misji" - napisał. "To byłoby jak próba podążania drogą innowacji za pomocą hamulca postojowego. Ciągły sukces Google zależy od tego, czy będziemy skupiać się na tym, co robimy najlepiej: tworzyć przydatne produkty dla naszych użytkowników i partnerów."

Google i Yahoo dobrowolnie złożył ofertę DOJ, ale agencja jeszcze nie zatwierdziła wniosku. Grupy reklamodawców w sieci wyraziły obawy, że umowa doprowadzi do mniejszej liczby opcji reklamy internetowej i wyższych stawek reklam, chociaż Google zaprzeczył tym opłatom. Konkurent Google'a również mocno lobbował przeciwko tej umowie.

DOJ powiedział, że decyzja o zerwaniu umowy ochroni konkurencję w reklamie w sieci wyszukiwania. "Decyzja firm o odstąpieniu od umowy eliminuje obawy o konkurencję stwierdzone w trakcie naszego dochodzenia i eliminuje potrzebę wszczęcia postępowania egzekucyjnego", powiedział w swoim oświadczeniu Thomas Barnett, zastępca prokuratora generalnego odpowiedzialny za Departament Antymonopolowy Departamentu Sprawiedliwości. "Rozwiązanie prawdopodobnie odmówiłoby konsumentom korzyści z konkurencji - niższych cen, lepszej obsługi i większej innowacyjności".

Proponowana umowa prawdopodobnie spowodowałaby antykonkurencyjne szkody na rynkach reklamy internetowej i dystrybucji syndykacyjnej, DOJ powiedział w komunikacie prasowym. "Yahoo jest zdecydowanie najważniejszym konkurentem Google na obu rynkach, z łącznym udziałem w rynku wynoszącym odpowiednio 90 procent i 95 procent na rynkach reklamy w wyszukiwarkach i dystrybucji" - powiedział DOJ. "Yahoo stanowi alternatywę dla Google dla wielu reklamodawców i partnerów konsorcjalnych, a Yahoo! rozpoczęło ostatnio znaczące inwestycje, aby skuteczniej konkurować z Google."

Jeden z obserwatorów koncentracji DOJ na transakcji powiedział, że był zdumiony tym, że DOJ był "tak skoncentrowany na tych firmach, które nie dokonały fuzji", kiedy pozwolił na wielokrotne fuzje w wielu innych branżach. Obserwator mówiąc w tle powiedział, że wydawało się, że DOJ nagradza Microsoft i karzą Google za brak poparcia dla administracji prezydenta George'a Busha.

Proponowana umowa reklamowa była próbą Google, która uniemożliwiła firmie Microsoft zakup Yahoo. W tym roku Microsoft złożył kilka ofert dla Yahoo. "Niektóre z celów umowy mogły zostać osiągnięte przez frustrującą firmę Microsoft" - powiedział obserwator.

Google i Yahoo zaprzeczyły, że transakcja zaszkodzi konkurencji. Yahoo może zdecydować się na wyświetlanie reklam Google, ale nie byłoby to wymagane, podały firmy. Wyniki wyszukiwania Yahoo wciąż będą niezależne od Google, a ceny reklam będą nadal ustalane na aukcjach internetowych, podały firmy.

Umowa byłaby dobra dla wydawców, reklamodawców i użytkowników Internetu, powiedział Drummond. "Dlaczego? Ponieważ pozwoliłoby to Yahoo! (i jej obecnym partnerom wydawcy) wyświetlać bardziej trafne reklamy dla zapytań, które obecnie generują niewiele reklam lub wcale" - napisał. "Lepsze reklamy są bardziej przydatne dla użytkowników, bardziej wydajne dla reklamodawców i bardziej wartościowe dla wydawców."

Yahoo będzie realizować swoje plany biznesowe, podała firma. "Umowa ta była istotna dla planu rozwoju produktów Yahoo i nie zmienia zaangażowania Yahoo w innowacje i rozwój wyszukiwania" - czytamy w oświadczeniu. "Podstawowe elementy silniejszego Yahoo! w wyszukiwaniu sponsorowanym i algorytmicznym zostały wprowadzone niezależnie od umowy."

Jeffrey Chester, dyrektor wykonawczy Centrum Demokracji Cyfrowej, grupa skupiająca się na prawach dla użytkowników Internetu, powiedział, że cieszył się z zawalenia transakcji.

"Cieszymy się, że Google w końcu zrozumiał, że proponowany sojusz ze swoim wiodącym konkurentem zagraża konkurencji. -Poczta. "Zbyt długo decydenci i regulatorzy nie poradzili sobie z rosnącą konsolidacją kontroli na rynku reklamy internetowej. Dzisiejsze ogłoszenie na swój sposób podkreśla to, co mówiliśmy urzędnikom: bardzo mała garstka globalnych gigantów cyfrowych - w szczególności Google - coraz częściej dominuje w najbardziej rozpowszechniony sposób, w jaki publikacje internetowe są wspierane finansowo. "