Amazon Brand Registry - Co daje rejestracja marki na AMAZON? #101
Spisu treści:
Kiedy Ubuntu Pocket Guide and Reference trafił do sprzedaży w styczniu, stworzyłem stronę internetową, aby rozpowszechniać bezpłatną wersję i działać jako centralne źródło informacji dla tej książki. A ponieważ książka dotyczyła Ubuntu, dużo wspomniałem o słowie "Ubuntu", a także używano znajomego logo trzyczęściowego okręgu.
Kilka tygodni później, podczas rozmowy z miłymi ludźmi w Canonical (firma, która powstała i sponsoruje Ubuntu) na temat niezwiązanej z tym sprawy, wspomnieli, że mogłem skorzystać ze strony internetowej. Problem sprowadził się do użycia znaku towarowego Ubuntu i wskazali oni, że istnieją ścisłe zasady określające, kto może i nie może używać znaku towarowego. Mówiąc prościej, projekty wspólnotowe są zazwyczaj w porządku (pod warunkiem przestrzegania kilku zasad), ale projekty komercyjne muszą ubiegać się o licencję na znak towarowy.
Kończenie kręgu
To była przyjacielska dyskusja i nie sądzę, że miała ona znaczenie aby mnie ukarać. Ale znalazłem to niepokojące. Moja książka i związana z nią strona internetowa są całkowicie oddzielnym przedsięwzięciem komercyjnym od Canonical lub całego projektu Ubuntu. Uczyniłem to jasno poprzez oświadczenie na każdej stronie witryny. Jednak natychmiast usunąłem wszystkie zastosowania grafiki znaku towarowego oprócz tych, na które otrzymałem specjalne pozwolenie (tj. Użycie logo na przedniej okładce samej książki). Wszystkie inne zastosowania słowa "Ubuntu" wydawały mi się dopuszczalne w ramach przepisów dotyczących mianowania, wyjątek w prawie znaków towarowych, za który musimy podziękować New Kids on the Block (tak, naprawdę). Pozwala produktowi używać znaku towarowego, jeśli jest to opisowe i nieuniknione. Nie mam innego wyboru, jak używać terminu Ubuntu w tytule mojej książki i strony internetowej. Jak inaczej ludzie by wiedzieli, co robią inaczej?
Teraz, będąc w posiadaniu nieco graficznie jałowej strony internetowej, byłem pewien, że jestem bezpieczny, nawet gdybym tylko korzystał z dobrej Wikipedii zamiast prawnika.
Swobody komercyjne
Szczerze mówiąc, nie miało to dla mnie znaczenia używanie znaku towarowego. Moim jedynym pragnieniem było, aby strona była znana użytkownikom Ubuntu. Ale cały odcinek stanowił silne przypomnienie, że znaki towarowe dominują w całej komercyjnej działalności w Ameryce. Podobnie jak patenty i prawa autorskie, znaki towarowe są bronią, którą firmy mogą wykorzystywać, aby walczyć ze sobą i ostatecznie ograniczać wolność swoich klientów. W związku z tym dziwię się, że podczas gdy wielu ludzi w świecie open source prowadzi kampanię na rzecz reform w zakresie praw autorskich i patentów, większość z nich ignoruje znakowanie. Znaki towarowe są tak samo niebezpieczne, jak dwóch swoich braci w dziedzinie własności intelektualnej.
Oczywiście, jest tu historia. W 1994 r. Prawnik zauważył, że "Linux" nie jest znakiem towarowym, więc postanowił sam go sobie opatrzyć. W ruchu, który tylko prawnik mógłby wymyślić, usiłował pozwać firmy związane z Linuksem za używanie "swojego" znaku towarowego bez pozwolenia. Krótko mówiąc, przypisanie znaku towarowego zostało ostatecznie odrzucone, a znak handlowy przypisany do Linusa Torvaldsa. Linux Mark Institute został następnie skonfigurowany, a po drobnych turbulencjach na życzenie udostępnił bezpłatne licencje na słowo "Linux".
Jednak nie popełnij błędu: jeśli chcesz użyć słowa "Linux" w dowolnym sposób komercyjny związany z komputerami, taki jak zawarcie tego słowa w tytule organizacji, musisz uzyskać licencję. Słowo "Linux" nie jest tak wolne jak oprogramowanie, które reprezentuje. W rzeczywistości nie jest za darmo. W tym celu musimy podziękować systemowi znaków towarowych.
Uciążliwe użycie
Nawet w społeczności Linuksa, używanie znaków towarowych może być stosowane z taką samą siłą, jak prawo autorskie i patentowanie do dalszych celów biznesowych. Red Hat zakazuje redystrybucji pakietów binarnych ich dystrybucji Enterprise, twierdząc, że będzie to oznaczać odtworzenie ich znaku towarowego (patrz rozdział 2 umowy licencyjnej Red Hat). Nieważne, że bezpłatna i nieograniczona redystrybucja oprogramowania jest prawie podstawową wartością Linuksa.
(Polityka Red Hat doprowadziła do powstania CentOS, które jest efektywnie Red Hat Enterprise bez żadnej wzmianki o Red Hat.) Społeczność zawsze będzie kierować się ograniczeniami.)
Aby być sprawiedliwym, w momencie tworzenia dystrybucji Enterprise, Red Hat stworzył również projekt Fedora, aby zachęcić do stworzenia zupełnie nieskrępowanej dystrybucji Linuksa. Novell zrobił to samo z projektem openSUSE. Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to sposób spłacenia społeczności - rzucanie mięsa wilkom, więc nie gryzą. Dzięki projektom społecznościowym można rzadziej zgłaszać kłopotliwe znaki towarowe lub kwestie redystrybucji. Wygląda na to, że również zadziałało.
Decyzje polityczne
Omawiając znaki towarowe, większość firm open source wyraźnie stwierdza, że nie widzą w nich nic złego i że zamierzają w pełni z nich korzystać, aby chronić swoją tożsamość marki. Tak jest na pewno w przypadku Ubuntu i Mozilli, dwóch najbardziej udanych opowieści open source z ostatnich czasów.
To, co zwykle się zdarza, to że firmy z otwartym dostępem do kodu źródłowego muszą chodzić po linie i wprowadzono nieco dziwne zasady dotyczące znaków towarowych. Na przykład, Ubuntu jest fajne z remiksami społecznościowymi używającymi znaku towarowego, ale jeśli zamierzasz zarabiać pieniądze w Ubuntu i chcesz umieścić to słowo w tytule firmy, będziesz potrzebować pozwolenia. Nie jest do końca jasne, w jaki sposób ta pierwsza nie rozwodni marki Ubuntu, podczas gdy druga prawdopodobnie. Argument "ochrona tożsamości marki" rozpada się niemal natychmiast po zbadaniu.
Mozilla jest jeszcze gorsza. Jeśli utworzę nową dystrybucję Linuksa i będę zawierał mój własny skompilowany plik binarny Firefoksa, jest mało prawdopodobne, że będę mógł zadzwonić do przeglądarki "Firefox" lub użyć znajomego lisa, bez uzyskania pozwolenia od Mozilli. To może postawić mnie w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej w porównaniu z innymi wersjami systemu Linux, ponieważ moi użytkownicy będą używać czegoś, co wydaje się być nieznanym oprogramowaniem. Warto wspomnieć, że zasady dotyczące znaków towarowych Mozilli również wskazują, że nie są strasznie szczęśliwe z powodu nieoficjalnej redystrybucji swoich plików binarnych i wolałyby, gdyby były wyłącznym źródłem.
Czy to ma być działanie open source? Redystrybucja podzielona? Ścisła kontrola nad tym, kto może skompilować oprogramowanie i nadal być w stanie nazwać go swoim własnym nazwiskiem?
Iceweasel
Podany powyżej przykład już się wydarzył. W 2004 roku Mozilla trochę się irytowała w Debianie za dystrybucję zmodyfikowanych wersji Firefoksa (mimo że modyfikacje nie zmieniły znacząco funkcjonalności). Debian zareagował złośliwą zmianą swojej wersji Firefoksa na Iceweasel, a polityka wyrosła tam, by przemienić wszystkie produkty Mozilli w podobny sposób: Thunderbird stał się na przykład Icedove (co w rzeczywistości jest lepszym imieniem IMHO).
Charakter Linux i open source w ogóle ma zachęcać do tworzenia rozwidleń i drzazg. Jest to podstawowa wolność zapewniona przez Licencję Publiczną GNU i podobne licencje. Niektóre widły lub projekty odłamków będą niskiej jakości. Niektóre zawiedzie. Ale tak właśnie działa system Linux.
Podstawowe wolności
Trademarking jest prawie całkowicie niezgodny z podstawową wolnością oferowaną przez open source. Trademarking jest sposobem na poważne ograniczenie wszelkiej aktywności na danym produkcie do tego, co akceptujesz. Właśnie do tego zostało stworzone, i to właśnie robi to bezzasadnie na co dzień na całym świecie. Jeśli firma o otwartym kodzie źródłowym obejmuje znaki towarowe, to obejmuje tę filozofię. Z jednej strony opowiada się za wolnością, a drugą za jej pomocą.
Trademarking zachęca organizacje do promowania pokojów na zapleczu i negocjacji w celu uzyskania pozwoleń. To prawie wyłącznie domena dla prawników. Czy to brzmi znajomo? Zgadza się - jest to podobne do umów, które dotyczą praw autorskich i patentów w zarządach dużych korporacji. Podobnie jak patenty i tradycyjne prawa autorskie, jest całkowicie niezgodny z duchem i etosem oprogramowania open source.
Uwaga: Mozilla poprosiła mnie o wskazanie, że skompilowane pliki binarne oparte na kodzie źródłowym, które nie zostały zmienione, mogą używać znaku handlowego Firefox
Keir Thomas jest autorem kilku książek o Ubuntu, w tym -do-ładowania Przewodnik i odniesienie do Ubuntu Pocket.
4 Znaki, że gry w handlu detalicznym giną
Czy gra w handlu detalicznym kończy się tutaj? Oto rzut oka na najbliższą przyszłość gier.
Znaki towarowe: Open Source Friendly (TM)
Pomimo niedawnych roszczeń przeciwnych, znaki towarowe chronią i promują projekty open source.
Google wygrywa częściowe zwycięstwo w legalnej bitwie o znaki towarowe
Starszy europejski sędzia powiedział, że Google nie naruszył praw do znaków towarowych, umożliwiając reklamodawcom kupowanie słów kluczowych w przypadku marek